2013-08-30, Sport
Żużlowcy Unii Tarnów wywalczyli dzisiaj na gorzowskim torze mistrzostwo Polski par klubowych. Drugie miejsce przypadło gospodarzom, dla których jest to 19 medal w tych rozgrywkach, ale pierwszy dopiero od 15 lat.
- Szczerze mówiąc liczyliśmy na złoty krążek, dlatego drugie miejsce w pełni nas nie zadawala. Z drugiej strony w bezpośrednim wyścigu przegraliśmy z Unią Tarnów, dlatego rywalom należą się gratulacje za zwycięstwo - krótko ocenił występ naszej pary trener Piotr Paluch.
Gorzowianie nie pojechali w dzisiejszym finale najlepiej. Najwięcej problemów mieli oni z dobrymi wyjściami spod taśmy startowej. Jedynie w inauguracyjnym wyścigu szybko uciekli parze z Grudziądza i pewnie dowieźli do mety komplet punktów. Potem zaczęły się schody. W drugim starcie, gdzie rywalem Bartosza Zmarzlika i Krzysztofa Kasprzaka byli wrocławianie, początkowo zanosiło się na dublet rywali. Na szczęście miejscowi świetnie radzili sobie na dystansie i z rezultatu 1:5 po starcie ,,wyciągnęli'' wygraną 4:2. Potem była podwójna wygrana z Wybrzeżem Gdańsk i duże męczarnie z ekipą Orła Łódź. Pomimo ogromnej ambicji Zmarzlik nie zdołał dogonić na dystansie Jakuba Jamroga i stalowcy stracili bezcenny - jak się później okazało - punkt w walce o mistrzostwo.
W 15 wyścigu zawodów gorzowianie pojechali z tarnowianami i ponownie wyszli ze startu dopiero za rywalami. W pierwszej fazie tego biegu dużą determinacją wykazał się Zmarzlik, ale nie był w stanie wyprzedzić jadącego przed nim Macieja Janowskiego. Dopiero, kiedy do ostrego ścigania wziąć się Kasprzak zaprocentowało to tym, że gospodarze nie przegrali podwójnie i dzięki drugiej pozycji kapitana Stali zachowali jeszcze szansę na mistrzostwo Polski. Niestety, w ostatnim swoim wyścigu Kasprzak ze Zmarzlikiem ponownie mieli kłopoty z szybkim wyjściem spod taśmy. Zmarzlik zdołał jednak na pierwszym wirażu wyjść na czoło stawki, ale Kasprzak pozostał w tyle i choć ścigał potem Rafała Okoniewskiego to już nie był w stanie go wyprzedzić. Tym samym do biegu dodatkowego, którego stawką byłby złoty medal, zabrakło jednego punktu. Jak w lidze do play off...
- Cel mieliśmy jeden: wygrać - przyznał po zawodach Krzysztof Kasprzak. - Kibice pamiętają tylko zwycięzców, dlatego ten srebrny medal jest dla nas porażką. Zawiedliśmy kibiców i siebie. Trochę byliśmy wolni w drugiej fazie zawodów, choć ścigaliśmy się na ustawieniach, jakie stosowaliśmy w lidze. Rywale widocznie zaryzykowali, postawili na inne rozwiązania i to im zaprocentowało. Mówi się trudno - dodał.
Niezadowolony był też Bartosz Zmarzlik, który samokrytycznie stwierdził, że wina za porażkę spada na niego. - Gdybym zdobył troszkę więcej punktów zapewne byśmy wygrali. Szkoda - machnął ręką.
Rozczarowani byli też kibice, którzy liczyli, że ich pupile po 15 latach ponownie sięgną po złoto w rywalizacji par. Ale w sumie mogli oni opuszczać stadion zadowoleni, bo obejrzeli trochę ciekawej walki. Może tor nie sprzyjał wyprzedzaniu, lecz było kilka emocjonujących momentów. Bardzo fajnie zaprezentowali się wrocławianie, którzy sięgnęli po brązowy medal. W ich szeregach pojechał wychowanek Stali Zbigniew Suchecki, a po zawodach stwierdził, że cieszy się, iż po fatalnym występie w lidze tym razem pokazał się z lepszej strony. Podobać się mogli ambitni łodzianie, w szeregach których widowiskowo jeździł wspomniany Jakub Jamróg. Rozczarowali natomiast gdańszczanie, więcej należało spodziewać się po jeździe rzeszowian, którzy dopiero w końcówce zawodów pokazali spore umiejętności. Oczywiście największe brawa należą się mistrzom Polski, zwłaszcza fenomenalnie jeźdżącemu Januszowi Kołodziejowi. Jego partner Maciej Janowski miał kłopoty z dopasowaniem się do nawierzchni toru, ale w najważniejszych momentach również pokazał klasę.
