Piłkarze trzeciej ligi rozpoczynają rundę rewanżową

2016-03-10, Sport

Po zimowej przerwie na trzecioligowe boiska powracają piłkarze Stilonu Gorzów i Piasta Karnin. Obie nasze drużyny zagrają przed własną publicznością.

Pierwszy zagra Piast, który w sobotę (12 marca) już o godzinie 11.00 podejmie na stadionie przy ul. Łagodzińskiej swoją imienniczkę ze Żmigrodu. Podopieczni trenera Mateusza Konefała starali się solidnie przepracować okres zimowy, wzmocnili się doświadczonym Dawidem Kucharskim, który niedawno grał jeszcze w Stilonie i mają nadzieję na udaną rundę rewanżową. Takim celem jest na pewno utrzymanie się w trzeciej lidze, ale łatwo nie będzie w sytuacji, kiedy czeka nas reorganizacja rozgrywek ligowych w Polsce i na trzecim froncie utrzyma się zaledwie siedem zespołów. Piast w tej chwili plasuje się na odległej 15 pozycji ze stratą 14 punktów do siódmego… Stilonu. Dużo będzie zależało od pierwszej potyczki, gdyż rywale ze Żmigrodu są na dziewiątym miejscu i mają tylko trzy punkty straty do bezpiecznej strefy. Jak piłkarze z Zakanala wygrają z tak solidnym zespołem dadzą sygnał, że mogą jeszcze sprawić niespodziankę. Przypomnijmy, że w rundzie jesiennej Piast Karnin niespodziewanie wygrał na wyjeździe 3:0 i jest to do tej pory jedyna wyjazdowa wygrana w tym sezonie.

* * *

Z kolei Stilon na dobry początek tego samego dnia o godz. 15.00 zagra z rezerwami Miedzi Legnica, które plasują się na trzeciej pozycji z przewagą czterech punktów nad naszą drużyną. Będzie to zapewne jeden z hitów pierwszej rundy w tym roku kalendarzowym. Latem ubiegłego roku w Legnicy zanotowaliśmy remis 1:1, a gola dla Stilonu strzelił wówczas Patryk Bil. To był dziwny mecz, w którym gospodarze nie wykorzystali dwóch rzutów karnych! Ale to już historia, przed nami czas pisać nowe rozdziały.

W meczach sparingowych gorzowianie spisywali się różnie, ale tak zazwyczaj wyglądają gierki towarzyskie, gdzie głównym celem nie są wyniki lecz przećwiczenie pewnych elementów taktycznych. W ostatnią sobotę Stilon spotkał się ponadto w spotkaniu pucharowym z Wartą Gorzów i nie musiał zbytnio wysilać się, żeby awansować dalej. Podopieczni trenera Dariusza Borowego wygrali 4:0, zapewne w sobotę ucieszy nas niższa wygrana, oby tylko była to… wygrana. Dlatego trudno w tej chwili ocenić dyspozycję gorzowian. Zapewne zweryfikuje to boisko przy ul. Olimpijskiej, na które zapraszamy kibiców.