2014-05-04, Sport
Miał być wielki hit, mieliśmy jednostronne i wyjątkowo nudne widowisko w tarnowskich Mościcach. Stal przegrała z Unią 31:59.
Gorzowianie źle zaczęli spotkanie w Tarnowie, gdyż już w pierwszym wyścigu jadący na drugiej pozycji Krzysztof Kasprzak stracił płynność jazdy na drugim okrążeniu i spadł na ostatnie miejsce. Potem wyprzedził jedynie Piotra Świderskiego. W biegu młodzieżowym po wyjściu z pierwszego łuku Bartosz Zmarzlik nagle stracił kontrolę nad motocyklem i upadł, wcześniej odbijając się jeszcze od bandy. Na szczęście w powtórce kapitalnym wyjściem spod taśmy popisał się Adrian Cyfer i pomimo ciągłych ataków Kacpra Gomólskiego zdołał uratować remis. Niestety, dwie kolejne odsłony mocno rozczarowały kibiców Stali. Nasi zawodnicy wyraźnie byli wolniejsi na starcie, potem na dystansie szczególnie Matej Zagar starał się podjąć walkę z Artiomem Łagutą, ale tylko starał się. W tej fazie zawodów goście zupełnie nie trafili z dopasowaniem swojego sprzętu do tarnowskiego owalu i po pierwszej serii miejscowi prowadzili już 18:6.
Po krótkiej przerwie szybko okazało się, że kibice są świadkami dalszego lania gorzowian. Jedynie Matej Zagar podłączył się do Janusza Kołodzieja i w szóstym biegu stoczył nim pasjonującą walkę o drugą pozycję, wyprzedzając aktualnego mistrza Polski o milimetry. Zaskoczeniem były nie tylko końcowe rozmiary poszczególnych wyścigów, ale duże różnice na torze pomiędzy gospodarzami i gośćmi. Nawet aktualny lider Grand Prix Krzysztof Kasprzak w tej fazie zawodów nie był w stanie nic zrobić, a zdenerwowany swoją nieporadnością Niels Kristian Iversen w siódmej odsłonie wjechał w taśmę.
- Tarnowianie są szybsi od nas ze startu i nic nie możemy poradzić. Szukamy wszystkiego, żeby poprawić nasz sprzęt – tłumaczył Matej Zagar.
W połowie zawodów był już znany jego zwycięzca, jedyną niewiadomą stanowiły rozmiary wygranej ,,Jaskółek’’. Co bardziej zasmuceni fani żółto-niebieskich zastanawiali się, czy ich zespół w sumie uzbiera chociaż 30 punktów. Nadzieja taka pojawiła się po biegach nr 8 i 9, które zakończyły się remisami. Przy czym trener Piotr Paluch wykorzystał w nich aż dwie rezerwy taktyczne, co starczyło tylko na utrzymanie różnicy punktowej.
Po 13 wyścigach Unia prowadziła 55:23, a fani Stali nie rozumieli, jak to się dzieje, że junior gospodarzy Ernest Koza zebrał w trzech startach pięć punktów a przykładowo brązowy medalista indywidualnych mistrzostw świata, lider gorzowian Niels Kristian Iversen miał ich w dorobku trzy. I to tylko na kolegach z drużyny. Duńczyk dopiero w wyścigu nominowanym przypomniał sobie, jak się jeździ na czele stawki. Na pierwszym wirażu ładnym atakiem wyprzedził Kacpra Gomólskiego i niezagrożenie pomknął do mety. Cel w postaci przekroczenia 30 punktów stalowcom ostatecznie udało się osiągnąć. W biegu kończącym mecz musieli podwójnie wygrać z bezbłędnie do tej pory jeżdżącymi Martinem Vaculikiem i Gregiem Hancockiem. Matej Zagar oraz Krzysztof Kasprzak tym razem dobrze wystartowali, mądrze rozegrali pierwszy łuk i bez większych kłopotów dojechali do mety na dwóch pierwszych pozycjach. Było to pierwsze i siłą rzeczy ostatnie biegowe zwycięstwo stalowców w Tarnowie.
Zaraz po spotkaniu najlepszy w naszej ekipie Kasprzak przyznał, żę spodziewał się bardzo wyrównanego meczu. - Szybko okazało się, że nikt z nas nie może znaleźć dobrych ustawień. Ta nawierzchnia toru jest inna niż przed rokiem. Uważam, że nikt w Tarnowie w tym sezonie nie wygra. Mogę tylko przeprosić naszych kibiców – po chwili zastanowienia dodał.
Robert Borowy
Grupa Azoty Unia Tarnów – Stal Gorzów 59:31
Grupa Azoty: Martin Vaculik 13 (3,3,3,3,1), Krzysztof Buczkowski 5+3 (2*,2*,0,0,1*), Artiom Łaguta 10+2 (2*,3,2*,3), Greg Hancock 10+2 (3,2*,3,2*,0), Janusz Kołodziej 8 (3,1,1,3,-), Ernest Koza 5 (1,3,1), Kacper Gomólski 8+1 (2,2*,2,2).
Stal: Krzysztof Kasprzak 11+1 (1,1,3,2,2,2*), Piotr Świderski 2 (0,0,-,2,0), Matej Zagar 8+2 (1,2,w,1*,1*,3), Linus Sundstroem 0 (0,0,-,-,-), Niels Kristian Iversen 6 (1,t,1,1,3), Adrian Cyfer 4 (3,1,0,0), Bartosz Zmarzlik 0 (w,0,d,0).
Bieg po biegu:
1. Vaculik, Buczkowski, Kasprzak, Świderski 5:1
2. Cyfer, Gomólski, Koza, Zmarzlik (u/w) 3:3 (8:4)
3. Hancock, Łaguta, Zagar, Sundstroem 5:1 (13:5)
4. Kołodziej, Gomólski, Iversen, Zmarzlik 5:1 (18:6)
5. Łaguta, Hancock, Kasprzak, Świderski 5:1 (23:7)
6. Koza, Zagar, Kołodziej, Sundstroem 4:2 (27:9)
7. Vaculik, Buczkowski, Cyfer, Zmarzlik (d) 5:1 (32:10)
8. Kasprzak, Gomólski, Kołodziej, Zagar (w) 3:3 (35:13)
9. Vaculik, Kasprzak, Zagar, Buczkowski 3:3 (38:16)
10. Hancock, Łaguta, Iversen, Zmarzlik 5:1 (43:17)
11. Kołodziej, Świderski, Zagar, Buczkowski 3:3 (46:20)
12. Łaguta, Kasprzak, Koza, Cyfer 4:2 (50:22)
13. Vaculik, Hancock, Iversen, Świderski 5:1 (55:23)
14. Iversen, Gomólski, Buczkowski, Cyfer 3:3 (58:26)
15. Zagar, Kasprzak, Vaculik, Hancock 1:5 (59:31)
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.