Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Arnolda, Edgara, Elżbiety , 8 lipca 2025

Trzy rakiety wystarczyły do zwycięstwa

2014-12-06, Sport

Gorzowskie koszykarki odniosły siódme w sezonie zwycięstwo i już chyba na stałe usadowiły się w pierwszej piątce mistrzostw. Teraz ich celem będzie zaatakowanie czołowej czwórki.

Alyssia Brewer pokazała w Lublinie wielką koszykarską moc. Brawo!
Alyssia Brewer pokazała w Lublinie wielką koszykarską moc. Brawo!

Do dalekiego Lublina akademiczki jechały bardzo skoncentrowane, gdyż miały w pamięci znakomite występy miejscowych ,,Pszczółek’’ z Energą Toruń czy z CCC Polkowice. Z tymi pierwszymi AZS UMCS przegrał zaledwie jednym punktem, zaś wicemistrzynie Polski pokonał 63:59.

- Jest to kolejny dla nas mecz za przysłowiowe cztery punkty i musimy zrobić wszystko, żeby rozstrzygnąć go na swoją korzyść – mówił przed wyjazdem na wschód Polski trener Dariusz Maciejewski.

Przez trzy kwarty toczyła się bardzo wyrównana walka, gdzie niezwykle trudno było o każdy punkt. Przekonały się o tym zwłaszcza krajowe zawodniczki AZS PWSZ, które pomimo 18 prób ani razu nie znalazły drogi do kosza gospodyń. Jak wyjaśniał już po spotkaniu trener, problemem były zupełnie inne kosze do tych, które znajdują się w hali przy ul. Chopina.

- Tu trzeba idealnie trafić, bo w innym przypadku piłka wypada – dodał.

Dobrze, że świetnie dysponowane były nasze zagraniczne gwiazdy, zwłaszcza Sharnee Zoll i Alyssia Brewer. Czasami wspomagała je Olena Ogorodnikova. Te dwie pierwsze wspólnie zdobyły 59 punktów, co jest wynikiem godnym podziwu. Alyssia Brewer komplementowała cały zespół, choć to ona tym razem była naszą największą bohaterką.

- Obie ekipy twardo walczyły, to był basket bardziej fizyczny niż finezyjny. Trudno nam się trafiało, gdyż obrona rywalek była szczelna. Na brawa zasługuje cała drużyna, gdyż wszystkie wygrałyśmy i dzięki temu właściwie wykonałyśmy swoją pracę – powiedziała zdobywczyni 33 punktów.

Losy spotkania rozstrzygnęły się w ostatnich minutach, gdzie zaprocentowało doświadczenie czterokrotnych medalistek mistrzostw Polski. Jeszcze na początku tej części meczu miejscowe, po trafieniu Angel Robinson, prowadziły 48:43. Ponad dwie minuty potrzebowały nasze do wyrównania stanu po 48. Na 3,5 minuty przed końcową syreną był remis 54:54. Momentem przełomowym był rzut za trzy punkty Alyssi Brewer, po chwili dwa razy z osobistych trafiła Sharnee Zoll i gospodynie już się nie pozbierały po tych dwóch ciosach. Do końca meczu nie zdobyły żadnych punktów z akcji, wykorzystały tylko cztery rzuty osobiste. Z kolei nasze co rusz cieszyły się z trafienia.

- Jesteśmy beniaminkiem, zbieramy skrzętnie punkty, ale i doświadczenie. Nie przypominam sobie, żeby na poziomie ekstraklasy w zwycięskiej drużynie punktowały tylko trzy zawodniczki. Uważam, że gorzowianki wygrały zasłużenie, a moim dziewczynom dziękuję za walkę do końca – stwierdził na konferencji prasowej trener lublinianek Krzysztof Szewczyk.

Robert Borowy

Pszczółka AZS UMCS Lublin - KSSSE AZS PWSZ Gorzów 58:68 (14:12, 13:19, 18:12, 13:25) 

AZS UMCS: Robinson 28 (2x3), Kotnis 8, Bejtić 4, Żandarska 3, Luburgh 2 oraz Morawiec 7 (2), Poppens 6, Trzeciak 0.

KSSSE AZS PWSZ: Brewer 33 (3), Zoll 26, Piekarska 0, Czarnodolska 0, Dźwigalska 0 oraz Ogorodnikova 9 (1), Szajtauer 0, Sobek 0.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x