- Tor nie pozwalał na wielkie ściganie. Najkorzystniejsza była linia przy krawężniku, czasami można było odjechać do środka toru, ale zewnętrzna zupełnie nie niosła. Cieszę się, że pomogłem Januszowi w zdobyciu mistrzostwa, bo on wręcz latał na tym torze - przyznał uradowany Maciej Janowski, dla którego to drugie złoto w parach, przy czym pierwsze zdobył przed dwoma laty jeszcze w barwach wrocławskiej Sparty.
Robert Borowy
Wyniki finału MPPK - Gorzów:
I. Unia Tarnów - 25 pkt.
1. Janusz Kołodziej - 17 (3,3,3,2,3,3)
2. Maciej Janowski - 8+4 (2,0,2,1,1,2)
15. Kacper Gomólski - NS
II. Stal Gorzów - 24 pkt.
9. Krzysztof Kasprzak - 14+1 (2,3,3,3,2,1)
10. Bartosz Zmarzlik - 10+1 (3,1,2,1,0,3)
19. Adrian Cyfer - NS
III. Betard Sparta Wrocław - 22 pkt.
7. Tomasz Jędrzejak - 10+3 (2,0,3,2,1,2)
8. Zbigniew Suchecki - 12 (3,2,1,3,0,3)
18. Patryk Dolny - NS
IV. Orzeł Łódź - 16 pkt.
3. Daniel Pytel - 8+1 (1,3,0,d,2,2)
4. Jakub Jamróg - 8 (0,1,2,2,w,3)
16. Rafał Dąbrowski - NS
V. GKM Grudziądz - 15 pkt.
11. Norbert Kościuch - 7 (1,3,3,u,d,0)
12. Tomasz Chrzanowski - 8+1 (0,2,0,2,3,1)
20. Mateusz Rujner - NS
VI. PGE Marma Rzeszów - 15 pkt.
5. Dawid Lampart - 6 (0,t,0,3,3,d)
6. Rafał Okoniewski - 9+1 (1,2,1,1,2,2)
VII. Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk - 8 pkt.
13. Artur Mroczka - 3 (2,1,-,0,-,u)
14. Robert Miśkowiak - 2+1 (1,d,0,-,d,1)
21. Krystian Pieszczek - 3 (1,1,1)
Bieg po biegu:
1. (60,12) Kołodziej, Janowski, Pytel, Jamróg
2. (60,19) Suchecki, Jędrzejak, Okoniewski, Lampart
3. (60,03) Zmarzlik, Kasprzak, Kościuch, Chrzanowski
4. (59,38) Kołodziej, Mroczka, Miśkowiak, Janowski
5. (60,28) Pytel, Okoniewski, Jamróg, Lampart (t)
6. (60,17) Kasprzak, Suchecki, Zmarzlik, Jędrzejak
7. (59,47) Kościuch, Chrzanowski, Mroczka, Miśkowiak (d)
8. (60,35) Kołodziej, Janowski, Okoniewski, Lampart
9. (61,13) Jędrzejak, Jamróg, Suchecki, Pytel
10. (60,65) Kasprzak, Zmarzlik, Pieszczek, Miśkowiak
11. (60,16) Kościuch, Kołodziej, Janowski, Chrzanowski
12. (59,73) Kasprzak, Jamróg, Zmarzlik, Pytel (d)
13. (61,56) Lampart, Chrzanowski, Okoniewski, Kościuch (u)
14. (61,50) Suchecki, Jędrzejak, Pieszczek, Mroczka
15. (60,56) Kołodziej, Kasprzak, Janowski, Zmarzlik
16. (61,53) Chrzanowski, Pytel, Kościuch (d), Jamróg (w)
17. (61,38) Lampart, Okoniewski, Pieszczek, Miśkowiak (d)
18. (61,50) Kołodziej, Janowski, Jędrzejak, Suchecki
19. (61,62) Jamróg, Pytel, Mroczka, Miśkowiak
20. (61,25) Zmarzlik, Okoniewski, Kasprzak, Lampart (d)
21. (61,43) Suchecki, Jędrzejak, Chrzanowski, Kościuch
W ostatnim w tym sezonie meczu przed własną publicznością piłkarze ręczni Rajbudu Stali Gorzów zmierzyli się z silnym zespołem Gwardii Koszalin.