Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Aureli, Malwiny, Zygfryda , 4 lipca 2025

Wystartowały żużlowe mistrzostwa Europy. Pedersen najlepszy w Toruniu!

2015-06-20, Sport

Tego należało się spodziewać. Inauguracyjna runda finałowa tegorocznych indywidualnych mistrzostw Europy na żużlu musiała zadowolić największych koneserów czarnego sportu.

medium_news_header_11666.jpg

Toruń od lat ma podstawy bycia centrum światowego żużla, gdyż to tam znajduje się jeden z najlepszych torów do ścigania. I niemal zawsze odbywające się zawody są najwyższej próby, do tego bezpieczne, gdyż rzadko dochodzi do upadków mogących mieć przykre konsekwencje. Dlatego wszyscy kibice interesujący się polskim projektem rozgrywek Speedway European Championships zacierali ręce na myśl, że pierwszy finał w tym sezonie odbędzie się właśnie na Motoarenie. Organizatorzy zrobili wszystko, żeby impreza się udała. A już sensacją dnia była konferencja prasowa One Sportu, w trakcie której dowiedzieliśmy się, że polscy pomysłodawcy rozwinięcia skrzydeł SEC przedłużyli umowę z FIM-Europe na kolejnych dziesięć lat.

- Kiedy trzy lata temu rozpoczynaliśmy projekt SEC wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwe zadanie – mówił Jan Konikiewicz z One Sport. – To był dla wszystkich trudny, ale owocny czas. Było wiele wzlotów i upadków, ale udało się wypełnić większość założeń. Dlatego chcemy kontynuować rozwój mistrzostw Europy. Z tego względu negocjowaliśmy z FIM Europe na temat przedłużenia umowy. Dzisiaj możemy oficjalnie powiedzieć, że podpisaliśmy umowę do 2025 roku włącznie – dodał.

Ale to nie wszystko. Organizatorzy przygotowali niespodziankę dla kibiców. Od 2016 roku, One Sport we współpracy z FIM obejmie patronat nad dwoma nowymi projektami.

- W 2016 roku po raz pierwszy historii, promotora zyskają indywidualne mistrzostwa świata juniorów. Cykl będzie rozgrywany w formacie trzech imprez rocznie na podobnych zasadach jak SEC. Zamierzamy kontynuować eksplorację nowych rynków oraz doprowadzić do sytuacji, w której młodzieżowe mistrzostwa będą transmitowane do wielu krajów na całym świecie – zapewnił Karol Lejman z One Sport. Od przyszłego sezonu polska firma będzie również promotorem Pucharu Świata 250, który będzie organizowany przy okazji jednego z finałów SEC w każdym roku. Umowa co prawda jeszcze nie jest podpisana, ale wszystkie szczegóły zostały uzgodnione i w najbliższych tygodniach dojdzie do jej parafowania.

- Przez ostatnie lata obserwowaliśmy rozwój projektów pod auspicjami One Sport i FIM Europe. Postanowiliśmy rozszerzyć współpracę i zaproponować pozyskanie kolejnych projektów, tym razem wspólnie z FIM. Jesteśmy przekonani, że wszystkie zawody będą organizowane na najwyższym poziomie, a nasza współpraca z One Sport będzie długa i udana – nie krył zadowolenia szef Komisji Torowej FIM, Armando Castagna.

A potem rozpoczęło się wielkie ściganie. Znakomite pod każdym względem. Wszystkie dotychczasowe trzy turnieje Grand Prix razem wzięte nie były tak ciekawe jak pierwszy w tym roku SEC. Znakomita stawka zawodników musiała zaprocentować widowiskiem wielkiej klasy. Atutem SEC jest, że większość żużlowców znanych jest z bardzo ofensywnej jazdy. W Grand Prix brakuje niestety fajterów. Jeden z nich Grigorij Łaguta nie krył zadowolenia z poziomu imprezy.

- Było super ściganie i to liczy się najbardziej. Jeździliśmy w kontakcie, a w takich sytuacjach porażki bolą najmniej, bo wiesz, że dałeś z siebie wszystko. Pomimo, że nie awansowałem do finału jestem zadowolony z występu – stwierdził.

