Wiadomo, że nic nie… wiadomo. Stal na razie poza finałem!

2014-09-14, Sport

W pierwszym półfinałowym meczu żużlowej ekstraligi gorzowska Stal przegrała na wyjeździe ze SPAR Falubaz Zieloną Górą 41:49.

Gorzowianie przed meczem dokładnie sprawdzali stan toru, ale nie wszyscy zdołali się do niego odpowiednio dopasować

85.derby Ziemi Lubuskiej zapowiadały się emocjonująco, ale takie nie do końca były. Dużym zaskoczeniem była stosunkowo niska frekwencja na zielonogórskim obiekcie, przez co zabrakło charakterystycznego klimatu, jaki przez lata towarzyszy derbom. Dawno nie zdarzyło się, żeby tak ważne spotkanie drużyn z województwa lubuskiego obejrzało około dziewięciu tysięcy widzów. Czyżby wielki speedway w Polsce przejadł się fanom tej dyscypliny? A może problemy tkwią gdzie indziej? W każdym razie prezesi klubów powinni wreszcie poważnie nad tym się zastanowić, bo odchodzenie kibiców ze stadionów zaczyna być widoczne niemal wszędzie.

Zgodnie z przewidywaniami gospodarze przygotowali tor preferujący startowców. W całym meczu było niewiele wyprzedzeń na dystansie, choć walki nie brakowało. Bardzo dobry początek zanotowali gorzowianie, którzy w inauguracyjnym wyścigu pokonali rywali podwójnie. Ich radość z prowadzenia nie trwała długo, gdyż w wyścigu młodzieżowym Bartosz Zmarzlik i Adrian Cyfer gładko polegli juniorom Falubazu. Kolejne sześć wyścigów było wyrównanych i kiedy po ośmiu biegach mieliśmy remis 24:24 wydawało się, że walka o zwycięstwo będzie trwała do samego końca. Koszmarem dla stalowców okazały się jednak odsłony nr 9, 10 i 11. Najpierw dwukrotnie rozczarował Bartosz Zmarzlik, który nie miał swojego dnia. Poza jednym zwycięskim biegiem w pozostałych jeździł z tyłu, bez szans na nawiązanie równorzędnej walki z kimkolwiek. Czy były to tylko problemy ze sprzętem czy nasz triumfator z Grand Prix Polski wpadł w jakiś chwilowy ,,dołek’’, przekonamy się niebawem. Kiepsko w tym fragmencie spotkania jeździli też Matej Zagar i Piotr Świderski, a na dokładkę akurat gorszy moment miał też Krzysztof Kasprzak i gorzowianie trzykrotnie z rzędu przegrali podwójnie.

- To był cios, po którym musieliśmy się podnieść i to nam się udało – powiedział po spotkaniu trener Piotr Paluch.

I rzeczywiście, w końcówce świetnie radzącemu sobie Krzysztofowi Kasprzakowi w sukurs przyszli Matej Zagar i dysponujący szybkimi wyjściami spod taśmy Adrian Cyfer. W ostatnich czterech biegach tylko oni stawali na starcie i zdobywając w tym okresie 14 punktów, zmniejszyli różnicę do ośmiu.

- Jest to dużo i mało. Można te straty odrobić w dwóch biegach, ale zielonogórzanie pokazali, że się odradzają i zapewne wysoko zawieszą poprzeczkę na naszym obiekcie – dodał nasz szkoleniowiec.

Zadowolony ze swojego występu był kapitan Stali, ale nie do końca pozytywnie oceniał kolegów.

- Jechaliśmy w 2,5 zawodnika, dlatego gorzej być już nie może. W Zielonej Górze zawsze ciężko się jeździło, choć mi ten tor akurat pasuje. Dzisiaj był on bezpieczny i za to należą się gratulacje organizatorom. Teraz czekamy do niedzieli na rewanż. Myślę, że Bartek już nie powtórzy tak słabego występu, a i reszta chłopaków pojedzie na wysokim poziomie – stwierdził Krzysztof Kasprzak.

