2014-01-04, Sport
Nie takiego początku 2014 roku spodziewaliśmy się w wykonaniu naszych koszykarek, które przegrały na trudnym terenie w Bydgoszczy z tamtejszym Artego 61:76.
Porażka z ubiegłorocznymi brązowymi medalistkami ujmy gorzowiankom nie przynosi, martwi za to styl. Podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego nawet nieźle weszły w spotkanie, gdyż po czterech minutach remisowały 7:7. Niestety, w tym momencie stało się coś, co trudno wytłumaczyć. Już do końca pierwszej połowy gorzowianki sprawiały wrażenie, jakby jeszcze na dobre nie odeszły od świątecznych stołów. Grały kiepsko, chwilami fatalnie. Popełniały proste błędy, zaliczały dużo niecelnych rzutów, gubiły się w obronie. A już pierwsze niespełna siedem minut drugiej kwarty to był jakiś przedziwny festiwal niemocy w ich wykonaniu. W tym okresie udało się co prawda trafił dwa rzuty zza linii 6,75 m, lecz co z tego, skoro bydgoszczanki w tym czasie zdobyły kolejne 23 oczka i na tablicy pojawił się rezultat 46:15. To był pogrom. Dopiero tuż przed przerwą, za sprawą Taber Spani, Katarzyny Jaworskiej i Chineze Nwagbo, naszym udało się trochę odrobić strat, ale schodząc do szatni przy wyniku 24:50 wiedziały już, że po zmianie stron przyjdzie im powalczyć jedynie o honorowy wynik.
I tak też się stało. Wysoko prowadzące gospodynie w drugiej części nie forsowały już szalonego tempa, nasze podjęły walkę, głównie za sprawą Taber Spani i Magdaleny Losi zaczęły wreszcie trafiać do kosza. W ostatniej kwarcie dzielnie walczyły młodsze akademiczki i to dzięki głównie wspomnianej już Katarzynie Jaworskiej, a także Magdalenie Szajtauer w końcowych minutach udało się trochę zniwelować strat.
- Niestety, przerwa świąteczno-noworoczna gorzej wpłynęła na nas niż gospodynie, które szybciej wznowiły zajęcia i to było widać dzisiaj na parkiecie – przyznał trener Dariusz Maciejewski, który pomimo przegranej mógł wraz z zawodniczkami mocno odetchnąć, kiedy nadeszła informacja z pobliskiego Torunia. Tamtejsza Energa miała na spokojnie pokonać Basket ROW Rybnik, ale chyba też zakrztusiła się karpikiem i niewiele zabrakło do sensacji. Skończyło się na nerwach i dogrywce, w której to ,,Katarzynki’’ ostatecznie triumfowały. To oznacza, że AZS PWSZ jest już bardzo bliski pierwszej szóstki po rundzie zasadniczej. Trzeba jednak wygrać w najbliższą środę u siebie z Rivierą Gdynia, a potem w sobotę na wyjeździe w Koninie.
RB
ARTEGO Bydgoszcz - KSSSE AZS PWSZ Gorzów 76:61 (23:9, 27:15, 15:16, 11:21)
ARTEGO: Mowlik 14 (4x3), Metcalf 11 (2), Jeziorna 9 (1), Koc 7 (1), Lawson 7 oraz Carter 21, Mieloszyńska-Zwolak 5, Pietrzak 2.
KSSSE AZS PWSZ: Spani 15 (3x3), Losi 15 (3x3), Nwagbo 14, Piekarska 2, Zoll 0 oraz K. Jaworska 10, Szajtauer 2, B. Jaworska 2, Dźwigalska 1, Trębicka 0.
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.