2013-06-08, Sport
Piłkarze Stilonu pokonali 3:1 Spójnię Ośno Lubuskie w kolejnym meczu IV ligi. Spotkanie było dosyć ciekawe, w dużej mierze dzięki rywalom, którzy nie schowali się za podwójną gardą a podjęli wyrównaną walkę i za to należą im się brawa.
Trener Spójni, legenda Stilonu dawnych lat Zenon Burzawa nie ukrywał przed meczem, że zdecydowanym faworytem są gospodarze, ale przyznał również, że zachęci swoich piłkarzy do otwartej gry. – Może uda nam się sprawić niespodziankę i przynamniej zremisować – rozmarzył się dawny król strzelców ekstraklasy.
W pierwszej połowie nic ciekawego nie działo się aż do 33 minuty, kiedy to Paweł Posmyk strzelił swojego 38 gola w bieżących rozgrywkach. Po zmianie stron Spójnia odważnie ruszyła do przodu co przyniosło jej wyrównanie. W 57 minucie Daniel Szafran wykorzystał błąd gorzowskiej obrony i z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Radość gości trwała niespełna 20 minut. Kwadrans przed końcowym gwizdkiem sędziego drugiego gola dla liderów IV ligi strzelił Jakub Rosołowicz, który wszedł na boisko zaledwie kilka minut wcześniej. Nie mogący pogodzić się z decyzją arbitra o uznaniu bramki golkiper Spójni Sebastian Grenda, który uważał, że był faulowany, tak długo dyskutował, że aż ujrzał żółtą kartkę. Tyle, że była to druga kartka tego koloru i sędzia musiał wyciągnąć również czerwony kartonik. Osłabiona Spójnia nie była w stanie nic już zrobić, a pięć minut przed końcem straciła jeszcze jednego gola, którego autorem był Rafał Timoszyk.
RB
Stilon Gorzów - Spójnia Ośno Lubuskie 3:1 (1:0)
Bramki: Posmyk (33), Rosołowicz (75), Timoszyk (85) - Szafran (57)
Stilon: Rozmiarem - Somrani (90. Starościak), Kozioła, Gruszecki, Bajko (46. Truszczyński) - Timoszyk, Kaniewski (46. Werbski), Maliszewski, Szałas, Sędziak (68. Rosołowicz) - Posmyk.
W ostatnim w tym sezonie meczu przed własną publicznością piłkarze ręczni Rajbudu Stali Gorzów zmierzyli się z silnym zespołem Gwardii Koszalin.