2015-02-06, Sport
Polscy waterpoliści nie mieli żadnych szans w starciu z ekipą Rosji i w sobotę zagrają w meczu praktycznie o wszystko z Izraelem.
- Rosja jest poza naszym zasięgiem – powiedział jeszcze przed rozpoczęciem spotkania w ramach I rundy kwalifikacyjnej do mistrzostw Europy Piotr Diakonów, była gorzowska gwiazda piłki wodnej. Jego syn Michał jest ostoją reprezentacji i podobnie jak ojciec występuje na pozycji bramkarza. I powiedzmy sobie uczciwie, że gdyby nie on przegrana ze ,,Sborną’’ byłaby bardziej dotkliwa niż dziesięcioma bramkami (6:16).
- A i tak polegliśmy za wysoko, ale skoro nie wykorzystuje się wielu dogodnych okazji podbramkowych trudno liczyć na korzystniejszy rezultat. Rosja jednak to inna półka, potrafi wygrywać z Hiszpanią i Niemcami, a więc z europejskimi potęgami – stwierdził opiekun naszej kadry Edward Kujawa.
Biało-czerwoni na Słowiance rozpoczęli mecz z Rosjanami bardzo udanie. Najpierw świetną paradą popisał się wspomniany Michał Diakonów, a chwilę potem Jakub Bednarek wyprowadził naszą drużynę na prowadzenie, czym uradował nadkomplet widzów zebranych na niewielkich trybunach w Słowiance. Euforia trwała dwie minuty, gdyż od tego momentu w basenie niepodzielnie dominowali goście. Nasi zawodnicy mieli problemy z skonstruowaniem jakiekolwiek akcji nie mówiąc już o przygotowaniu dobrych pozycji rzutowych. Od czasu udało się coś tam posłać w kierunku rosyjskiej bramki, czasami nawet piłka znajdowała drogę do siatki. W dwóch przypadkach było to w sytuacji, kiedy graliśmy w przewadze. Dwa gole zdobyli zawodnicy powiązani sportowo lub rodzinnie z Gorzowem. W jednym przypadku bramkarza gości pokonał Paweł Radziński, w drugim Martin Andruszkiewicz. Pozostałe gole dla Polaków zdobyli: Wojciech Leszek (dwa) i Bartosz Szymański. Nie udało się natomiast choćby w jednej kwarcia uzyskać korzystny rezultat. Wszystkie części meczu zakończyły się zwycięstwem gości, odpowiednio 5:1, 3:1, 5:2 i 3:2.
- Dla nas najważniejszymi meczami będą te z Izraelem i Ukrainą. To z tymi drużynami będziemy walczyli o awans do mistrzostw Europy – dodał trener Kujawa.
Zespoły Ukrainy i Izraela stoczyły ciekawy pojedynek, w którym długo żadna ze stron nie mogła uzyskać wyższej niż jednobramkowej przewagi. Udało się to pod koniec trzeciej kwarty Izraelczykom i w czwartej już spokojnie kontrolowali wydarzenia w basenie, zasłużenie zwyciężając 12:9 (3:3, 5:3, 3:2, 1:1). Bardzo dobrze w zespole Izraela prezentował się Y. Zonanstern, zdobywca czterech goli.
Robert Borowy
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.