więcej
 
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Moto »
Hugona, Piotra, Roberty , 29 kwietnia 2025

Cruzem na Targi we Frankfurcie

2013-09-18, Moto

W tym roku dzięki uprzejmości gorzowskiego dilera na 65 IAA do Frankfurtu nad Menem jechaliśmy Chevroletem Cruze w wersji hatchback.

medium_news_header_4906.jpg

Samochodem tym mieliśmy okazje poruszać się zarówno po niemieckich autostradach jak i wąskich, krętych górskich drogach. Pokonaliśmy kilka podjazdów i zjazdów o pochyleniu ponad 12 proc.

Cruze już na pierwszy rzut oka zrobił doskonale wrażenie. Agresywna część przednia i linia błotników typowa dla ostatnio prezentowanej szkoły stylistycznej General Motors może nie spodobać się jedynie wielbicielom producentów pudełkowatych nadwozi, wśród których trudno rozróżnić poszczególne modele. Cruze zachwyci wielbicieli amerykańskiego stylu z tzw. złotych lat. Szczególnie tylna część auta z szybą zaopatrzoną w lotki przypomina dobrą, amerykańską szkołę projektową. Co ciekawe jest to nie tylko ozdobnik. Kilometry pokonane w deszczu wykazały, że brudzi się na znacznie mniej niż w innych autach o podobnym nadwoziu. Tylna wycieraczka używana była bardzo rzadko.

Słowa pochwały należą się również za wnętrze. Klarowny zestaw wskaźników również czerpiący z samochodowej klasyki, mimo najnowszej elektronicznej konstrukcji jest doskonale widoczny mimo tego, że wyświetlacze cyfrowe umieszczono bardzo subtelnie. Obszyta skórą kierownica doskonale leży w dłoniach a jej wnętrze narysowano również agresywnymi, typowymi dla GM liniami. System komunikacji, audio i nawigacyjny dysponuje dużym, 7 calowym ekranem umieszczonym w środku deski jest rewelacyjnym osiągnięciem inżynierów Delphi. Co ciekawe z modelu na model otrzymuje coraz więcej funkcji. W naszym egzemplarzu nieco słabą widoczność przez tylną szybę niwelował widok z kamery włączający się przy biegu wstecznym.

Wygodne fotele posiadają wszechstronną regulację. Ilość miejsca wewnątrz mogliśmy sprawdzić po wyjeździe z salonowego parkingu. Wtajemniczeni wiedzą, że w tym momencie trudno w aucie utrzymać jako taki porządek.  Pośpieszne układanie kamer i innych niezbędnych przedstawicielom mediów urządzeń elektronicznych,  do tego materiały prasowe w przeróżnych formatach, marynarki i koszule… długo by wymieniać. To wszystko nie zaburzyło ani wyglądu wnętrza ani nie ograniczyło miejsca pasażerom. Prawdziwy porządek można było zrobić dopiero w Gorzowie a nie jak zwykle na autostradowym parkingu.  

Zawieszenie auta mogło się spodobać już na dziurawych gorzowskich ulicach. Zaprocentowały tu zapewne sukcesy wyścigowe. Warto przypomnieć, że od kilku lat Cruze jest niepokonany  w mistrzostwach świata samochodów turystycznych. Ostatnio próbują go gonić Hondy Civic a gdzieś w tle są BMW i Seaty.  Doświadczenia przeniosły się do modeli seryjnych i Cruze trudno wyprowadzić z równowagi.  Nawet w bardzo szybkich zakrętach auto zachowuje się neutralnie i jedzie jak przyklejone.  Zachowuje się równie statecznie na zlanych deszczem i połatanych asfaltowych zjazdach. Tam gdzie nie ma ograniczeń i nie grozi wysoki mandat można zbytnio nie zwalniać, co wspaniale wpływa na ekonomikę jazdy. Podczas pokonywania długich autostradowych dystansów zużycie paliwa oscylowało wokół 7 l na 100 km. Coś za coś. W tym dużym aucie ze 141 konnym benzynowym silnikiem 1, 8 l specyficznie skonfigurowano skrzynię biegów. Jest długa i posiada tylko 5 przełożeń. W efekcie może brakować czasami przyspieszenie, za to na 5 biegu można od biedy ruszyć z miejsca. To chyba również szkoła wygodnych amerykanów. Jak już skrzynia manualna to taka aby zbytnio się nie napracować. Dużą ekonomikę jazdy możemy uzyskać korzystając z systemu ,,shift’’. Gdy na szybkościomierzu zapali się strzałka z tym napisem powinno się zmienić bieg. System słabo sprawdził się jedynie na górskich podjazdach. Po jego zignorowaniu samochód pędził pod 12 proc., pełną zakrętów górę jak czołg. Nawiasem mówiąc ciekawe, że tak ostre podjazdy rzadko występują nawet w Alpach. W pozornie niskich górach Taunus i Spessart są za to dosyć częste. Oczywiście nie na autostradach. Na koniec trzeba wspomnieć, że ten wykonany w najnowocześniejszej fabryce General Motors samochód można kupić już za sumę niższą niż 50 tys. zł.

Ryszard Romanowski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x