Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Bogusza, Haliny, Mariana , 1 lipca 2025

Wymęczone, ale ważne zwycięstwo koszykarek

2016-03-06, Sport

Po ciężkim boju gorzowskie koszykarki pokonały Widzew Łódź 54:52, a już w najbliższą środę o godz. 18.00 zagrają także u siebie z MKS Polkowice.

medium_news_header_14056.jpg

Pojedynek dwóch drużyn z dolnej części tabeli był nacechowany dużą ilością błędów, niecelnych rzutów (skuteczność z gry na poziomie 30-32 procent), strat (30 z obu stron) oraz fauli (42). Pierwsze punkty zdobyły łodzianki, lecz nasze szybko wyszły na prowadzenie 6:3. Potem był remis 11:11, ale w końcówce pierwszej kwarty akademiczki wypracowały niewielką przewagę. W drugiej odsłonie kibice obejrzeli piorunujące dwie minuty udziałem miejscowych, które wygrały ten fragment 6:0 i wypracowaną już dziesięciopunktową przewagę utrzymały do przerwy.

Po zmianie stron widzowie oglądali bardziej koszykarskie szachy niż dynamiczną i okraszoną ładnymi akcjami grę. Nie mające nic do stracenia przyjezdne stawały na głowie, żeby jak najszybciej odrobić straty i były tego bliskie w 27 minucie, gdy po dwóch trafieniach (2+1) Tynikki Crook na tablicy wyświetlił się wynik 38:36. Do końca tej kwarty łodzianki już nie trafiły, a uczyniły to Kelley Cain i Magdalena Szajtauer, dzięki czemu nasze prowadziły 42:36.

Ostatnie dziesięć minut było nerwowe i emocjonujące. Widzew w 33 minucie zbliżył się na jedno oczko (43:44), a chwilę później za sprawą Angel Robinson wyszedł na prowadzenie 45:44.  Celny rzut za trzy punkty Klaudii Czarnodolskiej pozwolił akademiczkom odzyskać prowadzenie, lecz potem mieliśmy remis i ponownie prowadzenie Widzewa. Na dwie i pół minuty przed końcem znów trafiła Robinson, było 52:50 dla przyjezdnych i o losach meczu zadecydowały już tylko trafienia Kelley Cain i Cassandry Brown z rzutów wolnych. W ostatnich 22 sekundach Robinson dwukrotnie próbowała doprowadzić przynajmniej do remisu, ale raz spudłowała, drugim razem nadziała się na blok Szajtauer.

- Cieszę się z wygranej, choć przyznaje, że kibice nie obejrzeli wielkiego basketu – mówił na konferencji prasowej trener KSSSE AZS PWSZ Dariusz Maciejewski. – Dzisiaj liczyło się nie tylko zwycięstwo, gdyż bardzo potrzebujemy punktów, ale odzyskanie wiary we własne umiejętności. Gdybyśmy przegrali naprawdę trudno byłoby odbudować siłę w drużynie. Kluczem do wygranej okazała się świetna obrona – dodał.

RB

Fot. AZS PWSZ

KSSSE AZS PWSZ Gorzów - Widzew Łódź 54:52 (19:15, 15:9, 8:12, 12:16)

KSSSE: Cain 17, Brown 11, Goodrich 8, Dźwigalska 3 (1x3), B. Jaworska 2 oraz Szajtauer 7, Czarnodolska 6 (2), Stelmach 0.

Widzew: Brumermane 19, Robinson 17 (2x3), Urbaniak 5, Adamowicz 2, Niedzielska 0 oraz Crook 4, Kenig 2, Bujniak 2, Kaja 1.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x