2016-01-23, Sport
Koszykarki KSSSE AZS PWSZ przegrały w Gdyni z tamtejszym Basketem 59:69 i straciły kolejną szansę na zbliżenie się do czołowej ósemki.
Zanim podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego zorientowały się, że właśnie rozgrywają jedno z ważniejszych spotkań na obecnym etapie rozgrywek gdynianki prowadziły już 18:4, a całą pierwszą kwartę wygrały 29:10. Czy po takim nokaucie można się podnieść? W sporcie wszystko jest możliwe i, co trzeba wyraźnie podkreślić, gorzowianki nie spuściły głów, lecz podjęły walkę. Za to na pewno należą się brawa.
W drugiej kwarcie akademiczki zagrały tak jak powinny grać od pierwszej syreny. Podobać się mogła szczególnie Kelley Cain, ale i pozostałe nasze koszykarki walczyły jak lwice i na przerwę schodziły przy stanie 34:38. Tym samym sprawa wyniku nadal była otwarta.
W drugiej połowie nie było już takiego szaleństwa z obu stron, jakie oglądaliśmy przed przerwą, za to mieliśmy bardzo wyrównana i chwilami ciekawą walkę. W trzeciej kwarcie gospodynie w miarę kontrolowały wynik, choć cały czas było na ,,styk’’. Najbliżej dogonienia rywalek gorzowianki były pod koniec tej części meczu, kiedy doprowadziły do rezultatu 43:46, lecz wystarczyły dwie ,,trójki’’ Kamili Podgórnej i Jeleny Skerovic, a miejscowe znowu uzyskały w miarę bezpieczną przewagę, bo w koszykówce kobiet żadna przewaga tak naprawdę nie jest bezpieczna.
Na początku ostatniej odsłony Basket prowadził 54:47, lecz tym razem to nasze zaimponowały trafieniami zza linii 6,75 m (Cassandra Brown i Angel Goodrich), do tego punkt z osobistych dorzuciła Katarzyna Dźwigalska i mieliśmy remis 54:54. Od tej chwili w grze gorzowianek wkradła się za duża nerwowość. Irytowały szczególnie straty (8 w odstępie siedmiu minut), bo trudno pogodzić się na poziomie ekstraklasy oglądaniem kroków, podwójnego kozłowania czy podań prosto w ręce rywalek. I gdy miejscowe odskoczyły na kilka punktów nasze musiały zacząć ryzykować i szukać szansy w rzutach za ,,trzy’’. Niestety, zmęczenie dało znać o sobie i piłka już tak nie słuchała jak wcześniej i nie wpadała do kosza. W tej chwili akademiczki zajmują dziewiąta pozycję ze stratą jednego oczka do łódzkiego Widzewa, co pozwala ciągle mieć nadzieję na wejście do play off.
RB
Basket 90 Gdynia – KSSSE AZS PWSZ Gorzów 69:59 (29:10, 9:24, 14:13, 17:12)
Basket 90: Johnson 23, Kotnis 18 (1x3), Szkerović 10 (2), Jakubiuk 8, M. Bibrzycka oraz Rembiszewska 5 (1), Podgórna 3 (1), Ossowska 2, Suknarowska, Troina.
KSSSE AZS PWSZ: Goodrich 14 (2), Brown 13 (1), B. Jaworska 6, Dźwigalska 3, Szajtauer 2 oraz Cain 17, Sobek 3, Naczk 1.
Szczypiorniści Stali Gorzów rozpoczęli rozgrywki w Lidze Centralnej wyjazdowym meczem w Ciechanowie.