2013-10-11, Sport
Gorzowskie koszykarki rozpoczęły sezon bardzo pechowo. O ile dwie przegrane z rzędu tragedią jeszcze nie są, o tyle strata jednej zawodniczki, która miała poprowadzić gorzowianki być może nawet do medalu może mieć istotne znaczenie w perspektywie dalszej walki.
Przypomnijmy, że pod koniec ostatniego pojedynku z krakowską Wisłą Andrea Riley doznała ciężkiej kontuzji kolana. Badania przeprowadzone w naszym szpitalu wojewódzkim wykazały, że Amerykanka ma uszkodzone więzadła poboczne przyśrodkowe i krzyżowe tylne. Dodatkowo istnieje jeszcze problem z łąkotką. W praktyce oznacza to koniec dla niej sezonu. Andrea niebawem uda się do domu i tam podda się operacji. Dla zespołu zaś nastały trudne chwile, choć na szczęście po burzy zawsze przychodzi słońce. Działacze KSSSE AZS PWSZ, pomimo trudności finansowych, podjęli decyzję o zakontraktowaniu Sharnee Zoll, którą kibice kojarzą sobie z gry w barwach CCC Polkowice. Z ,,pomarańczowymi'' Amerykanka wywalczyła nie tylko złoty medal w poprzednim sezonie, ale wcześniej dwukrotnie cieszyła się ze srebrnych krążków.
- Potrzebowaliśmy zawodniczki sprawdzonej, z doświadczeniem w polskiej lidze i znającej jej realia. Co również istotne to, że grała już w Polsce bardzo ułatwi nam przyspieszenie formalności zgłoszeniowych - stwierdził dla klubowego portalu szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ Gorzów Dariusz Maciejewski.
W przerwie wakacyjnej 27-letnia Sharnee Zoll rozegrała 19 spotkań w rozgrywkach WNBA. - Szukaliśmy gracza, który nie miał zbyt długiej przerwy w wakacje. Zagwarantuje nam to, że będzie dobrze przygotowana do gry - dodał nasz szkoleniowiec.
Czy Sharnee Zoll zagra w sobotnim meczu z Widzewem, tego jeszcze nie wiemy, gdyż dopiero jest ona w drodze do Gorzowa. Ale bez względu na to czy zagra czy nie, gorzowianki muszą pokonać łódzki Widzew, jeżeli jeszcze chcą myśleć o miejscu w czołowej szóstce po rundzie zasadniczej. Pikanterii temu spotkaniowi dodaje fakt, że szkoleniowcem łodzianek jest Janusz Wierzbicki, wieloletni asystent trenera Maciejewskiego.
Zapraszamy więc kibiców do hali przy ul. Chopina, gdzie w sobotę o godzinie 18.00 rozpocznie się ten ciekawie zapowiadający się pojedynek.
Robert Borowy
No to lecimy dalej z transferami! Gorzów to jej dom, więc nie może być inaczej.