Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Arnolda, Edgara, Elżbiety , 8 lipca 2025

Spodziewany spacerek gorzowian. Wyrzućcie te felerne tłumiki!

2014-05-11, Sport

Stal Gorzów nie miała żadnych problemów z pokonaniem słabiutkiego Wybrzeża Gdańsk 60:30. Cieniem na spotkanie położył się koszmarny wypadek Marcela Szymki.

medium_news_header_7406.jpg
FOT. BOGUSŁAW SACHARCZUK

 

W ostatnich dniach w Gorzowie parokrotnie popadał deszcz, dlatego tor przy ul. Śląskiej był dosyć mocno nawilgocony, ale dzięki ciężkiej pracy organizatorów udało się przygotować naprawdę dobrą nawierzchnię. Gdzieniegdzie były miejsca mniej lub bardziej przyczepne, a najbardziej ,,zdradliwy’’ fragment znajdował się przy samym krawężniku w pierwszym łuku, gdzie od początku spotkania zawodnicy jadący tą ścieżką mieli kłopoty z płynnym pokonaniem tego odcinka. Ale trzeba powiedzieć sobie uczciwie, że problemem nie był tylko tor, ale tradycyjnie już felerne tłumiki, nad którymi nikt nie panuje. Rosnącą liczba wypadków i kontuzji w różnych imprezach bierze się w pierwszej kolejności z durnego regulaminu i nieodpowiedzialnych działaczy. Bardziej doświadczeni zawodnicy dzisiaj sobie jakoś w Gorzowie radzili, choć nie wszyscy.

W siódmym wyścigu Thomas Jonasson przy wyjeździe z drugiego łuku wręcz staranował Linusa Sundstroema. W następnym biegu Artur Mroczka na prostej przeciwległej niespodziewanie stracił na chwilę kontrolę nad motocyklem i upadł. W dziesiątym wyścigu na pierwszym łuku doszło do starcia Krystiana Pieszczka i Adriana Cyfera. Obaj groźnie upadli, a ułamek sekundy później ich los podzielił omijający przeszkodę Tomasz Gapiński. Najgroźniejszy był jednak wspomniany wypadek Marcela Szymki. Gdańszczanin przy wyjeździe z pierwszego łuku wjechał w przyczepniejsze miejsce i momentalnie wyrwało mu motocykl do przodu. Po chwili, już na prostej, uderzył w jadącego przed nim Fredrika Lindgrena i całym impetem zwalił się najpierw na bandę, potem w twardy tor. Natychmiast został przewieziony do szpitala, gdzie na szczęście odzyskał przytomność.

- W trakcie upadku Marcel przegryzł sobie język, dlatego z jego ust popłynęła krew. W pierwszej chwili wszyscy byliśmy bardzo zdenerwowani, ale na szczęście w szpitalu okazało się, że nie ma żadnych złamań – wyjaśnia trener gdańszczan Stanisław Chomski.

Oczywiście wszystkie wypadki można zwalać na pogodę, deszcz, tor, nieudolność zawodników, komisarzy, dziennikarzy. Także te, które miały miejsce w sobotę podczas drugiej rundy Speedway Pairs Best Cup w Landshut. Przypomnę, że w tym zawodach ucierpieli m.in. Jason Doyle i Krzysztof Kasprzak. Prawda jest jednak inna. Skoro wciśnięto żużlowcom dziwaczne tłumiki, a teraz próbuje ratować się sytuację robiąc aptekarskie tory, to przy nawet najdrobniejszym deszczu zawsze będziemy mieli nawierzchnię o różnej przyczepności. A w takich warunkach zaczyna się rosyjska ruletka. I zawsze będzie dochodziło do wypadków, kontuzji. Sam powrót do bezpiecznych tłumików oczywiście nie spowoduje, że nagle na torach nie będzie kraks, ale przynajmniej ograniczmy to niebezpieczeństwo. W obecnej chwili doszliśmy do kuriozalnej sytuacji, że każemy jeździć zawodnikom na niebezpiecznym sprzęcie. I czynimy to w pełni świadomie! To tak jakbyśmy każde koło w samochodzie rajdowym przykręcili dwoma śrubami i potem wyrównali trasy szutrowe, licząc że zawodnicy jakoś w jednym kawałku dojadą do mety. Przecież tak się nie da. Kiedy to leśne dziadki zrozumieją?

