więcej
 
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Moto »
Hugona, Piotra, Roberty , 29 kwietnia 2025

Odszedł Jurek, nasz pierwszy rajdowiec

2014-02-10, Moto

W piątek 7 lutego na cmentarzu przy ul. Żwirowej pochowaliśmy Jerzego Pielechę. Był on jednym z założycieli Automobilklubu Gorzowskiego i jego pierwszym licencjonowanym zawodnikiem rajdowym.

medium_news_header_6429.jpg

Na długo przed powstaniem Automobilklubu Gorzowskiego na trasach rajdowych mistrzostw strefy i okręgu można było oglądać auto z rejestracją zaczynającą się od liter ZF, co oznaczało wówczas powiat gorzowski. Jurek jeździł początkowo Warszawą, później zaś Polskim Fiatem 125 p.

Od chwili powstania Automobilklubu w 1976 służył pomocą i radami wszystkim adeptom sportów samochodowych.  Koncentrował się na rajdach, ale  startował również w wyścigach, które odbywały się wówczas na torach w Poznaniu, Toruniu i Kielcach. Był zdolnym mechanikiem, sam budował swoje auta rajdowe i wymyślał czasem bardzo  niekonwencjonalne lecz skuteczne rozwiązania. Pracował jako mechanik w Polmozbycie przy ul. Młyńskiej, a gdzieś u schyłku lat siedemdziesiątych założył własny warsztat w rodzinnym Łupowie. Budował samochody więc hala warsztatowa nie była żadnym wyzwaniem. Powstała z własnoręcznie wykonanych pustaków.  W warsztacie praktykował m. in. Andrzej Szyjkowski, a jednym z pierwszych pilotów Jurka był Piotr Binaś. Przez warsztat  i prawy fotel samochodu Pielechy przewinęli się niemal wszyscy gorzowscy zawodnicy. Kierowca z Łupowa chętnie dzielił się swoją wiedzą z adeptami i nie był zazdrosny, gdy ci po latach przerastali mistrza. Chętnie również dzielił się umiejętnościami ze zwykłymi kierowcami podczas szkółek jazdy na śliskiej nawierzchni.

Do dzisiaj wspominany jest odcinek specjalny Łupowo – Racław rozgrywany podczas gorzowskich rajdów. Jego autorem był Jurek.  Ten niezwykle trudny, górski szutrowy odcinek zaczynał się nieopodal jego domu.  W tym miejscu bardzo trudno było pokonać miejscowego kierowcę, chociaż nielicznym się to udawało.  Jeżdżący głównie z Ryszardem Trojniarem  Pielecha zwracał uwagę charakterystycznym autem. W tych siermiężnych czasach, gdy trudno było  nie tylko o części, pomalował rajdówkę zlewkami pozostałymi w lakierni. Nadwozie mieniło się przeróżnymi kolorami i szybko zyskało przydomek ,,telewizor’’. Samochód był dosyć ciężki z powodu licznych wzmocnień, ale słynął z niezawodności. Można było mieć pewność, że na każdym rajdzie znajdzie się w pierwszej trójce klasyfikacji generalnej. Niestety duża masa samochodu pozbawiała kierowcę dobrych miejsc w wyścigach, które zresztą wówczas traktowane były jak trening do rajdów.

Urodzony w 1947 roku Jurek pamiętał dobrze historię lat powojennych Łupowa i okolic. Podczas rozmów w warsztacie można było dowiedzieć się wielu ciekawostek związanych nie tylko ze sportem samochodowym.  Warsztat był otwarty prawie zawsze szczególnie dla kolegów.  Jurek pomagał o każdej porze dnia i nocy.  Nie miało znaczenia czy ktoś miał kłopoty w Gorzowie, czy gdzieś na imprezie w głębi kraju. Bez jego pomocy zapewne w automobilklubie zabrakłoby kilku tytułów.

Ryszard Romanowski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x