Rywalizacja o zwycięstwo od początku zawodów toczyła się pomiędzy Emilem Sajfutdinowem, Nicki Pedersenem i Antonio Lindbeackiem. To ci trzej zawodnicy w rundzie zasadniczej jeździli najrówniej. Rosjanin do tego był bezbłędny i wydawało się, że nie będzie na niego mocnych.

- W mistrzostwach Europy zawsze idzie mi znakomicie i nie inaczej było teraz – mówił już po zawodach Emil Sajfutdinow, który ostatecznie uplasował się na trzeciej pozycji, choć zdobył najwięcej punktów. – Nie udało mi się wygrać, ale jestem wraz ze swoim teamem zadowolony z końcowego rezultatu. Wygrałem pięć wyścigów. W finale zepsułem trochę start. Potem szukałem optymalnej ścieżki, chwilami zbliżałem się do Nickiego Pedersena, lecz nie zdołałem go minąć. Moją szeroką jazdę wykorzystał Paweł Przedpełski. W każdych zawodach daję z siebie maksimum i nie inaczej było teraz – dodał sympatyczny zawodnik.

Najbardziej szczęśliwym zawodnikiem był Nicki Pedersen, który nie krył zdziwienia reakcją kibiców, którzy od początku zawodów każdorazowo witali go potężną porcją gwizdów.

- To mnie jednak dodatkowo motywowało. Jeździło mi się znakomicie, choć zawody były bardzo wymagające. Liczę, że utrzymam obecną formę przez cały sezon i na koniec cyklu stanę na najwyższym stopniu podium, bo mistrzem Europy jeszcze nie byłem – dodał Duńczyk.

Sensacją dnia było drugie miejsce juniora KS Toruń Pawła Przedpełskiego. Od początku jeździł on skutecznie, w rundzie zasadniczej uzbierał 10 punktów. Potem fantastycznym atakiem na pierwszym łuku przedarł się z czwartej na pierwszą pozycję i wygrał wyścig barażowy. A w finale do końca walczył o zwycięstwo, później o drugie miejsce i ostatecznie stanął na drugim stopniu podium.

- Nie mogłem wyobrazić sobie lepszego scenariusza jak walkę o wygraną do ostatnich metrów finałowego wyścigu. Dla mnie drugie miejsce to jak zwycięstwo. Tym samym zrobiłem sobie prezent urodzinowy, choć 20 lat będę kończył 23 czerwca. Dziękuję przede wszystkim organizatorom za przyznanie mi dzikiej karty, bo mogłem sprawdzić się na tle świetnych zawodników – powiedział.

Pozytywne wrażenie zrobili praktycznie wszyscy zawodnicy. Może od tych najlepszych odstawali Martin Smolinski i Hans Andersen. Ten drugi przyznał, że skorzystał z tych samych ustawień co przed dwoma tygodniami na SEC Challenge, gdzie wówczas brylował.

- Widać, że tym razem była inna półka zawodników. Nie załamuję się tym niepowodzeniem, gdyż przed nami są jeszcze trzy turnieje. Chciałbym pozostać na dłużej w cyklu, bo to jest znakomity projekt i czuję się w nim wymienicie – podkreślił Ugly Duck, czyli popularne Brzydkie Kaczątko.

Jeżeli coś może martwić to słaba postawa polskich żużlowców będących stałymi uczestnikami cyklu. Jest ich pięciu i najlepszym wynikiem mógł się pochwalić Piotr Protasiewicz, który zajął ósme miejsce. Naszym nie można było odmówić walki, każdy starał się jak mógł, ale niewiele z tego wyszło. Pojedyncze wygrane wyścigi Janusza Kołodzieja i Tomasza Jędrzejaka to zdecydowanie za mało na oczekiwania kibiców. Zważywszy, kiedy spojrzymy na jazdę… Vaclava Milika. Młody Czech nie miał respektu przed bardziej utytułowanymi rywalami i pokazał, że liczy się charakter oraz wola walki.

- Zdobyć siedem punktów w takiej obsadzie to dla mnie znakomity wynik. Zwłaszcza, że tor nie pasował mi, wolałbym taki jak przed dwoma tygodniami na SEC Challenge. Wtedy było bardziej przyczepnie – powiedział młodszy z klanu Milików.

