2012-08-10, Sport
Po znakomitym występie w Zielonej Górze w najbliższą niedzielę gorzowska Stal spróbuje zdobyć komplet punktów w Rzeszowie, gdzie spotka się z tamtejszą PGE Marmą.
W kwietniu w Gorzowie Stal wygrała 53:37. Rzeszowianie pojechali wtedy jeszcze z tragicznie zmarłym trzy tygodnie później Lee Richardsonem (biały kask)
Fot. Bogusław Sacharczuk
- Nadal mamy szansę zająć pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej, ale warunkiem jest nie tylko dalsze gubienie punktów przez tarnowian, ale przede wszystkim komplet naszych zwycięstw w pozostałych czterech meczach – wylicza trener stalowców Piotr Paluch. – Dlatego będziemy walczyli, choć nadal głównym celem jest awans do czołowej czwórki, gdyż z drugiej strony nikt nam punktów nie podaruje. Musimy je zdobyć na torze. Do Rzeszowa jedziemy więc w bojowych nastrojach, celem minimum jest wywalczenie punktu bonusowego, ale oczywiście będziemy starali się wygrać – dodaje.
Rzeszowianie na własnym torze są bardzo groźni o czym przekonały się prawie wszystkie zespoły, które już zawitały w tym sezonie do stolicy Podkarpacia. Jedynie ekipa Azotów Tarnów zdołała wygrać, bliscy tego byli ponadto leszczynianie, ale ostatecznie zremisowali 45:45. Pozostali przegrali, w tym mistrz Polski Falubaz Zielona Góra, który miał o tyle ułatwione zadanie, że akurat przeciwko nim nie mógł pojechać kontuzjowany Jason Crump. A jednak osłabione ,,Żurawie’’ bardzo się zmobilizowały i zwyciężyły 48:42.
Siłą rzeszowian jest duet Rafał Okoniewski i Grzegorz Walasek. Ten pierwszy, znany ze znakomitych startów, na własnym torze często jest nie do zatrzymania i średnio zdobywa 11 punktów. Jeszcze lepszym wynikiem może poszczycić się Grzegorz Walasek, który średnio w każdym wyścigu zdobywa ponad 2,40 pkt. i jest prawdziwym liderem zespołu. Jeżeli dodamy do tej dwójki bardzo pewnie punktującego na rzeszowskim owalu Jasona Crumpa (średnia 2,23 pkt.) to łatwo wyliczyć, że ten tercet w każdym spotkaniu zdobywa w granicach 35 punktów. Dużo będzie zapewne zależało od postawy pozostałych zawodników trenera Dariusza Śledzia, z których Maciej Kuciapa i Joonas Kylmakorpi potrafią pojechać znakomicie, ale też rozczarować.
- Nie możemy spoglądać na rywali, musimy patrzeć na siebie. Dużo będzie zależało od naszych młodzieżowców i drugiej linii. Jeżeli będą oni zdobywać punkty na słabszych ogniwach gospodarzy, wtedy o wygraną powinniśmy być spokojni – uważa Piotr Paluch.
Przypomnijmy, że w pierwszym spotkaniu tych drużyn w Gorzowie nasi zawodnicy wygrali 53:37, dzięki równej jeździe prawie całego zespołu. Prawie, bo akurat w tym meczu słabiej spisał się Tomasz Gollob (3 punkty w pięciu startach), który chyba już na dobre powrócił do wysokiej dyspozycji i na rzeszowskim torze zapewne będzie jednym z liderów Stali.
Mecz rozpocznie się w niedzielę o godzinie 18.30.
Robert Borowy
Awizowane składy:
PGE Marma Rzeszów:
9. Rafał Okoniewski
10. Maciej Kuciapa
11. Jason Crump
12. Joonas Kylmakorpi
13. Grzegorz Walasek
14. Łukasz Kret
Stal Gorzów:
1. Tomasz Gollob
2. Michael Jepsen Jensen
3. Niels Kristian Iversen
4. Matej Zagar
5. Krzysztof Kasprzak
6. Bartosz Zmarzlik
W niedzielę, 15 czerwca w godzinach 9.30–11.00 odbędzie się bieg uliczny „X Gorzowska Nadwarciańska Dycha z Gospodarczym Bankiem Spółdzielczym”.