2013-09-07, Sport
Pięć spotkań - pięć zwycięstw. Taki jest na obecną chwilę bilans trzecioligowych gier piłkarzy Stilonu, którzy dzisiaj zdemolowali Polonię Trzebnicę, pokonując rywala 7:0!
Długo przed meczem wiadomo było, że faworytem dzisiejszej potyczki są gorzowianie, ale chyba oni sami nie wierzyli w to, że wygrają tak znaczącą różnicą bramek.
- Cała drużyna zagrała znakomicie, stąd tak korzystny rezultat. Przyznam się jednak, że po początkowych fragmentach meczu spodziewałem się trudnej przeprawy. Widoczne, zespół złapał już właściwy rytm i teraz powinno grać się nam jeszcze łatwiej - uważa trener Tomasz Jeż.
Przez pierwsze 20 minut gra była wyrównana i toczyła się bardziej w środku pola. Ale w chwili kiedy nadeszła wspomniana 20 minuta nastąpił przełom w tym pojedynku. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Rafała Świtaja piłka trafiła na głowę Roberta Kozioły i w tym momencie rozpoczęło się... show kapitana i środkowego obrońcy Stilonu, a także - o czym nie można zapominać - II trenera naszej drużyny. Stracony gol negatywnie wpłynął na gości, którzy już trzy minuty później stracili drugiego gola, autorem którego był Świtaj. Po zmianie stron na przełomie 54 i 55 minuty gospodarzy zaaplikowali Polonii kolejne dwie bramki. Najpierw z rzutu wolnego kapitalnie przymierzył Świtaj a po chwili Paweł Posmyk podwyższył rezultat na 4:0. To kompletnie załamało rywali.
Ostatnie pół godziny przypominało grę w dziada. Gospodarze, jakby musieli, to zapewne wygraliby jeszcze wyżej. Mieli oni w tym czasie mnóstwo dogodnych okazji do strzelenia kolejnych goli, ale wykorzystali tylko... trzy. Dwukrotnie uczynił to Kozioła, dla którego to pierwszy w karierze hat-trick, choć nie klasyczny. Drugą swoją bramkę strzelił również Posmyk.
- Dla mnie naprawdę nieistotne jest kto strzela bramki, liczy się wynik drużyny. Dzisiaj wszyscy chłopacy zagrali znakomicie, stąd taki rezultat - powiedział Robert Kozioła.
Stilon, mający dwa spotkania zaległe, awansował na trzecie miejsce w tabeli. W następnej kolejce niebiesko-białych czeka bardzo trudne zadanie, mianowicie zagrają oni na wyjeździe z rezerwami Śląska Wrocław, który przewodzi w tabeli mając na koncie pięć zwycięstw i jeden remis.
RB
Stilon Gorzów - Polonia Trzebnica 7:0 (2:0)
Bramki: Kozioła 3 (20, 74, 88), Świtaj 2 (23, 54), Posmyk 2 (55, 80)
Stilon: Dłoniak - Somrani (84. Szwiec), Kozioła, Gruszecki, Suchowera - Wiśniewski, Maliszewski (64. Kaniewski), Świtaj, Szałas (72. Werbski), Ziajka (72. Sędziak) - Posmyk.
No to lecimy dalej z transferami! Gorzów to jej dom, więc nie może być inaczej.