2014-06-14, Sport
Dobrym widowiskiem uraczyli nas w szwedzkiej Malilli żużlowcy walczący w piątej rundzie indywidualnych mistrzostw świata.
Najwięcej powodów do radości ponownie miał obrońca mistrzowskiego tytułu Tai Woffinden, który powtórzył osiągnięcie sprzed dwóch tygodni z Pragi i trzeci raz w karierze stanął na najwyższym stopniu podium w Grand Prix. Drugi – podobnie jak w stolicy Czech – był Greg Hancock, a na najniższym stopniu podium pojawił się Chris Holder. W finale pojechał ponadto Jarosław Hampel, lecz nie udało mu się wyprzedzić choćby jednego z rywali i ostatecznie uplasował się na czwartej pozycji, zmazując plamę z Pragi, gdzie był ostatni. Niestety, tym razem stawkę zawodników zamknął Krzysztof Kasprzak, nie zdobywając nawet jednego, skromnego oczka.
Krzysztof Kasprzak bardzo starannie przygotowywał się do występu w Malilli, a dobrym prognostykiem był jego znakomity start we wtorkowym meczu ligi szwedzkiej, gdzie dla barw Vastervik Speedway wywalczył 13 punktów i jednego bonusa.
Niestety, już w inauguracyjnym wyścigu na G&B Arenie ,,Kasper’’ nie utrzymał nerwów na wodzy i zerwał taśmę. W drugiej serii do końca walczył o trzecią pozycję z Jarosławem Hampelem, a w trzeciej już tylko statystował i oglądał ciekawy pojedynek Petera Ljunga, Mateja Zagara oraz Martina Smolinskiego. Już w tym momencie widać było, że kapitan gorzowskiej Stali kompletnie nie radzi sobie na torze w Malilli. Potwierdziło się to w czwartej serii, kiedy mając wewnętrzne pole Kasprzak nieźle wystartował, ale jadąc bojaźliwie szybko spadł na ostatnią pozycję, zaś na trzecim okrążeniu w ogóle zrezygnował z dalszej jazdy. W piątym swoim wyścigu historia powtórzyła się, Kasprzak bez walki oddał pole przeciwnikom. To był dramat w wykonaniu naszego zawodnika.
Co było przyczyną katastrofalnego występu ,,Kaspera’’ w Szwecji? Trudno oczywiście jednoznacznie stwierdzić, ale od chwili odniesienia kontuzji w Landshut jakoś zatracił on pewność siebie i obok dobrych występów coraz częściej notuje słabiutkie. Widocznie kontuzjowane kolano co rusz daje znać o sobie i pozbawia Kasprzaka potrzebnego w żużlu komfortu jazdy, choć sam zawodnik stanowczo twierdzi, że kontuzja to już historia. Miejmy nadzieję, że tak jest rzeczywiście, a dzisiejszy występ to tylko wypadek przy pracy. Bo jeżeli Kasprzak jest zdrowy i ma dalej jeździć jak w Malilli, to może lepiej nie odpuści Grand Prix i skupi się na rozgrywkach ligowych.
Do półfinału dojechali dwaj zagraniczni żużlowcy Stali – Niels Kristian Iversen oraz Matej Zagar. Obaj nie dali rady jednak awansować do wyścigu finałowego. Na domiar złego ten drugi na ostatnim wirażu został staranowany przez bezmyślnie jadącego w tym momencie Nicki Pedersena i tylko natychmiastowe wypuszczenie motocykla uratowało go przed być może ciężką kontuzją. Wściekły jazdą Pedersena Słoweniec nie wytrzymał i wdał się najpierw w przepychanki z Duńczykiem, po których został silnie kopnięty w nogę, a już w parkingu doszło pomiędzy panami do ostrej dyskusji słownej. O ile nie może zaskakiwać nerwowa reakcja Mateja, o tyle trzykrotnemu mistrzowi świata zabrakło zwykłej kultury i użycie prostego słowa ,,przepraszam’’. Ponadto kompletnie niezrozumiały był jego atak w krawężnik w sytuacji, kiedy Zagar jechał bardzo blisko wewnętrznej linii i trudno było włożyć tam żyletkę, a co dopiero człowieka na motocyklu żużlowym. Pedersen uznał inaczej i naturalnym stało się, że musiało dojść do kraksy. Tylko po co świadomie ryzykować? Chyba, że ,,Dzik’’ wszystko źle obliczył, co może świadczyć, że ma kłopoty ze wzrokiem i stanowi realne zagrożenie dla życia wszystkich zawodników startujących na żużlowym torze.
