2013-12-31, Sport
2013 rok powoli dobiega końca. Jaki on był dla gorzowskiego sportu?
Największym niewypałem sportowym mijających dwunastu miesięcy było zakontraktowanie przez działaczy gorzowskiej Stali Daniela Nermarka. Szwed miał zastąpić Mateja Zagara, ale zaliczył fatalny sezon. Złożyło się na to kilka przyczyn. Przede wszystkim kiepsko przygotował się do rozgrywek, co było widoczne od pierwszego treningu, kiedy miał kłopoty z dopasowaniem się do nawierzchni gorzowskiego toru. To z kolei przełożyło się na jego niepewną jazdę, a w konsekwencji na upadki i kontuzje. I taki był cały sezon w wykonaniu Szweda.
Jego kiepska postawa miała istotny wpływ na postawę całej drużyny w rozgrywkach i brak awansu do czwórki najlepszych. Z drugiej strony każdy, kto liczył że Nermark skutecznie zastąpi Zagara to albo był hurra-optymistą albo po prostu nie miał zielonego pojęcia o sporcie żużlowym. Owszem, Szwed dobrze radził sobie w poprzednim sezonie w barwach Włókniarza Częstochowa, sięgnął też po indywidualne mistrzostwo Szwecji, lecz na przestrzeni całej kariery jest to zawodnik o określonym poziomie sportowym i jedna jaskółka w jego przypadku wiosny nie mogła uczynić.
Daniel Nermark pojechał w dziewięciu meczach, w których to zdobył tylko 50 punktów i dziewięć bonusów, co dało mu średnią biegową 1,513 pkt. Jedynie w Toruniu oraz u siebie z Unią Tarnów i Spartą Wrocław oglądaliśmy go takiego, jakiego chcieliśmy widzieć przez cały sezon. Trzy udane występy to stanowczo za mało. Dobrze się stało, iż działacze Stali nie powielili błędu i zrezygnowali z jego usług.
RB
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.