O samym meczu można napisać, że się odbył. Trzeba też pochwalić gdańszczan, że w drugiej fazie zawodów, pomimo koszmarnego dla nich wyniku jak i wspomnianych upadków, potrafili powalczyć, wygrali nawet kilka wyścigów indywidualnie. Czym zadowolili zwłaszcza działaczy… Stali, którzy z niepokojem liczyli, ile trzeba będzie zapłacić swoim zawodnikom za punkty i bonusy. Spodziewając się dużej sumy jeszcze przed meczem zarząd klubu porozumiał się z zawodnikami co do niższych stawek, a ci którzy chcieli startować za stawki wpisane w kontrakty wyrazili zgodę na mniejsza liczbę wyścigów.

Robert Borowy

Stal Gorzów – Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk 60:30

Stal: Linus Sundstroem 11 (1, 2, 3, 2, 3), Piotr Świderski 10+2 (3, 1, 2*, 2, 2*), Matej Zagar 9 (3, 3, -, 3, -), Tomasz Gapiński 5+2 (1, 2*, 1, 1*), Niels Kristian Iversen 9+1 (3, 3, 2*, -, 1), Adrian Cyfer 5+1 (2, 1, 2, 0), Bartosz Zmarzlik 11 (3, 1, 3, 1, 3).

Renault Zdunek Wybrzeże: Artur Mroczka - 6 (2, 1, w, 2, 1), Marcel Szymko - 1 (0, 0, 1, w), Fredrik Lindgren - 7 (2, 2, 0, 3, d), Renat Gafurow - 1 (0, 0, 1, 0), Thomas H. Jonasson - 10 (2, w, 3, 3, 2), Krystian Pieszczek - 5+1 (1, 3, w, 1*, 0), Dominik Kossakowski - 0 (0, 0, -).
Wyścig po wyścigu:

1. (60,97) Świderski, Mroczka, Sundstroem, Szymko 4:2
2. (61,04) Zmarzlik, Cyfer, Pieszczek, Kossakowski 5:1 (9:3)
3. (61,11) Zagar, Lindgren, Gapiński, Gafurow 4:2 (13:5)
4. (60,09) Iversen, Jonasson, Zmarzlik, Kossakowski 4:2 (17:7)
5. (61,12) Zagar, Gapiński, Mroczka, Szymko 5:1 (22:8)
6. (61,03) Iversen, Lindgren, Cyfer, Gafurow 4:2 (26:10)
7. (61,14) Pieszczek, Sundstroem, Świderski, Jonasson (w) 3:3 (29:13)
8. (61,09) Zmarzlik, Iversen, Szymko, Mroczka (u/w) 5:1 (34:14)
9. (61,08) Sundstroem, Świderski, Gafurow, Lindgren 5:1 (39:15)
10. (61,22) Jonasson, Cyfer, Gapiński, Pieszczek (w) 3:3 (42:18)
11. (61,27) Lindgren, Świderski, Zmarzlik, Szymko (u/w) 3:3 (45:21)
12. (61,12) Zagar, Mroczka, Pieszczek, Cyfer 3:3 (48:24)
13. (61,24) Jonasson, Sundstroem, Gapiński, Gafurow 3:3 (51:27)
14. (61,07) Sundstroem, Świderski, Mroczka, Pieszczek 5:1 (56:28)
15. (60,57) Zmarzlik, Jonasson, Iversen, Lindgren (d) 4:2 (60:30)

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x