Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Benedykta, Kariny, Olgi , 11 lipca 2025

Stilon lepszy w derbach, choć Piast strzelił więcej…

2013-10-12, Sport

W piłkarskich trzecioligowych derbach Gorzowa Stilon wygrał na boisku w Karninie z Piastem 2:1, choć do przerwy prowadzili gospodarze po strzale Daniela Starteki.

medium_news_header_5218.jpg
FOT. ROBERT BOROWY

 

- Obu drużynom na pewno należą się brawa za podjętą walkę i determinację. Gorzej było z samą grą, kibice nie obejrzeli zbyt wielu klarownych akcji, ale myślę, że mecz mógł się podobać – stwierdził po ostatnim gwizdku sędziego trener Stilonu Tomasz Jeż, dla którego przyjazd na stadion w Karninie był powrotem do przeszłości. Jeszcze przed dwoma laty prowadził on drużynę Piasta i – jak zaznaczył – mile wspomina ten okres.

- Oczywiście derby zawsze są trochę innym meczem, ponieważ na trybunach zasiadają głównie znajomi z obu stron. Ale liga ma to do siebie, że nawet derby to tylko jedno z wielu spotkań i nie można przywiązywać się do niego jakoś szczególnie. Dlatego dzisiejsze spotkanie potraktowałem z zespołem jako kolejne, które trzeba wygrać i to nam się udało – dodał szkoleniowiec z ulicy Olimpijskiej.

Początek meczu był wyrównany, choć optyczną przewagę mieli gości. Pierwsi gola mogli jednak zdobyć miejscowi po szybkiej akcji Marcina Żeno, który uderzył wzdłuż bramki, lecz nikt z jego kolegów nie zdążył zamknąć akcji. W 24 minucie podopieczni trenera Mariusza Niewiadomskiego dopięli jednak swego i po uderzeniu Daniela Starteki objęli prowadzenie. Silny wiatr, który towarzyszył piłkarzom, w pierwszej połowie był sprzymierzeńcem gospodarzy, którzy chwilę po zdobyciu bramki mogli podwyższyć na 2:0. I to w niecodziennych okolicznościach, bo bezpośrednio z rzutu rożnego, wybijanego przez Oskara Raćko. Piłka w pewnej chwili nabrała tak silnej rotacji, że zmierzała do bramki i Dawid Dłoniak z najwyższym trudem zdołał ją sparować.

W ostatnim kwadransie pierwszej odsłony Stilon wziął się do ciężkiej pracy i stworzył kilka ciekawych sytuacji, ale żadnej nie wykorzystał. Najbliżej tego był Rafał Świtaj, lecz trafił w słupek.

Po zmianie stron beniaminek III ligi całkowicie zdominował grę w środku pola i praktycznie zepchnął całą drużynę Piasta na ich połowę. I rozpoczął frontalny atak, lecz to znów Piast mógł zdobyć gola. Po jednej z bardzo ładnych kontr Marcin Bednarz stanął sam na sam z... bramką Stilonu, ale minimalnie przestrzelił. I szybko przekonał się, że nie wykorzystane sytuacje potrafią się zemścić. W 65 minucie Radosław Somrani dośrodkował w pole karne a Wojciech Spiliszewski przeciął tor lotu piłki. Uczynił to tak niefortunnie, że ta trafiła do siatki. Pięć minut później Paweł Posmyk dwukrotnie uderzał na bramkę Bogusza Talarczyka. Za pierwszym razem golkiper Piasta obronił strzał, ale w obliczu dobitki głową nie był już w stanie nic zrobić.

- W przerwie spotkania nie miałem najlepszego humoru, bo nasi piłkarze grali zbyt wolno i niedokładnie. W drugiej części przejawiali już zdecydowanie większą aktywność i w mojej ocenie wybiegali to cenne zwycięstwo. Cieszę się ze zdobycia kolejnych trzech punktów, natomiast nie przywiązuję większej wagi, że był to mecz derbowy. Staram się nie uczestniczyć w nadmuchiwaniu balonu – przyznał po meczu prezes Stilonu Mariusz Stanisławski.

Po stracie gola Piast próbował doprowadzić do wyrównania, ale nie był już w stanie skonstruować jakiś groźniejszych akcji. W końcówce oba zespoły straciły po jednym zawodniku. Najpierw drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Wojciech Spiliszewski, natomiast kilka minut później to samo spotkało Filipa Wiśniewskiego.

- Uważam, że było to dosyć dobre spotkanie w wykonaniu obu zespołów. Nam zabrakło trochę sił, mieliśmy też przestój w grze, który świetnie wykorzystali bardziej doświadczeni piłkarze Stilonu, którym należą się gratulacje za zwycięstwo – powiedział trener Mariusz Niewiadomski. Rozczarowany końcowym wynikiem nie był też prezes Piasta Jerzy Leśniewski, który docenił klasę niebiesko-białych i pochwalił swoich zawodników. – Nie mamy tak szerokiej ławki jak Stilon i kiedy moim piłkarzom zaczęło brakować sił nie miał kto ich tak naprawdę zastąpić. Ale nie narzekam, bo przed sezonem byliśmy skazywani na spadek z hukiem, dzisiaj jesteśmy w środku tabeli i mam nadzieję, że do końca rundy jesiennej zdobędziemy jeszcze kilka punktów – stwierdził prezes.

Robert Borowy

Piast Gorzów-Karnin - Stilon Gorzów 1:2 (1:0)

Bramki: Startek (24) dla Piasta oraz Spiliszewski (65 sam.) i Posmyk (70) dla Stilonu.

Piast: Talarczyk - Buda (85. Ł. Paczkowski), Rutkowski, Spiliszewski, Weyer - Zdrojewski, Startek (71. Korczyński), Bednarz, Wieczorek - Żeno (71. Szamotulski), Raćko.

Stilon: Dłoniak - Kozioła, Gruszecki, Suchowera, Somrani - Wiśniewski, Świtaj (70. Timoszyk), Maliszewski (90. Szwiec), Werbski (46. Szałas), Sędziak (69. Ziajka) - Posmyk.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x