2013-12-05, Sport
Już w najbliższą sobotę o godzinie 17.45 kibiców kobiecego basketu czekają nie lada emocje. Do Gorzowa przyjeżdżają aktualne mistrzynie Polski z Polkowic.
Polkowiczanki, prowadzone przez trenera Jacka Winnickiego, obecnie rywalizują na dwóch frontach. W lidze idzie im dobrze, do tej pory zanotowały tylko dwie porażki, z czego jedną sensacyjną u siebie z ROW-em Rybnik 47:56. Przegrały również w Krakowie (53:70). Pozostałe dziesięć meczów rozstrzygnęły na swoją korzyść i pewnie sadowią się na drugiej pozycji. Nieco gorzej idzie im w rozgrywkach kobiecej Euroligi, gdzie na razie zdołały wygrać tylko jedno spotkanie. Poniosły do tego cztery porażki i w swojej grupie plasują się na przedostatniej pozycji. O rosnącej jednak dyspozycji ,,pomarańczowych’’ świadczy wczorajszy mecz z ZVVZ USK w Pradze ze zdecydowanym liderem grupy, który nie przegrał żadnego meczu. Polkowiczanki były o włos od sprawienia niespodzianki. Skończyło się ostatecznie na porażce 64:67.
O sile CCC decydują takie zawodniczki jak Belinda Snell, Agnieszka Majewska, Waleria Musina, Magdalena Leciejewska czy Magdalena Skorek. Kiedy jednak spojrzy się na dalsze nazwiska to aż ciarki przechodzą na widok takich koszykarek jak Jelena Skerovic, Janel McCarville czy Teja Oblak.
Czy mając przed sobą tak silnego i będącego w wysokiej formie rywala gorzowianki mogą myśleć o zwycięstwie? Nie ma co czarować, że zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania będą przyjezdne, które mają silniejszy zespół i dłuższą ławkę wartościowych zawodniczek. Z drugiej strony w sporcie nie zawsze górą jest faworyt, nawet jak dzierży tytuł mistrza Polski. Podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego muszą jednak zagrać przez pełne 40 minut na najwyższych obrotach, a przede wszystkim utrzymać równe tempo gry, co nie będzie takie proste w sytuacji dosyć mocno ograniczonych możliwości kadrowych. Innym istotnym elementem będzie gra obronna oraz wysoka skuteczność rzutowa. Nie raz już w tym sezonie akademiczki pokazały, że potrafią seryjnie trafiać z dystansu, w tym również zza linii 6,75 m. Jeżeli w tym elemencie będą miały wysoki procent to zmuszą rywalki do rozluźnienia szyków obronnych, a to z kolei pozwoli na częstsze zagrania pod kosz, gdzie mamy skuteczną w tym sezonie Chineze Nwagbo. Bardzo ważne będzie też ograniczenie swobody gry Belindzie Snell, gdyż skrzydłowa CCC jest wyjątkowo skuteczna w rzutach z dystansu.
Nasze koszykarki bardzo liczą na żywiołowy doping ze strony publiczności. W tym gronie znajdzie się prawie 300 dziewczynek objętych programem „Nauka, Sport, Przyszłość”. Z tego powodu organizatorzy meczu są zmuszeni do pewnych zmian, które dotkną wszystkich tych, którzy posiadają miejsca w sektorach 5, 6 i 7. Właśnie te miejsca zajmą nasze najmłodsze koszykarki. Nikt jednak nie pozostanie bez miejsca siedzącego. Osoby posiadające karnety na miejsca w sektorach 5 i 7 powinny kierować się do sektora 4 znajdującego się po drugiej stronie parkietu, tuż przy ławce rezerwowych KSSSE AZS PWSZ Gorzów. Natomiast dla osób z sektora 6 przygotowane zostaną miejsca na trybunie głównej w sektorze A.
Robert Borowy
Tej wiadomości nigdy nie chcieliśmy usłyszeć, ale niestety. Usłyszeliśmy ją równo rok temu, kiedy to w gorzowskim szpitalu odszedł jeden z najlepszych żużlowców Stali Gorzów w historii klubu.