Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Estery, Kiry, Rudolfa , 7 lipca 2025

Mecz o wszystko dla naszych koszykarek

2015-03-20, Sport

W sobotę, 21 marca o godzinie 18.00, w hali przy ul. Chopina rozpocznie się drugi pojedynek w koszykarskiej ekstraklasie pomiędzy KSSSE AZS PWSZ Gorzów i CCC Polkowice. Stawką jest miejsce w strefie medalowej.

medium_news_header_10686.jpg

Po przegranej 51:69 w Polkowicach gorzowianki już nie mogą pozwolić sobie na porażkę, gdyż w takiej sytuacji prysną marzenia o miejsce w najlepszej czwórce rozgrywek.

- Fatalnie zaczęliśmy serię od łatwej przegranej na wyjeździe, ale znając swój charakter, naszego sztabu trenerskiego, a przede wszystkim dziewcząt na pewno nie poddamy się i we własnej hali zrobimy wszystko, żeby przeciwstawić się rywalkom. Będziemy walczyć do końca, przy czym musimy dużo lepiej zagrać niż w Polkowicach. Nie możemy dopuścić do tego, żeby rywalki skakały nam po głowach i grały na bardzo wysokiej skuteczności rzutowej – mówi trener Dariusz Maciejewski.

Podobnego zdania jest nasza kapitan, Katarzyna Dźwigalska, której zdaniem bardzo ważny będzie początek spotkania. Zwróciła ona uwagę, że właśnie dekoncentracja w pierwszych minutach w spotkaniu w Polkowicach spowodowała, że rywalki uciekły na kilkunastopunktowy dystans i potem w pełni kontrolowały wydarzenia na parkiecie.

- Nie możemy powtórzyć tak słabego początku, jaki przytrafił nam się w Polkowicach. W ataku grało nam się ciężko, bo obrona gospodyń była wyśmienita. Jestem przekonana, że w Gorzowie wyrównamy stan rywalizacji i raz jeszcze pojedziemy do Polkowic, by rozstrzygnąć sprawę awansu w trzecim spotkaniu – dodaje Katarzyna Dźwigalska.

Z dużym szacunkiem, ale i z wiarą w zwycięstwo przyjadą do Gorzowa koszykarki CCC. Ich trener Arkadiusz Rusin przyznaje, że w Gorzowie gra się bardzo trudno, każdy zna panującą u nas atmosferę, ale…

- Postaramy się zakończyć naszą rywalizację już w drugim meczu – zapewnia szkoleniowiec ,,pomarańczowych’’. – Siła obu drużyn jest porównywalna, o wyniku zapewne zadecyduje gra w defensywie. U siebie moje zawodniczki świetne wykonały założenia taktyczne i od początku miały inicjatywę. Po trzech kwartach gorzowianki miały na koncie zaledwie 30 punktów, co świadczy o tym, że mój zespół pozostawił na parkiecie mnóstwo zdrowia, ale przyniosło to oczekiwany efekt. Na razie prowadzimy w play off, lecz cieszyć się będzie ten zespół, który wygra dwa mecze. Gorzów zagrał u nas słabiej niż do tego zdołał wszystkich przyzwyczaić, lecz to nadal świetny zespół, z którym trzeba się liczyć – dodaje.

Robert Borowy

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x