2012-06-28, Sport
Co dalej z gorzowską siatkówką? Czy GTPS zagra w nadchodzących rozgrywkach II ligi czy da sobie spokój? Wiceprezes klubu Zenon Michałowski mówi, że sprawa rozstrzygnie się najpóźniej do połowy lipca.
Przypomnę, że nasi siatkarze utrzymali się na zapleczu ekstraklasy, ale ze względu na brak odpowiednio wysokiego budżetu... zarząd klubu sprzedał za 90 tysięcy złotych miejsce w tej klasie rozgrywek ekipie Campera Wyszków. Podjęto jednocześnie decyzję o dalszej grze w drugiej lidze, lecz po informacji z Wydziału Kultury Fizycznej UM w Gorzowie o wstrzymaniu wcześniej już przyznanej dotacji w wysokości 60 tysięcy złotych sytuacja zrobiła się patowa. Dyrektor wydziału Tomasz Kucharski wyjaśnił, że GTPS wnioskował o dotację na występy w I lidze, stąd otrzymując pieniądze na grę w niższej klasie nie mógłby właściwie rozliczyć tych pieniędzy.
- Największym problemem siatkówki w Gorzowie jest to, że włodarze miasta nie chcą określić, czy ich ten sport w ogóle interesuje – denerwuje się Zenon Michałowski. – Dlaczego ludzie pracujący społecznie, wykładający do tego duże pieniądze z własnej kieszeni mają sami utrzymywać sport w mieście? Wspomniane 60 tysięcy dotacji to jest symboliczna kwota na utrzymanie zespołu ligowego, a mimo tego i tak miasto chce nam wstrzymać wypłatę tych pieniędzy. W tej chwili trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy najpopularniejsza swego czasu w Gorzowie dyscyplina sportu powinna istnieć, czy należy ją po cichu zlikwidować – zastanawia się prezes.
Na przełomie XX i XXI wieku nasi siatkarze sięgali na medale mistrzostw Polski (brązowy i srebrny), po Puchar Polski, grali również w europejskich pucharach. Po rozstaniu się z patronackim zakładem – ZWCh Stilon – próbę ratowania klubu wzięli na siebie działacze pod kierunkiem Zenona Michałowskiego. Po spadku do I ligi w 2003 roku przez kolejnych dziewięć sezonów gorzowianie z różnym skutkiem występowali na zapleczu ekstraklasy. Były lata, gdzie można było pokusić się nawet o powrót do grona najlepszych, ale brakowało wiary w sukces ze względu na... permanentny brak pieniędzy.
- Od chwili kiedy przejąłem z kolegami klub tak naprawdę wszyscy byli z tego zadowoleni, bo pozbyli się kłopotu i nie chciano nam praktycznie nigdy pomóc. Owszem były lata, że otrzymywaliśmy pokaźne dotacje, ale brakowało wizji budowania siły sportu w mieście i może dlatego nastąpił obecny krach – uważa prezes Michałowski, zdaniem którego kłopoty wzięły się głównie z braku przyjęcia czytelnych zasad finansowania sport z budżetu miasta. Radni miasta ciągle o tym mówią, ale nic nie robią w tym kierunku.
Zarząd GTPS podjął decyzję o ponownym złożeniu odpowiednich dokumentów konkursowych na dotację gry w drugiej lidze. – Rozmawiamy też ze sponsorami i jeżeli te rozmowy przyniosą oczekiwani efekt to myślę, że podejmiemy próbę wystąpienia w rozgrywkach ligowych. Musimy się spieszyć, żeby nie pouciekali nam zawodnicy. Oni też powinni wcześniej wiedzieć na czym stoją – kończy prezes.
Zmartwiony sytuacją w gorzowskiej siatkówce jest były zawodnik i trener naszej drużyny Radosław Maciejewicz. – W tej chwili jestem tylko szeregowym kibicem, ale bardzo mi zależy na istnieniu tej dyscypliny w Gorzowie. Mam nadzieję, że młodsi koledzy zagrają w lidze i bardzo cieszyłbym się, żeby był to początek budowania czegoś nowego. Uważam, że trzeba bardziej stawiać na młodych zawodników, głównie na swoich wychowanków. Powinniśmy powrócić do rozbudowanego szkolenia w szkołach. Tego obecnie brakuje. Przypomnę, że jak my odnosiliśmy sukcesy, to drużyna była oparta głównie na miejscowych chłopakach – zauważa.
Jeżeli nasz zespół przystąpi do rywalizacji to prawdopodobnie grającym trenerem zostanie Krzysztof Kocik. – Musimy zrobić wszystko, by zagrać. Jeżeli odpuścimy choćby na jeden sezon, siatkówka w Gorzowie umrze śmiercią naturalną. Nie rozumiem, dlaczego miasto chce stawiać tylko na żużel i koszykówkę kobiet, jak mówi pani wiceprezydent Alina Nowak. Przecież w dalszym ciągu jest wielu kibiców siatkówki i oni również chcą mieć swoją drużynę...
Robert Borowy
Selekcjoner siatkarskiej kadry Brazylii, Bernardo Rezende, ogłosił właśnie skład piętnastu zawodników, którzy rozpoczną przygotowania do tegorocznej Ligi Narodów.