Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Hieronima, Palomy, Weroniki , 9 lipca 2025

Sukces juniorek to dopiero początek tłustych lat naszego basketu

2014-02-20, Sport

- Przed turniejem finałowym w Gdyni w ciemno byśmy wzięli srebrny medal, ale już po imprezie odczuwamy pewien niedosyt – mówi wiceprezes AZS PWSZ Ireneusz Madej o wicemistrzowskim tytule naszych juniorek starszych w koszykówce.

Nasze ,,sreberka'' z medalami za wicemistrzostwo Polski
Nasze ,,sreberka'' z medalami za wicemistrzostwo Polski FOT. MARCIN KLUWAK

 

Prezes Ireneusz Madej oczywiście docenia wysiłek zawodniczek, jest z nich dumny, ale gdzieś tam w sercu boli go, że do złota zabrakło niewiele. Jednego punktu więcej w regulaminowym czasie gry.

- Mam za to satysfakcję, że to srebro wywalczyły nasze dziewczyny. To tylko potwierdza, że prowadzone od wielu lat szkolenie daje wymierne efekty. W zespole z Gdyni zagrały natomiast trzy zawodniczki wypożyczone tylko na ten turniej ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego z Łomianek – zauważa.

W podobnym nastroju jest trener naszych ,,sreberek’’ Robert Pieczyrak. Cieszy się on, że po czterech latach juniorki stanęły na podium, ale nie może pogodzić się, że finałowy pojedynek z Rivierą nie do końca przebiegł po jego myśli.

- Na turniej pojechaliśmy w jednym celu: chcieliśmy w każdym meczu zagrać jak najlepiej potrafimy i to dziewczynom w pełni się udało – opowiada. – Z meczu na mecz rozkręcały się, widać było, że kolejne wygrane mocno je napędzają, bo grały coraz lepiej. W finałowej potyczce zabrakło dwóch rzeczy. Po pierwsze, bardziej sprawiedliwego sędziowania, po drugie w dogrywce zabrakło naszej rozgrywającej Adrianny Kopciuch, a bez wartościowej ,,jedynki’’ trudno wygrać tak ważne spotkanie – tłumaczy.

Sukces w Gdyni to jeden z wielu, jaki gorzowska młodzieżowa koszykówka odniosła w ostatnich dwóch dekadach. Medale w mistrzostwach Polski juniorek zdobywały zawodniczki jeszcze pod szyldem Stilonu, potem przyszły sukcesy już w strukturach AZS PWSZ. Miejsca na podium nie biorą się oczywiście z niczego. Przez wiele lat główną bazą szkolenia narybku była Szkoła Podstawowa nr 13 w Gorzowie. Dzisiaj praca u podstaw jest prowadzona już bardzo szeroko. Nie tylko na bazie kilku szkół, ale też na klubach środowiskowych. I to w promieniu 100 km od Gorzowa. Znakomitym pomysłem było uruchomienie projektu, o którym wielokrotnie pisaliśmy, ,,Nauka, Sport, Przyszłość’’. W tej chwili w grupach szkoleniowych jest ponad 400 młodych koszykarek, a zajęciami zajmuje się ponad 20 trenerów.

- Zainteresowanie naszym programem pozytywnie zaskakuje nas każdego dnia. Sukces ten pokazuje, że stwarzając dzieciom dobrą alternatywę są one w stanie zmienić swój tryb życia z przesiadywania przed komputerem i telewizorem na uprawianie sportu - mówi trener KSSSE AZS PWSZ Dariusz Maciejewski. Jego asystent i opiekun naszych wicemistrzyń juniorek dodaje, że w najbliższych latach w każdej kategorii gorzowski basket dziewcząt będzie dysponował silnym zespołem.

- Wcześniej mieliśmy roczniki, w których nie zawsze udawało się zbudować ciekawą drużynę, gdyż brakowało odpowiedniej ilości dobrych zawodniczek. Teraz wybór będzie wielokrotnie większy, a więc czekają nas medalowe lata. Oczywiście w tej całej zabawie nie chodzi tylko o sukcesy sportowe. Chodzi o danie młodzieży szansy na spełnienie pasji, na rozwój fizyczny, na podjęcie próby zrobienia kariery sportowej – podkreśla Robert Pieczyrak.

Tak szeroko rozwinięte szkolenie w tej chwili nie prowadzi żaden klub koszykarski w kraju, a wspomniany program ,,Nauka, Sport, Przyszłość’’ został wysoko oceniony nawet w Ministerstwie Sportu. To wszystko zasługa działaczy, trenerów, nauczycieli oraz sponsorów. Jednym z nich jest Kostrzyńsko-Słubicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, która od siedmiu lat pomaga gorzowskiej koszykówce.

- Współpraca ta przynosi korzyści obu stronom – kontynuuje prezes Madej. – Nam daje pewną stabilizację, pewność że mamy obok siebie godnego zaufania partnera. Obie strony są też zgodne co do tego, że zarówno strefa jak i klub są uznanymi marki i łatwiej w takim przypadku iść razem po sukcesy. I to nie tylko w wykonaniu pierwszej drużyny, ale również w grupach młodzieżowych. Kierownictwu strefy bardzo podoba się nasza działalność w ramach projektu ,,Nauka, Sport, Przyszłość’’ i w tym obszarze również czujemy pomoc poprzez propagowanie wśród firm znajdujących się w regionie. Jest to ważne, gdyż utwierdza, że to co robimy jest pożyteczne i wysoko oceniane – wyjaśnia.

Prezes KSSSE Artur Malec również cieszy się, że kierowany przez niego podmiot gospodarczy dzięki współpracy z klubem wyróżnia się na tle kraju i jest to istotny element kreowania wizerunku. Tym bardziej, że żadna inna z 13 pozostałych stref nie  jest sponsorem tytularnym jakiejkolwiek drużyny ligowej. A na tym korzystają nie tylko seniorki, lecz także młodsze koszykarki, które przynoszą tyle radości sobie i kibicom…

Robert Borowy

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x