W Malilli raz na torze ujrzeliśmy też czwartego żużlowca Stali Linusa Sundstroema. Pojechał on w miejsce wykluczonego za wspomniane zerwanie taśmy Kasprzaka w pierwszym biegu.
Same zawody w Malilly na pewno były o kilka klas ciekawsze niż poprzednie dwa Grand Prix w Tampere i Pradze. Zresztą obiekt na co dzień jeżdżącej tu Dackarny sprzyja walce nawet na felernych tłumikach, gdyż tor jest krótki, a do tego zawsze odpowiednio przyczepny. Swoje zrobił też deszcz w przeddzień turnieju, który odpowiednio nawilżył nawierzchnię i w wielu wyścigach oglądaliśmy taki speedway, jaki chcielibyśmy oglądać na co dzień. Nie tylko od święta.
Po pięciu rundach w klasyfikacji generalnej na prowadzeniu znajduje się Tai Woffinden z dorobkiem 63 punktów. Drugi jest Greg Hancock - 62 punkty, a trzeci Nicki Pedersen - 55 pkt. Matej Zagar zajmuje piątą pozycję (53), Niels Kristian Iversen jest siódmy (46), Jarosław Hampel ósmy (44), a Krzysztof Kasprzak spadł na dziesiąte miejsce mająć na razie 42 punkty.
Robert Borowy
Wyniki Grand Prix Szwecji - Malilla:
1. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 17 (3,1,2,3,2,3,3)
2. Greg Hancock (USA) - 16 (1,3,3,2,3,2,2)
3. Chris Holder (Australia) - 15 (2,2,3,2,3,2,1)
4. Jarosław Hampel (Polska) - 13 (3,1,3,3,0,3,0)
5. Niels Kristian Iversen (Dania) - 11 (3,3,1,0,3,1)
6. Nicki Pedersen (Dania) - 11 (1,3,2,2,3,w)
7. Kenneth Bjerre (Dania) - 10 (3,2,2,1,2,0)
8. Matej Zagar (Słowenia) - 10 (2,1,2,3,1,1)
9. Peter Ljung (Szwecja) - 7 (2,0,3,1,1)
10. Darcy Ward (Australia) - 6 (0,2,1,2,1)
11. Troy Batchelor (Australia) - 5 (0,0,0,3,2)
12. Chris Harris (Wielka Brytania) - 5 (1,3,0,0,1)
13. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 5 (0,1,1,1,2)
14. Andreas Jonsson (Szwecja) - 4 (2,2,0,0,0)
15. Martin Smolinski (Niemcy) - 3 (1,t,1,1,0)
16. Krzysztof Kasprzak (Polska) - 0 (t,0,0,d,0)
17. Linus Sundstroem (Szwecja) - 0 (0)
18. Dennis Andersson (Szwecja) - 0 (0)
Bieg po biegu:
1. Bjerre, Holder, Pedersen, Sundstroem (Kasprzak - t)
2. Woffinden, Jonsson, Smolinski, Batchelor
3. Hampel, Ljung, Hancock, Ward
4. Iversen, Zagar, Harris, Lindgren
5. Pedersen, Ward, Lindgren, Andersson (Smolinski - t)
6. Harris, Jonsson, Hampel, Kasprzak
7. Hancock, Holder, Zagar, Batchelor
8. Iversen, Bjerre, Woffinden, Ljung
9. Hancock, Pedersen, Iversen, Jonsson
10. Ljung, Zagar, Smolinski, Kasprzak
11. Holder, Woffinden, Ward, Harris
12. Hampel, Bjerre, Lindgren, Batchelor
13. Batchelor, Pedersen, Ljung, Harris
14. Woffinden, Hancock, Lindgren, Kasprzak (d)
15. Hampel, Holder, Smolinski, Iversen
16. Zagar, Ward, Bjerre, Jonsson
17. Pedersen, Woffinden, Zagar, Hampel
18. Iversen, Batchelor, Ward, Kasprzak
19. Holder, Lindgren, Ljung, Jonsson
20. Hancock, Bjerre, Harris, Smolinski
21. Woffinden, Hancock, Iversen, Bjerre
22. Hampel, Holder, Zagar, Pedersen (w)
Finał: Woffinden, Hancock, Holder, Hampel
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.