2015-03-21, Sport
Początek sezonu żużlowego sypnął na razie kilkoma meczami towarzyskimi, zwanymi treningami punktowanymi oraz bardziej już oficjalnym turniejem 15-lecia startów Adriana Miedzińskiego.
Adrian Miedziński od początku kariery jest związany z toruńskim środowiskiem żużlowym, a bakcyla do uprawiania czarnego sportu przejął od ojca Stanisława, który przez wiele lat był podporą dawnego Apatora. Młodszy z klanu Miedzińskich przebił jednak tatę w sukcesach, a do największych należy zaliczyć dwukrotne zdobycie z polską reprezentacją tytułu drużynowego mistrza świata w latach 2009-2010.
Do Torunia na turniej towarzyski przyjechała cała plejada świetnych zawodników i był to dobry moment, żeby przypatrzeć się formie kilku kandydatów do tegorocznych sukcesów w najważniejszych imprezach międzynarodowych. I choć po zawodach wielu żużlowców twierdziło, że było to tylko takie sobie tam ściganie, to jednak kibice zebrani na toruńskiej Motoarenie przecierali oczy ze zdziwienia. Jazda, jaką zafundowali uczestnicy turnieju już na wstępie sezonu, była chwilami bajeczna. Miało się wrażenie, że zawodnicy są w pełni sezonu i walczą przynajmniej o punkty ligowe decydujące o awansie do play off. Niemal wszystkie wyścigi dostarczyły mnóstwo emocji, żużlowcy jeździli bardzo ,,ciasno’’, dobrze technicznie, mieliśmy sporo efektownych ataków przy krawężniku i po szerokiej, a kilka mijanek było światowej klasy.
- Jestem pozytywnie zaskoczony poziomem rywalizacji i liczę, że jest to sygnał kapitalnie zapowiadającego się sezonu – stwierdził znany bydgoski fotoreporter Jarosław Pabijan.
Do tego walka punktowa była niezwykle wyrównana, do ostatniej chwili ważyły się losy podziału miejsc na podium. Dawno nie zdarzyło się, żeby do zwycięstwa starczyło zaledwie 11 punktów, a dla przykładu jubilat Adrian Miedziński z dorobkiem ośmiu oczek uplasował się dopiero na dziewiątej pozycji. Po zawodach był jednak szczęśliwy, podziękował wszystkim za przyjęcie zaproszenia i stworzenia fajnej atmosfery. Gdzieś jednak w duchu mógł czuć rozczarowanie, bo na trybunach toruńskiego obiektu zasiadło około 2,5 tysiąca widzów, pomimo wspomnianej świetnej obsady oraz niskich cen biletów (jak na sparing w Gorzowie po 15 zł).
Po turnieju większość zawodników wskazywała, iż to była żużlowa zabawa, to jednak sami przyznawali, że nikt nie chciał odpuszczać i jeżdżono z popularnym zębem. Ostatecznie zwyciężył Krzysztof Buczkowski, który już w czwartek pokazał się z dobrej strony na gorzowskim torze w sparingu Stali z GKM-em Grudziądz. Tyle samo punktów zebrał Grigorij Łaguta, ale nie rozegrano pomiędzy nimi wyścigu dodatkowego, gdyż wcześniej ustalono, że czterech najlepszych pojedzie w biegu finałowym. I taki bieg rzeczywiście się odbył, ale na… mini motocyklach na dystansie dwóch okrążeń. Wygrał Sebastian Ułamek przed Grigorijem Łagutą, Krzysztofem Buczkowskim i Piotrem Protasiewiczem. Wyniki tego wyścigu nie zostały zaliczone do turnieju głównego, choć organizatorom przytrafił się ewidentny błąd, gdyż zgodnie z regulaminem trzecie miejsce w zawodach powinno przypaść Protasiewiczowi, ale na podium pojawił się Ułamek. Ktoś czegoś widocznie nie dopilnował…
Szkoda, że w zawodach nie wystąpił żaden z gorzowskich żużlowców, bo fajnie byłoby zobaczyć dyspozycję naszych liderów na tle świetnie już radzących sobie rywali z kilku klubów, zwłaszcza KS Toruń, z którym niedługo przyjdzie mistrzom Polski zmierzyć się w pierwszym meczu ligowym.
Robert Borowy
Fot. Wojciech Mita
Wyniki:
1. Krzysztof Buczkowski (GKM Grudziądz) - 11 (0,3,3,2,3)
2. Grigorij Łaguta (KS Toruń) - 11 (2,1,2,3,3)
3. Sebastian Ułamek (ŻKS ROW Rybnik) - 10 (1,3,3,1,2)
4. Piotr Protasiewicz (SPAR Zielona Góra) - 10 (3,0,1,3,3)
5. Piotr Pawlicki (Fogo Unia Leszno) - 9 (1,2,3,3,0)
6. Emil Sajfutdinow (Fogo Unia Leszno) - 9 (2,0,2,3,2)
7. Kacper Gomólski (KS Toruń) - 9 (2,2,1,1,3)
8. Paweł Przedpełski (KS Toruń) - 8 (3,3,0,1,1)
9. Adrian Miedziński (KS Toruń) - 8 (2,1,3,2,0)
10. Maksim Bogdanow (Lokomotiv Daugavpils) - 7 (3,0,1,2,1)
11. Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław) - 7 (0,3,2,1,1)
12. Peter Kildemand (PGE Stal Rzeszów) - 6 (1,2,1,2,0)
13. Jarosław Hampel (SPAR Falubaz Zielona Góra) - 5 (3,2,0,0,0)
14. Chris Holder (KS Toruń) - 5 (1,0,2,0,2)
15. Przemysław Pawlicki (Fogo Unia Leszno) - 3 (0,1,0,0,2)
16. Mariusz Puszakowski (Orzeł Łódź) - 2 (0,1,0,0,1)
Bieg po biegu:
1. (60,2) Bogdanow, Gomólski, Kildemand, Buczkowski
2. (59,8) Hampel, Łaguta, Holder, Janowski
3. (60,6) Protasiewicz, Miedziński, Pi. Pawlicki, Prz. Pawlicki
4. (60,4) Przedpełski, Sajfutdinow, Ułamek, Puszakowski
5. (59,9) Przedpełski, Hampel, Miedziński, Bogdanow
6. (60,1) Buczkowski, Pi. Pawlicki, Puszakowski, Holder
7. (60,0) Janowski, Kildemand, Prz. Pawlicki, Sajfutdinow
8. (60,3) Ułamek, Gomólski, Łaguta, Protasiewicz
9. (60,1) Ułamek, Holder, Bogdanow, Prz. Pawlicki
10. (60,0) Buczkowski, Sajfutdinow, Protasiewicz, Hampel
11. (60,2) Miedziński, Łaguta, Kildemand, Puszakowski
12. (60,1) Pi. Pawlicki, Janowski, Gomólski, Przedpełski
13. (60,1) Protasiewicz, Bogdanow, Janowski, Puszakowski
14. (60,2) Łaguta, Buczkowski, Przedpełski, Prz. Pawlicki
15. (59,7) Pi. Pawlicki, Kildemand, Ułamek, Hampel
16. (59,9) Sajfutdinow, Miedziński, Gomólski, Holder
17. (60,3) Łaguta, Sajfutdinow, Bogdanow, Pi. Pawlicki
18. (60,1) Buczkowski, Ułamek, Janowski, Miedziński
19. (60,5) Protasiewicz, Holder, Przedpełski, Kildemand
20. (60,9) Gomólski, Prz. Pawlicki, Puszakowski, Hampel
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.