Toruń pokonany! Koszykarki AZS PWSZ powalczą o medal?

2014-02-08, Sport

Długo przyszło gorzowskim kibicom kobiecego basketu czekać na wyjazdowe zwycięstwo u jednego z potentatów Basket Ligi Kobiet. Podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego po świetnym meczu wygrały z Energą Toruń 80:70.

Przed wyjazdem do Grodu Kopernika gorzowskie koszykarki doskonale zdawały sobie sprawę, że tylko wygrana na gorącym parkiecie Energi może przedłużyć ich nadzieje na awans do strefy medalowej. Warunkiem podjęcia walki była odpowiednio wysoka skuteczność rzutowa, która w ostatnich meczach szwankowała. Tym razem nasze trafiały jak natchnione (ponad 45 procent z gry) i przyniosło to efekt w postaci super ważnej wygranej. O tyle cenniejszej, że w ostatniej chwili z zespołu wypadła kontuzjowana Magdalena Losi. Gospodynie zaś przystąpiły do walki bez Angeliny Williams, która przed kilkoma dniami nagle zachorowała i musiała przejść szybką operację i prawdopodobnie w tym sezonie już nie zagra.

Gorzowianki przystąpiły do pojedynku bardzo skoncentrowane i od piątej minuty zaczęły dyktować warunki na parkiecie. Grały przede wszystkim dokładnie, co pozwalało wypracowywać dobre okazje do rzutów. W obronie natomiast nie stworzyły może szczelnego muru, ale grając aktywnie często zmuszały gospodynie do oddawania rzutów z kiepsko przygotowanych pozycji. To zaś powodowało, że nie każdy znajdował drogę do celu. I tak, w ciągu kilku minut, od stanu 12:12 nasze odskoczyły na 25:14, a gdyby nie rewelacyjna gra filigranowej Loren Dixon przewaga ta zapewne byłaby jeszcze wyższa.

W drugiej kwarcie miejscowe początkowo trochę podgoniły, przegrywały w pewnym momencie sześcioma punktami, ale świetnie dysponowana Taber Spani (na zdjęciu) trafiła kilka razy i na przerwę zespoły schodziły przy korzystnym dla akademiczek wyniku 43:31. Po zmianie stron nasze bardzo mądrze kontrolowały różnicę punktową, do poziomu rzutowego Taber Spani dostosowała się Chineze Nwagbo, swoje punkty rzucała Izabela Piekarska, a Sharnee Zoll tym razem skupiła się głównie na rozgrywaniu akcji, czego efektem było 11 asyst. Dobry występ zaliczyła Katarzyna Dźwigalska, zastępująca Losi. W końcówce meczu gospodynie przypuściły frontalny atak, na niespełna dwie minuty przed końcową syreną doszły tylko na cztery punkty (70:74), ale trener Maciejewski szybko uspokoił sytuację, biorąc czas. Po powrocie na parkiet już tylko nasze koszykarki trafiały, torunianki zaś zaliczyły sześć niecelnych rzutów i ze spuszczonymi głowami opuszczały halę popularnego ,,Spożywczaka’’.

Energa Toruń – KSSSE AZS PWSZ Gorzów 70:80 (18:25, 13:18, 20:18, 19:19)

Energa: Velinović 19 (3x3), Dixon 18, Walich 12 (2), Idczak 7 (1), Ratajczak 4 (1) oraz Iamstrong 9 (3), Dosty 1, Gulak-Lipka 0.

KSSSE AZS PWSZ: Spani 30 (6), Nwagbo 20, Piekarska 14 (4), Zoll 8, Dźwigalska 5 (1) oraz Trębicka 3 (1), K. Jaworska 0, Szajtauer 0.