Krzysztof Kasprzak wygrywa Grand Prix Łotwy!!!

2014-08-17, Sport

Krzysztof Kasprzak powrócił do wyśmienitej formy z początku sezonu i znów zachwyca kibiców bajeczną jazdą.

FOT. BSI

Po zdobyciu w czwartek złotego medalu IMP w Zielonej Górze reprezentant gorzowskiej Stali dzisiaj okazał się najlepszym w przełożonym z soboty turnieju Grand Prix Łotwy.

- Nie znam toru w Rydze, dlatego warto pokręcić tam kilka kółek, choć chłopacy z mojego teamu twierdzą, że jestem w takim gazie, iż nie muszę śpieszyć się na trening – żartował Krzysztof Kasprzak tuż po odebraniu złotego medalu IMP. Jak się okazało, rzeczywiście nie musiał pędzić na złamanie karku do stolicy Łotwy, bo tam akurat przygotowując tor na Grand Prix zapomniano o zamontowaniu odwodnienia. A że przez kilka dni padał intensywny deszcz, cała nawierzchni spłynęła i w trybie alarmowym trzeba było przenieść zawody do Daugavpilsu. A tam akurat Kasprzakowi nie szło najlepiej. W 2008 roku uzbierał siedem punktów, przed rokiem było jeszcze gorzej, gdyż wywalczył trzy oczka. Okazuje się, że jak zawodnik jest w odpowiedniej formie, może powalczyć nawet na torze, za którym nie przepada.

Kapitan Stali zawody rozpoczął jednak fatalnie. W trzecim wyścigu wygrał start, lecz przy wejściu w pierwszy łuk został wypchnięty przez Chrisa Holdera, po chwili siłą rozpędu wjechał w jadącego po prawej stronie Chrisa Harrisa i obaj z Brytyjczykiem centralnie uderzyli w bandę. Wyglądało to groźnie. Polak najpierw spadł na tor, uderzając w niego kolanami a ułamek sekundy później uderzył w twardą część bandy głową. Potrzebował kilku minut, żeby dojść do całkowitej świadomości, lecz kiedy to uczynił zaczął szaleć na torze. W pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jego akcje zapierały dech w piersiach, ale były pod każdym względem przemyślane i bezpieczne. W siódmym biegu stoczył pasjonujący bój z Taiem Woffindenem i Gregiem Hancockiem. W trzeciej serii efektownie ścigał się z Nickim Pedersenem, w 15 wyścigu popisał się szaleńczym atakiem pod bandą i przeszedł z ostatniej na pierwszą pozycję. W półfinale nasz reprezentant zaciekle bronił się przed atakami najpierw świetnie jeżdżącego na domowym torze Kjastasa Puodżuksa, potem Troya Batchelora i ponownie Puodżuksa.

Przed finałem niemal wszyscy byli przekonani, że walkę o zwycięstwo stoczą Nicki Pedersen i Greg Hancock. Krzysztof Kasprzak miał skupić się na pojedynku z Kennethem Bjerre o trzecią pozycję. I rzeczywiście, ze startu lepiej wyszli Pedersen i Hancock, ale ten pierwszy w łuku odszedł za bardzo na szeroką, w lukę natychmiast wskoczył Kasprzak i będąc mocno rozpędzonym na wyjściu z drugiego wirażu pięknie minął Amerykanina. Potem jeszcze Pedersen wyprzedził Hancocka, ale nie mógł zagrozić daleko już jadącemu z przodu Polakowi. Brawo!

Niestety, fajne zawody odbyły się w cieniu skandalicznego zachowania Darcy Warda. Młody Australijczyk został poddany badaniu na trzeźwość i tym razem okazało się, że w jego organizmie bulgoczą jeszcze wypite wcześniej drinki. Widać, że nie wyciągnął on wniosków po podobnym badaniu w Gorzowie. Uznał, że skoro na stadionie Stali był trzeźwy to nikt nigdy go już nie zbada, choć akurat to on znajduje się pod szczególną obserwacją ze względu na kilka wcześniejszych młodzieńczych ,,wyskoków’’. Mało tego, mając widocznie jeszcze problemy z utrzymaniem pionu, były dwukrotny mistrz świata juniorów w pewnym momencie niefortunnie stanął w parkingu i prawdopodobnie skręcił kontuzjowane wcześniej kolano.

