2014-04-08, Sport
Piotr Gintowt nie żyje! Wiadomość ta wstrząsnęła gorzowskim środowiskiem sportowym.
Ostatni trener gorzowskiej drużyny seniorskiej piłkarzy ręcznych zmarł po długiej i ciężkiej chorobie, z którą dzielnie próbował walczyć od pewnego czasu. Całe środowisko sportowe trzymało za niego kciuki. Jego przyjaciele z lat szkolnych i trenerzy zorganizowali nawet mecz pomiędzy reprezentacjami Gorzowa i Świebodzina.
Piotr Gintowt w piłkę ręczną zaczął grać jeszcze w czasach szkoły podstawowej u trenera Zygmunta Dolinkiewicza w SP nr 15. Był też w kadrze Gorzowa u trenera Ryszarda Straszyńskiego, popularnego ,,Misia’’. Uprawiał także lekkoatletykę. Od 11 lat był nauczycielem wychowania fizycznego w II Liceum Ogólnokształcącym, które zresztą ukończył w 1986 roku. Do tego zajmował się szkoleniem młodych szczypiornistów. Miał na koncie sporo sukcesów, w tym dwa srebrne medale mistrzostw Polski młodzików. W 2012 roku przejął na swoje barki odpowiedzialność za prowadzenie pierwszej drużyny GSPR-u, w której grali głównie jego wychowankowie. Ze względu na problemy finansowe nie dane mu było z zawodnikami dograć do końca rozgrywek I ligi. Po wycofaniu drużyny oficjalnie zakończył karierę trenerską, skupiając się na pracy nauczycielskiej.
,,Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych’’ - napisali na swojej stronie internetowej uczniowie II LO.
W piątek o godzinie 8.00 w parafii pw. św. Wojciecha przy ul. Gwiaździstej 12A odbędzie się msza, natomiast o godzinie 11.00 zaczną się uroczystości pogrzebowe na cmentarzu przy ul. Żwirowej.
W ostatnim w tym sezonie meczu przed własną publicznością piłkarze ręczni Rajbudu Stali Gorzów zmierzyli się z silnym zespołem Gwardii Koszalin.