Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Filipa, Sylwany, Witalisa , 10 lipca 2025

Krakowskie lanie koszykarek

2013-11-24, Sport

Zgodnie z przewidywaniami gorzowskie koszykarki przegrały w Krakowie z wicemistrzyniami Polski – Wisłą Can Pack 75:110.

medium_news_header_5681.jpg

Dla kibiców było to bardzo ładne, dynamiczne i stojące na przyzwoitym poziomie spotkanie. Zresztą końcowy wynik pokazuje, iż obie drużyny grały na wysokiej skuteczności rzutowej. Gospodynie z gry osiągnęły wynik 63 procent, gorzowianki ponad 40 procent, z czego za 2 punkty średnia ta była bliska 50 procent.

- Próbowaliśmy różnych wariantów w obronie, ale nie znaleźliśmy odpowiedniej recepty na znakomicie dysponowane wiślacki. Rzucając tak dobrej drużynie aż 75 punktów dziw bierze, że przegraliśmy bardzo wysoko – nie krył rozczarowania trener akademiczek Dariusz Maciejewski.

Atutem gospodyń była długa ławka rezerwowych. Każda wchodząca na parkiet zawodniczka mogłaby z powodzeniem grać w piątce chyba każdej drużyny ligowej w kraju. Zresztą znowu warto spojrzeć w statystyki. Zawodniczki rezerwowe Wisły zdobyły 38 punktów, a więc ponad połowę całego dorobku gorzowskiej drużyny. Nasze rezerwowe, głownie za sprawą Magdaleny Szajtauer, zdobyły tylko pięć oczek.

Już w pierwszej kwarcie Wisła pokazała basket na najwyższym krajowym poziomie. Widząc, że gorzowianki ustawiły w obronie strefę skupiły się na rozgrywanie akcji po obwodzie i rzuty z dystansu oraz półdystansu. Efekt był piorunujący. Aż 36 punktów w ciągu 10 minut to wynik, który musi budzić szacunek. Gdy trener Maciejewski zmienił obronę na każdy swego miejscowe zaczęły niemiłosiernie dziurawić kosz ze strefy trzech sekund. Do przerwy krakowianki prowadziły 59:39 i zaraz po zmianie stron wcale nie zwolniły. W trzeciej kwarcie znowu trafiały kosz za koszem i już w tym momencie było wiadomo, że przyjezdne nie wyjadą z niższym bagażem niż ponad 100 straconych punktów. I jeszcze raz spójrzmy w statystyki. Gorzowianki dorównywały miejscowym tylko w trafieniach za 3 punkty. Nasze celnie rzuciły ośmiokrotnie, krakowianki dziesięciokrotnie. Przepaść obie drużyny dzieliła w rzutach za 2 punkty. Wisła miała 36 trafień, nasze tylko 16. Sromotnie przegrały też w zbiórkach 20:40. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta, wicemistrzynie Polski dysponują lepszymi zawodniczkami, a to co już wyrabiała Allie Quigley to już była przynajmniej klasa europejska. W sumie nie można mieć większych pretensji do przynajmniej niektórych gorzowskich koszykarek za pogrom, bo zagrały ambitnie, starały się na tyle ile mogły, ale pewnych murów głową się nie przebije. Po raz kolejny podobać się mogła Taber Spani, dosyć skuteczna była Chineze Nwagbo. Dużo serca na parkiecie zostawiła Magdalena Losi, ale tym razem zawiodła ją skuteczność. Więcej należało oczekiwać od Izabeli Piekarskiej. Słabszy dzień, pomimo 12 asyst, miała też Sharnee Zoll. W przeciwieństwie do wielu wcześniejszych spotkań tym razem trener Maciejewski dał też trochę pograć naszym rezerwowym, ale na tle wyjątkowo świetnie dysponowanego rywala Magdalena Szajtauer, Claudia Trębacka czy Katarzyna Jaworska wielkiego szału nie zrobiły. Ważne, że jednak dostały tę szansę i przypomniały sobie, jak wygląda dzisiejsza ekstraklasa w najlepszym wykonaniu.

Łukasz Borowy

Wisła CanPack Kraków - KSSSE AZS PWSZ Gorzów 110:75 (36:22, 23:17, 33:17, 18:19)

Wisła Can Pack: Quigley 25 (7x3 pkt.), Lavender 19, Szott-Hejmej 11 (1), Ouvina 9 (1), Żurowska 8 oraz Jujka 12, Tamane 11, Krężel 9 (1), Czarnecka 4, Pawlak 2.

KSSSE AZS PWSZ: Spani 25 (5), Nwagbo 21, Piekarska 13(2), Losi 7(1), Zoll 4 oraz Szajtauer 4, K. Jaworska 1, Trębicka 0, Dźwigalska 0, Kopciuch 0.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x