2014-03-12, Sport
W zaległym spotkaniu koszykarskiej ekstraklasy gorzowski KSSSE AZS PWSZ pokonał King Wilki Morskie Szczecin 66:55 i nadal pozostaje w walce o strefę medalową.
- Zrobiliśmy pierwszy krok ku najlepszej czwórce, teraz musimy wypocząć i dobrze przygotować się do rewanżowej potyczki w Szczecinie – powiedział po ostatniej syrenie trener Dariusz Maciejewski.
Dzisiejszy mecz był zupełnie inny od dwóch poprzednich, jakie mogliśmy obejrzeć w hali przy ul. Chopina. Przede wszystkim stał na dużo niższym poziomie sportowym. Jak jednak zauważyli co niektórzy kibice, lepiej wygrać po słabszej grze niż przegrywać po fascynujących pojedynkach, jak to miało miejsce z Wisłą Kraków czy z CCC Polkowice.
Gorzowianki nieźle zagrały w pierwszej połowie, choć dużo do życzenia pozostawiała szybkość oraz postawa w defensywie. Najważniejsze jednak, że trafiały do kosza i nie pozwoliły rywalkom na przejęcie inicjatywy, choć te w pierwszych 20 minutach ponad połowę punktów zdobyły z rzutów zza linii 6,75 m. Po zmianie stron coś się zacięło w dobrze funkcjonującej gorzowskiej maszynie.
– Rywalki zmieniły system obrony i moje zawodniczki trochę się pogubiły – zauważył nasz szkoleniowiec, ale problem nie tkwił w braku wypracowywania sobie dogodnych okazji. Wielokrotnie udawało się akademiczkom znaleźć na czystych pozycjach, ale brakowało celności. Piłka często tańczyła na obręczy i wypadała z kosza. Dopiero w końcówce tej kwarty udało się zdobyć kilka punktów, dzięki czemu przed ostatnimi dziesięcioma minutami gospodynie prowadziły 50:48.
Czwarta kwarta była dosyć dziwna. Początkowo gorzowianki wypracowały ośmiopunktową przewagę i nagle stanęły. Przez ponad cztery minuty zdołały zdobyć tylko dwa punkty, ale rywalki także seryjnie pudłowały. Owszem, przy całkowitej niemocy naszych dziewcząt zdołały się zbliżyć na pięć oczek. W 36 minucie po trafieniu Claudii Trębickiej zrobiło się 60:53 i na kolejne nasze punkty trzeba było czekać następne 2,5 minuty. Decydujący cios gorzowianki zadały w samej końcówce a sygnał do tego dała Katarzyna Dźwigalska, rzucając za trzy punkty. Był to jej szósta próba w meczu.
- Po tym trafieniu Kasi byłem już spokojny o końcowe losy – zaznaczył Dariusz Maciejewski.
Słabszy występ wynikał z gorszego dnia niektórych podstawowych koszykarek, zwłaszcza Izabeli Piekarskiej oraz Magdaleny Losi. Lepiej mogła zaprezentować się też Taber Spani, która po przerwie zdobyła tylko dwa oczka. Kolejny raz dobre spotkanie rozegrała za to Sharnee Zoll, niezwykle waleczna była Chineze Nwagbo, choć miała ona aż siedem strat. Pochwalić trzeba również Beatę Jaworską, której przytrafiały się błędy, lec kilka razy zachowała zimną krew. Cichą bohaterką została natomiast Claudia Trębicka. Kiedy w czwartej kwarcie nie szło całej drużynie to właśnie ona wzięła na swoje barki odpowiedzialność. Popisała się kilkoma udanymi akcji, zdobyła też ważne punkty.
- Nie był to łatwy dla nas mecz. Myślę, że o wygranej zadecydowały dwie sprawy. Miałyśmy dużo mniej strat od rywalek, a ponadto świetnie pod koszem spisywała się Chinny – zauważyła skromnie Claudia.
Z przegranej tragedii nie robił szkoleniowiec ,,Wilczyc’’ Krzysztof Koziorowicz.
- Gratuluję gospodyniom zwycięstwa, ale muszę również pochwalić moje zawodniczki za walkę i kilka fajnych akcji. Myślę, że spotkanie mogło podobać się publiczności – powiedział.
Warto jeszcze powiedzieć, że była to pierwsza w tym sezonie wygrana gorzowianek nad koleżankami ze Szczecina w piątym meczu. Pierwsze dwa rozegrane jeszcze we wrześniu były towarzyskie, ale dwie kolejne potyczki odbyły się już w ramach rundy zasadniczej. W następną niedzielę, 23 marca dojdzie do ostatniej konfrontacji z udziałem obu zespołów, tym razem w mieście Gryfa.
Robert Borowy
KSSSE AZS PWSZ Gorzów - King Wilki Morskie Szczecin 66:55 (17:12, 23:22, 10:14, 16:7)
KSSSE AZS PWSZ: Nwagbo 20, Zoll 13, Spani 10 (2x3), Dźwigalska 3 (1), Piekarska 2 oraz B. Jaworska 8, Trębicka 8 (1), Losi 2.
King Wilki Morskie: Kraayeveld 15 (3x3), Kaczmarczyk 13 (2), Mandir 4, Radwan 3 (1), Maruszczak 3 (1) oraz Adamowicz 6 (2), Kotnis 4, Mrozińska 4, Stasiuk 3 (1), Sosnowska 0.
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.