2015-08-19, Sport
Rozmowa z Gregiem Hancockiem, indywidualnym mistrzem świata na żużlu
- Miałeś kiedyś okazję zwiedzić Gorzów?
- Oczywiście! Do Gorzowa przyjeżdżam już od kilkunastu lat, najpierw na polską ligę żużlową, a od pięciu lat także na Grand Prix, więc okazji było naprawdę sporo. Jadłem w niezliczonej ilości restauracji, zwiedzałem miasto, kręcąc się to tu, to tam. Co roku uczestniczę także w imprezie organizowanej przez Monster Energy, odbywającej się na bulwarze. Fajne widowisko. W tym roku także planuję tam zawitać, choć nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Może na przykład przedłużyć się nasz trening. Jedno jest pewne – zdecydowanie chciałbym tam być!
- Jak dotąd Gorzów nie przedłużył jeszcze kontraktu z BSI na organizacje Grand Prix na kolejne lata. Istnieje więc takie prawdopodobieństwo, że będzie to ostatnia już runda na Jancarzu…
- W Polsce jest taki problem, że wiele miast chce organizować jedną z rund mistrzostw świata. Z jednej strony jest to wspaniałe, ponieważ pokazuje, jak ważna jest ta dyscyplina sportu dla Polaków, z drugiej jednak utrudnia to negocjacje między przedstawicielami miast, a członkami BSI. Gorzów ma wspaniały stadion, na którym od zawsze odbywało się niesamowite widowisko. Dla zawodników kolejnym plusem jest dobre skomunikowanie Gorzowa z głównymi szlakami komunikacyjnymi Europy i nigdy nie było problemu z dojazdem na stadion. Ogólnie rzecz biorąc, Gorzów ma wielkie szanse, by organizować imprezy na światowym poziomie także w najbliższych latach.
- Gorzów, jak wspomniałeś, ma jeden z najładniejszych stadionów w Polsce. Co myślisz o infrastrukturze oraz o samym torze?
- Pamiętam jeszcze lata, gdy stadion prezentował się nie tak okazale jak obecnie. Przed remontem, gdy nawet na drugim łuku nie było ławeczek, mimo wszystko żużlowcy jeździli w lewą stronę. Gorzów osiągnął w ostatnich latach niespotykane nigdzie indziej postępy, jeżeli chodzi o modernizacje stadionu. Bez jakichkolwiek wątpliwości Gorzów ma jeden z najładniejszych stadionów na świecie, co jest de facto najlepszą kartą przetargową w walce o organizację GP. Mi osobiście pasuje gorzowski tor, zawsze dobrze się na nim jeździ, jego geometria daje duże możliwości w walce na dystansie.
- Pamiętasz jeszcze swój wypadek z Nielsem Kristianem Iversenem, który miał miejsce podczas zeszłorocznej rundy?
- Ciężko o tym zapomnieć, ale taki właśnie jest żużel. Zdarzają się rzeczy, których nie przewidzisz, czasami są nimi właśnie upadki. Grunt to szybko się pozbierać i jechać swoje!
(ił)
W najbliższy weekend na stadionie przy ulicy Krasińskiego w Gorzowie odbędą się Mistrzostwa Polski Masters w lekkoatletyce - ogólnopolskie zawody dla doświadczonych sportowców, którzy ukończyli 35. rok życia. Wstęp bezpłatny.