W sumie można byłoby nad pierwszym finałem SEC tylko piać z zachwytu, gdyby nie jedno ,,ale’’. Frekwencja. Na Motoarenie pojawiło się niewiele ponad dziewięć tysięcy. To rozczarowujące biorąc pod uwagę silną obsadę mistrzostw, bardzo atrakcyjne ceny biletów czy liczne atrakcje, jakie towarzyszyły imprezie. Wszystko wskazuje na to, że Toruń jest naładowany plejadą dobrych imprez sportowych i tamtejsi kibice trochę się nimi przejedli. Czy oznacza to, że organizatorzy SEC i SBPC zrezygnują na jakiś czas z przyznawania temu miastu tych imprez? A może być tak w przyszłym roku zaprosić najlepszych żużlowców Starego Kontynentu do Gorzowa?

Tekst i foto: Robert Borowy

Wyniki SEC - Toruń:

1. Nicki Pedersen (Dania) - 15 (2,2,3,3,2,3)
2. Paweł Przedpełski (Polska) - 12 (2,3,2,1,2,2)
3. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 16 (3,3,3,3,3,1)
4. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 12 (3,1,3,2,3,0)
5. Grigorij Łaguta (Rosja) - 9 (0,3,3,2,1)
6. Peter Kildemand (Dania) - 10 (3,w,1,3,3)
7. Artiom Łaguta (Rosja) - 8 (2,1,2,3,0)
8. Piotr Protasiewicz (Polska) - 8 (1,2,2,1,2)
9. Vaclav Milik (Czechy) - 7 (0,2,2,0,3)
10. Tomasz Jędrzejak (Polska) - 6 (1,3,0,2,0)
11. Tomasz Gollob (Polska) - 6 (2,1,1,1,1)
12. Przemysław Pawlicki (Polska) - 5 (1,2,0,0,2)
13. Martin Vaculik (Słowacja) - 5 (1,1,0,2,1)
14. Janusz Kołodziej (Polska) - 4 (3,0,0,1,0)
15. Hans Andersen (Dania) - 2 (0,0,1,0,1)
16. Martin Smolinski (Niemcy) - 1 (0,0,1,0,0)
Bieg po biegu:
1. (61,20) Lindbaeck, Pedersen, Vaculik, Smolinski
2. (61,05) Kildemand, Gollob, Jędrzejak, Andersen
3. (60,39) Sajfutdinow, Przedpełski, Pawlicki, G. Łaguta
4. (60,56) Kołodziej, A. Łaguta, Protasiewicz, Milik
5. (61,14) Jędrzejak, Pawlicki, Vaculik, Kołodziej
6. (60,86) Przedpełski, Protasiewicz, Gollob, Smolinski
7. (60,45) G. Łaguta, Pedersen, A. Łaguta, Andersen
8. (61,08) Sajfutdinow, Milik, Lindbaeck, Kildemand (u/w)
9. (61,82) G. Łaguta, Milik, Gollob, Vaculik
10. (61,22) Sajfutdinow, A. Łaguta, Smolinski, Jędrzejak
11. (61,31) Pedersen, Protasiewicz, Kildemand, Pawlicki
12. (60,88) Lindbaeck, Przedpełski, Andersen, Kołodziej
13. (61,78) Sajfutdinow, Vaculik, Protasiewicz, Andersen
14. (61,62) Kildemand, G. Łaguta, Kołodziej, Smolinski
15. (61,02) Pedersen, Jędrzejak, Przedpełski, Milik
16. (60,81) A. Łaguta, Lindbaeck, Gollob, Pawlicki
17. (61,96) Kildemand, Przedpełski, Vaculik, A. Łaguta
18. (61,72) Milik, Pawlicki, Andersen, Smolinski
19. (61,39) Sajfutdinow, Pedersen, Gollob, Kołodziej 
20. (61,06) Lindbaeck, Protasiewicz, G. Łaguta, Jędrzejak

Baraż: (60,91) Przedpełski, Pedersen, G. Łaguta, Kildemand

Finał: (61,38) Pedersen, Przedpełski, Sajfutdinow, Lindbaeck

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x