2016-03-19, Sport
Po przegranej przed niespełna miesiącem w Żukowie wydawało się, że tylko cud może pozwolić gorzowianom na awans do wyższej klasy. I właśnie taki sportowy cud się wydarzył.
Zmierzający prostą drogą do I ligi szczypiorniści GKS Żukowo potknęli się w najmniej oczekiwanym momencie. Dzisiaj sensacyjnie zremisowali 28:28 z ekipą Tytani Wejherowo, z tą samą z która jesienią wygrali na ich parkiecie 30:11. Jadąc do Żukowa zawodnicy Tytanów bardzo się mobilizowali przed uniknięciem kolejnej kompromitacji. I tak się zmobilizowali, że wyrwali faworytowi jeden punkt, bezcenny dla… Stali Gorzów. A mogło być jeszcze lepiej, bo Tytani prowadzili do przerwy 16:12.
- Powiem wprost, że jeżeli nie awansujemy bardzo trudno będzie dalej budować piłkę ręczną w Gorzowie, gdyż nikt nie chce łożyć pieniędzy na drugoligowe granie, a jak wiadomo, miasto również nas nie wspomaga. Tylko awans może być impulsem do dalszego rozwoju tej dyscypliny – mówi Michał Kugler, wiceprezes Stali zajmujący się sekcją piłki ręcznej.
Gorzowianie dzisiaj lekko nie mieli, choć w sumie pewnie zainkasowali kolejny komplet punktów. Pojechali do Tczewa na mecz z tamtejszym Samborem, drużyną środka tabeli. I choć wynik wskazuje, że spotkanie było wyrównane to tak po prawdzie dominacja goście nie podlegała dyskusji. Nasi szybko wypracowali dwubramkowe prowadzenie, potem pozwolili miejscowym na przejęcie inicjatywy, ale od stanu 8:8 dominacja stalowców była widoczna w każdym elemencie. Do przerwy uzyskali oni pięciobramkową przewagę, a najskuteczniejszymi graczami w tej fazie meczu byli nasi skrzydłowi Marek Baraniak i Mateusz Stupiński, którzy solidarnie rzucili po cztery gole.
Po zmianie stron coś się w tej naszej maszynie zacięło, bo przez ponad siedem minut nie mogli zdobyć gola. O czas poprosił nawet trener Janusz Szopa i złą passę przerwał Maciej Polak. Potem gole zaczęły sypać się jeden po drugim i kiedy w 46 minucie było 21:14 stało się jasne, że punkty przyjadą do Gorzowa. Miejscowi walczyli do końca, nasi trochę się rozluźnili i stąd końcowy wynik jest przyzwoity dla gospodarzy, którym należały się brawa za ambicję i walkę do końca.
Do zakończenia rozgrywek gorzowianie mają trzy mecze, z czego dwa u siebie i jeden wyjazdowy. Zwycięstwa we wszystkich tych spotkaniach zagwarantują awans do I ligi, bez oglądania się na wyniki najgroźniejszego rywala, jakim dalej jest zespół GKS Żukowo. Zresztą szczypiorniści z Kaszub mają do rozegrania cztery pojedynki, ale wszystkie na wyjazdach.
RB
Fot. Marcin Szarejko
Sambor Tczew - Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów 22:25 (10:15)
Stal: Nowicki, Skibiński, Szot - Baraniak 6, Zając 5, Stupiński M. 4, Polak 4, Kłak 2, Śramkiewicz 1, Kminikowski 1, Stefanicki, Kubacki, Ławniczak, Stupiński K., Stasiak, Chudy.
W sobotę, 13 września, piłkarze ręczni Stali Gorzów rozpoczną nowy sezon w Lidze Centralnej.