W Daugavpilsie byliśmy więc świadkami drugiego w historii Grand Prix przypadku odsunięcia od startu zawodnika ze względu na wykryte promile we krwi. Kiedyś takiej kontroli nie przeszedł w Bydgoszczy Stefan Dannoe i w konsekwencji został ukarany wielomiesięczną dyskwalifikacją przez rodzimą federację. Ciekawe, jaka kara spotka niesfornego ,,Kangura’’?

Po ośmiu rundach liderem Grand Prix został Greg Hancock, mający w dorobku 103 punkty. Na drugiej pozycji znajduje się Tai Woffinden – 98 pkt., a trzeci jest Nicki Pedersen – 86 pkt. Tuż za Duńczykiem utworzyła się dosyć ciekawa grupa pościgowej, której przewodzi Niels Kristian Iversen – 81 pkt, dalej jest Krzysztof Kasprzak – 76 pkt., a po 75 punktów mają Matej Zagar i Darcy Ward. Oznacza to, że przed Kasprzakiem otwierają się drzwi do walki o brązowy medal. Duże znaczenie będzie miał najbliższy turniej, który już za dwa tygodnie odbędzie się w Gorzowie.

Robert Borowy

Wyniki Grand Prix Łotwy:
1. Krzysztof Kasprzak (Polska) - 17 (3,2,2,3,2,2,3)
2. Nicki Pedersen (Dania) - 18 (2,2,3,3,3,3,2)
3. Greg Hancock (USA) - 16 (3,1,3,3,2,3,1)
4. Kenneth Bjerre (Dania) - 11 (3,0,1,2,3,2,0)
5. Kjastas Puodżuks (Łotwa) - 10 (2,3,1,2,1,1)
6. Matej Zagar (Słowenia) - 9 (1,2,1,3,1,1)
7. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 8 (0,3,1,1,3,0)
8. Troy Batchelor (Australia) - 8 (1,1,2,2,2,0)
9. Niels Kristian Iversen (Dania) - 7 (0,3,2,2,d)
10. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 6 (1,2,3,0,0)
11. Chris Holder (Australia) - 6 (2,0,3,1,0)
12. Andreas Jonsson (Szwecja) - 6 (0,0,2,1,3)
13. Martin Smolinski (Niemcy) - 6 (2,1,0,1,2)
14. Jarosław Hampel (Polska) - 4 (3,0,0,0,1)
15. Chris Harris (Wielka Brytania) - 3 (0,3,0,0,d)
16. Andrzej Lebiediew (Łotwa) - 3 (1,1,0,0,1)

Bieg po biegu:
1. Hancock, Smolinski, Zagar, Iversen
2. Bjerre, Pedersen, Batchelor, Woffinden
3. Kasprzak, Holder, Lindgren, Harris
4. Hampel, Puodżuks, Lebiediew, Jonsson
5. Iversen, Lindgren, Batchelor, Hampel
6. Woffinden, Kasprzak, Hancock, Jonsson
7. Puodżuks, Pedersen, Smolinski, Holder
8. Harris, Zagar, Lebiediew, Bjerre
9. Holder, Iversen, Woffinden, Lebiediew
10. Hancock, Batchelor, Puodżuks, Harris
11. Lindgren, Jonsson, Bjerre, Smolinski
12. Pedersen, Kasprzak, Zagar, Hampel
13. Pedersen, Iversen, Jonsson, Harris
14. Hancock, Bjerre, Holder, Hampel
15. Kasprzak, Batchelor, Smolinski, Lebiediew
16. Zagar, Puodżuks, Woffinden, Lindgren
17. Bjerre, Kasprzak, Puodżuks, Iversen (d)
18. Pedersen, Hancock, Lebiediew, Lindgren
19. Woffinden, Smolinski, Hampel, Harris (d)
20. Jonsson, Batchelor, Zagar, Holder
21. Pedersen, Bjerre, Zagar, Woffinden
22. Hancock, Kasprzak, Puodżuks, Batchelor
Finał: Kasprzak, Pedersen, Hancock, Bjerre

Sport

Siatkarz Stilonu Gorzów trafił do kadry Brazylii

Selekcjoner siatkarskiej kadry Brazylii, Bernardo Rezende, ogłosił właśnie skład piętnastu zawodników, którzy rozpoczną przygotowania do tegorocznej Ligi Narodów.