2016-01-07, Sport
Po ciężkiej chorobie w wieku 85 lat zmarł Zbigniew Petri, człowiek orkiestra gorzowskich biegów amatorskich.
Zbigniew Petri pochodził z dawnego województwa stanisławowskiego (obecnie zachodnia Ukraina), dokładnie z Kałusza. W młodości z pasją grał w piłkę najpierw w Krakowie, potem w gorzowskiej Warcie. Był też lekkoatletą. Wieloletni nauczyciel, dyrektor SP nr 7 w Gorzowie. Ale przede wszystkim był pasjonatem biegania amatorskiego. W 1982 roku założył Lubuski Klub Biegacza im. tragicznie zmarłego rok wcześniej mistrza olimpijskiego z Moskwy Bronisława Malinowskiego. W ramach klubu organizował imprezy, po kilku latach powołał do życia Grand Prix w biegach ulicznych i przełajowych. Sam oczywiście dużo biegał, zaliczył kilkadziesiąt maratonów w całej Europie. Wielokrotny mistrz Polski weteranów. Bardzo lubiany przez środowisko biegaczy oraz… dziennikarzy, z którymi ściśle współpracował, przygotowując im zawsze szczegółowe informacje prasowe z różnych zawodów. Był perfekcjonistą w tym co robił. Dbał o wszelkie detale. Legendą stały się już obrazki z jego udziałem, kiedy to przybiegał do mety i od razu… biegł do samochodu, żeby wypakować trofea dla najlepszych zawodniczek i zawodników. Sam je potem wręczał, nierzadko jeden puchar trafiał do niego za zwycięstwo w swojej kategorii.
(b)
Szczypiorniści Stali Gorzów rozpoczęli rozgrywki w Lidze Centralnej wyjazdowym meczem w Ciechanowie.