W obozie zielonogórskim nie panowała jakaś wyjątkowa radość, ale nie było widać też rozczarowania końcowym rezultatem. Trener Rafał Dobrucki przypomniał o kłopotach swojej drużyny i cieszył się z postawy Andreasa Jonssona oraz Jarosława Hampela.

- To są na pewno pozytywne akcenty, gdyż obaj odbudowują formę. Mają charakter i wierzę w nich podczas rewanżu w Gorzowie. Cały sezon mieliśmy pod górkę, liczę że pod koniec będziemy mieli już z górki – dodał.

A bohater miejscowych, triumfator Grand Prix w Vojens Andreas Jonsson spodziewa się trudnego rewanżu, lecz zaznacza, że każdy nowy dzień może przynieść ciekawe wydarzenia.

- Dzisiaj mieliśmy pierwszą odsłonę i po bardzo dobrym meczu wygraliśmy. W Gorzowie czeka nas trudny bój i zobaczymy co on przyniesie w końcowym rozrachunku. Mam nadzieję, że uporałem się już z kłopotami sprzętowymi, gdyż sobotni występ w Vojens i dzisiejszy w Zielonej Górze były udane – stwierdził ,,AJ’’.

Robert Borowy

SPAR Falubaz Zielona Góra – Stal Gorzów 49:41

Stal: Krzysztof Kasprzak - 17 (3,3,2,3,1,3,2), Linus Sundstroem - 2+1 (2,0,0,-,-), Matej Zagar - 9 (0,2,1,0,3,2,1), Niels Kristian Iversen – ZZ, Piotr Świderski - 3 (1,1,1,-,-), Adrian Cyfer - 7+1 (1,3,1,1,1) i Bartosz Zmarzlik - 3 (0,3,0,0,d).

SPAR Falubaz: Jarosław Hampel - 11 (1,2,3,2,3), Aleksandr Łoktajew - 4+2 (0,0,2,2,0), Andreas Jonsson - 13 (2,3,3,2,3), Mikkel Bech - 3+2 (1,t,2,0), Piotr Protasiewicz - 9+1 (2,3,1,3,w), Adam Strzelec - 4 (3,1,0), Kamil Adamczewski - 5+1 (2,0,1,2).

Bieg po biegu:
1. (61,53) Kasprzak, Sundstroem, Hampel, Łoktajew 1:5
2. (61,90) Strzelec, Adamczewski, Cyfer, Zmarzlik 5:1 (6:6)
3. (60,50) Kasprzak, Jonsson, Bech, Zagar 3:3 (9:9)
4. (61,13) Zmarzlik, Protasiewicz, Świderski, Adamczewski 2:4 (11:13)
5. (61,85) Jonsson, Kasprzak, Adamczewski, Sundstroem 4:2 (15:15)
6. (61,50) Protasiewicz, Zagar, Strzelec, Zmarzlik 4:2 (19:17)
7. (61,79) Cyfer, Hampel, Świderski, Łoktajew 2:4 (21:21)
8. (61,66) Kasprzak, Adamczewski, Protasiewicz, Sundstroem 3:3 (24:24)
9. (61,88) Hampel, Łoktajew, Zagar, Zmarzlik 5:1 (29:25)
10. (61,34) Jonsson, Bech, Świderski, Zmarzlik (d) 5:1 (34:26)
11. (61,53) Protasiewicz, Łoktajew, Kasprzak, Zagar 5:1 (39:27)
12. (61,53) Kasprzak, Jonsson, Cyfer, Strzelec 2:4 (41:31)
13. (62,12) Zagar, Hampel, Cyfer, Bech 2:4 (43:35)
14. (62,01) Hampel, Zagar, Cyfer, Łoktajew 3:3 (46:38)
15. (61,48) Jonsson, Kasprzak, Zagar, Protasiewicz (u/w) 3:3 (49:41)