2013-10-28, Sport
Trening zawodników Automobilklubu Gorzowskiego i żużlowców Stali przyciągnął pokaźną grupę widzów.
Pogoda dopisała, było słonecznie a zarazem na tyle wilgotno, że nad improwizowanym torem nie unosiły się chmury pyłu.
Trasę przygotowano bardzo efektownie i kibice mogli do woli podziwiać wysokie skoki zawodników. W jednym z krótkich wyścigów utytułowanego Wiktora Jasińskiego dzielnie gonili młodzi żużlowcy Bartosz Zmarzlik i Adrian Cyfer. Dzielnie w sypkim piachu radziły sobie dziewczęta startujące w jednym z wyścigów. Furorę robił nastolatek z Zielonej Góry dzielnie goniący czołówkę na motocyklu o poj. zaledwie 80 ccm. Obowiązki sędziego startowego pełniła pani prezes Automobiulklubu Monika Budnik. Imprezę potraktowano treningowo i wszyscy uznali ja za bardzo udaną.
Dla żużlowców był to doskonały trening kondycyjny i szlifowanie techniki jazdy jakiej zwykle nie stosują. Crossowcy po tegorocznych sukcesach zamierzają jeszcze lepiej przygotować się do nadchodzącego sezonu i sięgnąć po jeszcze znaczniejsze laury. Z kolei dla gorzowskich kibiców trening był rzadką okazją oglądania tego efektownego sportu w swoim mieście. Tym bardziej, że w ostatnich latach nasila się moda na cross i quady. Świadczyła o tym dobitnie grupa młodzieży obserwująca zawody i już robiąca plany na przyszłość. Wielu z nich przyjechało własnymi pojazdami, na których na razie amatorsko ćwiczą technikę jazdy. Jeżeli wszystko toczyć się będzie jak do tej pory, Automobilklub nie będzie miał powodu do narzekania na brak utalentowanej młodzieży. Ponadto można zauważyć, że gorzowski motocross stał się sportem pokoleniowym. Za kierownicami motocykli zasiadają często zarówno ojcowie jak i ich dzieci, ba, zdarzają się nawet wnuki. Jedni wybierają karierę zawodnika inni zaś po prostu lubią rekreacyjnie jeździć po bezdrożach.
rar
No to lecimy dalej z transferami! Gorzów to jej dom, więc nie może być inaczej.