2014-10-04, Sport
Efektownym zwycięstwem 6:0 zakończyli trzecioligowy mecz piłkarze Stilonu z Polonią Trzebnica.
Po ostatnich słabszych występach gorzowianom był potrzebny mecz, jak to się mówi w sportowym żargonie, na przełamanie. I właśnie taki obejrzeliśmy na stadionie przy ul. Olimpijskiej. Nasz zespół już w 35 sekundzie strzelił gola najsłabszej drużynie grupy dolnośląsko-lubuskiej trzeciej ligi. Uczynił to Patryk Nowaczewski, czym zmusił rywali do podjęcia próby bardziej otwartej gry, przy czym goście nie mieli żadnych sportowych argumentów. Dość powiedzieć, że przyjechali oni do Gorzowa w zaledwie 14-osobowymn składzie. A jak tłumaczył już po spotkaniu grający trener Polonii Sławomir Kołodziej, poziom ligowy prezentowało w jego ekipie zaledwie siedmiu graczy. Pozostali to ucząca się dopiero piłkarskiego rzemiosła młodzież.
Stilon ma jednak własne problemy, dlatego robił wszystko, żeby pokazać swą wyższość w każdym elemencie. W defensywie nasi nie pozwolili rywalom praktycznie na nic, a w ofensywie co rusz stwarzali dogodne okazje do strzelenia goli. W sumie, gdyby dzisiaj kibice zobaczyli dwucyfrówkę nikt nie byłby zaskoczony, oglądając wydarzenia na boisku. Skończyło się w sumie na sześciu bramkach, z których większość była niezłej urody. Co ciekawe, trener Artur Andruszczak posadził tym razem na ławce kilku podstawowych zawodników, dając szansę innym i wszyscy, którzy zagrali spełnili swoje zadanie. Najważniejsze, że nasz szkoleniowiec puścił do piłkarzy sygnał, że każdy ma szansę gry, bez względu na dotychczasowe zasługi. Liczy się przede wszystkim forma sportowa.
RB
Stilon Gorzów - Polonia Trzebnica 6:0 (4:0)
Bramki: Nowaczewski 2 (1, 37), Świtaj (23), Szałas (31), Wiśniewski (72), Szwiec (82).
Stilon: Dłoniak - Somrani, Kucharski, Gruszecki, Szwiec - Wiśniewski, Mrozek (60. Błajewski), Świtaj, Szałas (79. Posmyk), Ziajka - Nowaczewski (65. Kwaśny).
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.