2013-09-01, Sport
Piłkarze Stilonu nie schodzą ze zwycięskiej ścieżki. W czwartym swoim trzecioligowym meczu, ale pierwszym wyjazdowym, pokonali bardzo silny zespół Foto-Higieny Gać 2:1 i choć zajmują w tej chwili czwartą pozycję są jedynym w lidze zespołem, który nie stracił jeszcze punktów.
- Każdy mecz jest inny, dlatego nie przejmowałbym się naszym słabszym, choć zwycięskim środowym występem przeciwko Ilance Rzepin. Do Foto-Higieny jedziemy powalczyć o kolejne punkty. I stać nas na uzyskanie dobrego rezultatu – powiedział przed wyjazdem na Dolny Śląsk trener Tomasz Jeż.
Stilon wystąpił bez trzech ważnych piłkarzy, którzy we wcześniejszych spotkaniach nabawili się urazów. Zabrakło więc Rafała Timoszyka, Macieja Sędziaka i Tomasza Szwieca. Szybko jednak okazało się, że gorzowianie dysponują szerszą grupą dobrze przygotowanych do walki piłkarzy. Gospodarze przekonali się o tym już w 9 minucie, kiedy to po strzale Kordiana Ziajki i odbiciu piłki przed jednego z miejscowych obrońców trafiła ona do Rafała Świtaja a ten w swoim stylu huknął na bramkę i było 1:0.
Po tak szybkiej stracie gola miejscowi potrzebowali trochę czasu, żeby powrócić do równowagi. Kiedy to uczynili stworzyli kilka okazji do wyrównania, ale każdorazowo na przeszkodzie stawał im będący w znakomitej formie Dawid Dłoniak. Gdy wydawało się, że powietrzu ,,wisi’’ wyrównanie, w 41 min. Paweł Posmyk wreszcie przypomniał sobie jak się strzela gole z gry. Wykorzystał on błąd rywali i ładnym technicznym uderzeniem wyprowadził nasz zespół na dwubramkowe prowadzenie.
Po zmianie stron goście początkowo szukali trzeciej bramki, lecz w 64 minucie to miejscowi strzelili kontaktowego gola. Uczynił to Jacek Sorbian, wykorzystując zamieszanie w polu karnym Stilonu, po uprzednim dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Od tej chwili Foto-Higiena robiła wszystko, żeby doprowadzić do remisu. Mecz zrobił się nerwowy, parę razy pod świątynią Dłoniaka nieźle się zakotłowało, ale gorzowianie wyszli z wszystkich groźnych sytuacji obronną ręką i zainkasowali bezcenne trzy oczka.
Nieco gorzej poszło ekipie Piasta Karnin, która dzielnie stawiała opór rezerwom Zagłębia Lubin tylko do przerwy. Ba! W 10 minucie Oskar Raćko strzelił gola dla Piasta, a w 35 minucie jeden z piłkarzy Zagłębia zobaczył czerwoną kartkę i goście już do końca meczu grali z przewagą jednego zawodnika. Niestety, po zmianie stron uwidoczniła się gigantyczna różnica w prezentowanej klasie obu zespołów. Gospodarze, pomimo osłabienia, strzelili pięć bramek i pewnie wygrali.
RB
Foto-Higiena Gać - Stilon Gorzów 1:2 (0:2)
Bramki: Sorbian (64) dla Foto-Higieny - Świtaj (9), Posmyk (41) dla Stilonu
Stilon: Dłoniak - Kozioła, Gruszecki, Suchowera, Somrani, Wiśniewski Ż (46. Kaniewski), Świtaj, Maliszewski, Szałas, (90. Rosołowicz), Ziajka (80. Werbski), Posmyk (90. Janczylik).
Zagłębie II Lubin - Piast Gorzów-Karnin 5:1 (0:1)
Bramki: Piątek 2 (53, 74), Błąd 2 (81, 83 z karnego) i Sabiłło (47) dla Zagłębia oraz Raćko (10) dla Piasta.
Piast: Talarczyk - Wawrzyniak, Weyer, Buda (58. Szamotulski), Zdrojewski - Startek, Korczyński (72. Paczkowski), Rutkowski (54. Spiliszewski), Wieczorek, Żeno (67. Bednarz) - Raćko
W ostatnim w tym sezonie meczu przed własną publicznością piłkarze ręczni Rajbudu Stali Gorzów zmierzyli się z silnym zespołem Gwardii Koszalin.