2013-07-08, Sport
Bartosz Zmarzlik w Gnieźnie po raz kolejny pokazał, że w trudnych momentach potrafi walczyć dla Stali jak na wychowanka przystało. Jego akcja w 14 wyścigu, kiedy to przedarł się z trzeciej na pierwszą pozycję, czy wcześniejszy atak na trzecie miejsce Davey Watta to był speedway w światowym wydaniu. Po meczu Bartek żałował, że nie udało się zgarnąć pełnej puli.
W ostatnim w tym sezonie meczu przed własną publicznością piłkarze ręczni Rajbudu Stali Gorzów zmierzyli się z silnym zespołem Gwardii Koszalin.