2013-10-19, Sport
Piłkarze Stilonu już po raz dziewiąty w tym sezonie zgarnęli komplet punktów, a bohaterem miejscowych był Rafał Timoszyk.
To miał być spacerek dla gorzowian, ale jak przewidywał przed spotkaniem trener Tomasz Jeż w trzeciej lidze nikt punktów za darmo nie rozdaje. I to się sprawdziło na boisku. Stilon wygrał dosyć wysoko, lecz przed długi czas zanosiło się na… remis. Goście walczyli bardzo dzielnie i choć gospodarze już w 19 minucie zdobyli gola, to potem gra była wyrównana. Były też fragmenty, w których to goście dyktowali warunki i dopiero ,,złota’’ zmiana trenera Stilonu i wprowadzenie na boisko Rafała Timoszyka przyniosła miejscowym kolejne bramki.
- Wynik cieszy, gra pozostawiała wiele do życzenia. Na pewno istotne znaczenie miało przedwczesne zejścia Pawła Posmyka, który nabawił się kontuzji. To trochę rozbiło naszą grę – przyznał po spotkaniu Tomasz Jeż.
Niestety, piłkarze choć może nie zagrali wielkiego meczu, to jednak swoje zadanie wykonali. Zawiedli natomiast kibice, co do których przez ostatnie tygodnie nie można było mieć zastrzeżeń. Tym razem doprowadzili oni do przerwania spotkania, wykorzystując do tego zabronione prawem świece dymne i race. Zapewne klub czekają za to kary finansowe, niewykluczone jest też zamknięcie obiektu na kolejne mecze. Trudno powiedzieć, dlaczego ci, którzy na każdym kroku ogłaszają swoją wielką miłość do klubu tak naprawdę działają na jego szkodę. Wcześniej czy później tego rodzaju działania doprowadzą do zniszczenia futbolu w Gorzowie, bo nikt nie będzie chciał walczyć z głupotą.
RB
Stilon Gorzów - Promień Żary 3:0 (1:0)
Bramki: Sędziak (19), Timoszyk 2 (77, 87)
Stilon: Dłoniak - Kozioła, Suchowera, Somrani, Szwiec - Wiśniewski (57. Timoszyk), Świtaj (73. Kaniewski), Maliszewski, Sędziak (60. Rosołowicz), Ziajka - Posmyk (24. Werbski).
Promień: Biliński - Żyża, Reszczyński, Nowak, Ziętek - Haraś, Świdkiewicz (87. Kwiryng), Droszczak, Dados (79. Goc), Arkuszewski – Czyżyk.
No to lecimy dalej z transferami! Gorzów to jej dom, więc nie może być inaczej.