2013-09-29, Sport
Piłkarze Stilonu powrócili na ścieżkę zwycięstw i uczynili to w imponującym stylu, gdyż pokonali wicelidera rozgrywek – Formację Port 2000 Mostki 2:0.
Wygrana jest tym cenniejsza, że została odniesiona na wyjeździe, a do tego gorzowianie przez ponad 50 minut grali w osłabieniu po pokazaniu przez sędziego dwóch żółtych, a w konsekwencji czerwonej kartki Maciejowi Sędziakowi.
Spotkanie w Mostkach było pełne zwrotów niecodziennych sytuacji. Początkowo gra układała się bardziej po myśli gospodarzy, którzy mieli inicjatywę, ale goście nie schowali się za podwójną gardą i również próbowali konstruować ataki. W efekcie mecz był dosyć żywy i ciekawy dla kibiców. W 38 minucie Maciej Sędziak wpadł w pole karne i przewrócił się. Zdaniem obserwatorów upadek wynikał z walki, ale sędzia uznał, że była to próba wymuszenia rzutu karnego i natomiast wyciągnął żółtą kartkę, a po chwili czerwoną (Sędziak miał już na koncie kartkę) i przyjezdni musieli radzić sobie bez jednego gracza. Jakby mało było tych sportowych nieszczęść chwilę później Robert Kozioła dotknął ręką piłkę w polu karnym i arbiter wskazał na jedenasty metr. Bardzo mądrze zachował się w tej sytuacji Dawid Dłoniak, który wyczekał Tomasza Pawlaka, a ten ostatecznie uderzył słabo i nasz golkiper pewnie złapał piłkę.
To zdarzenie dodało skrzydeł Stilonu, który już po zmianie stron najpierw dał się wyszumieć rywalom, a po kwadransie sam zaczął próbować strzelić gola. I udało się. W 67 minucie Rafał Świtaj bardzo mądrze rozegrał rzut wolny. Kiedy gospodarze spodziewali się z jego strony strzału on przytomnie dograł do Roberta Kozioły. Nasz kapitan co prawda nie doszedł do tego podania, ale na miejscu znalazł się Adam Suchowera i świetnym strzałem otworzył rezultat spotkania. Zaskoczeni obrotem sprawy miejscowi ruszyli do odrabiania strat, lecz gorzowska defensywa grała mądrze i trochę szczęśliwie. Ponadto podopieczni trenera Tomasza Jeża nie ograniczali się tylko do obrony. Starali się wyprowadzać akcje zaczepne. Dało to efekt pod koniec meczu, kiedy Paweł Posmyk wykorzystał błąd miejscowych i ustalił wynik spotkania.
- Oczywiście, że cieszę się ze zwycięstwa w takich okolicznościach. Gra bez jednego zawodnika na boisku bardzo silnego rywala to było zadanie utrudnione, ale sprostaliśmy temu. Brawa należą się szczególnie Dawidowi Dłoniakowi, który broniąc rzut karny dał sygnał reszcie drużyny, że możemy tu powalczyć o komplet punktów – stwierdził trener Tomasz Jeż.
RB
Formacja Port 2000 Mostki - Stilon Gorzów 0:2 (0:0)
Bramki: Suchowera (67) i Posmyk (89)
Stilon: Dłoniak - Somrani, Kozioła, Gruszecki, Suchowera - Wiśniewski, Świtaj (71. Timoszyk), Maliszewski, Werbski (90. Szwiec), Sędziak - Posmyk (90. Kaniewski).
W ostatnim w tym sezonie meczu przed własną publicznością piłkarze ręczni Rajbudu Stali Gorzów zmierzyli się z silnym zespołem Gwardii Koszalin.