W Szwecji... prawie zakończyli. Świetni Zmarzlik i Sundstroem

2014-08-19, Sport

W Szwecji odbyły się mecze ostatniej kolejki rundy zasadniczej w Elitserien. Przebiegały one po dyktando... deszczu.

Bardzo dobrze w Vetlandzie pojechał Bartosz Zmarzlik. Gorzowski junior wystąpił w trzech wyścigach, w których wywalczył osiem punktów. Przegrał tylko w pierwszym starcie z Peterem Ljungiem. Elit Vetlanda nie miała żadnych problemów z pokonaniem spadkowicza z Vastervik (Krzysztof Kasprzak nie wystąpił) 32:16, a mecz został przerwany po ośmiu biegach z powodu opadów. Wicemistrzowie Szwecji tym samym zapewnili sobie zwycięstwo w rundzie zasadniczej i do play-off przystąpią dopiero w półfinale. Do fazy półfinałowej zakwalifikowali się również mistrzowie z Piraterny Motala, którzy pokonali Indianernę Kumla 48:42. W zespole Piraterny bardzo dobrze zaprezentował się Linus Sundstroem (na zdjęciu), który wywalczył 12 punktów i dał sygnał trenerowi Stali Piotrowi Paluchowi, żeby ten dokładnie przyjrzał się jego formie. Wśród ,,Indian’’ przyzwoity występ zaliczył Niels Kristian Iversen, choć szkoda jednego wykluczenia za dotknięcie taśmy. PUK w sumie zdobył dziewięć oczek, a Indianerna pojedzie w ćwierćfinale.

Ciekawy pojedynek odbył się w Malilli, gdzie miejscowa Dackarna w ostatniej chwili wyrwała zwycięstwo Rospiggarnie Halstavik 46:44, choć wcześniej gospodarze przegrywali od czwartego do przedostatniego wyścigu, ani razu również nie prowadząc. Aż 18 punktów wywalczył Nicki Pedersen. Tym samym Dackarna awansowała do ćwierćfinału, na tym etapie rozgrywek pojedzie też Rospiggarna. Nie wiadomo natomiast, kto uzupełni stawkę ćwierćfinalistów. W ostatnim meczu w Eskilstunie tamtejsza Smederna prowadziła po siedmiu biegach z Vargarną Norrkoeping 24:18, ale nad stadionem rozszalał się deszcz i po godzinnym oczekiwaniu podjęto decyzję o przełożeniu spotkania. Na stadionie ,,Kowali’’ trzykrotnie pojawił się Tomasz Gapiński i wywalczył pięć punktów w trzech biegach. W powtórce wiadomo, że Smederna, żeby awansować do fazy play-off, musi wygrać większą różnicą niż 12 punktów. Pytanie tylko, czy Tomasz Gapiński i jego koledzy pozwolą na to, skoro sami walczą o ten awans...