2016-04-16, Sport
W meczu ostatniej kolejki pomorskiej drugiej ligi Kancelaria Andrysiak Stal pokonała we własnej hali Szczypiorniaka Olsztyn 32:22.
Była to 25 wygrana w sezonie (przy zaledwie jednej porażce) i w końcowej tabeli podopieczni trenera Janusza Szopy wyprzedzili GKS Żukowo jednym punktem. Po kilku latach do Gorzowa powróciła tym samym pierwsza liga szczypiorniaka.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi – zgodnie mówili zawodnicy, trenerzy i działacze po ostatnim gwizdku sędziów.
Tuż przed rozpoczęciem spotkania w gorzowskim obozie wyczuwało się napięcie, wszyscy byli jednak mocno skoncentrowani. Początek meczu nie był jednak wymarzony. Nasi grali za bardzo spięci, przez co byli wyjątkowo ospali w ataku i rzadko dochodzili do dobrych pozycji strzeleckich. Z drugiej strony olsztynianie też niczym nie imponowali i do 12 minuty komplet kibiców zebranych w hali przy ul. Szarych Szeregów oglądało przeciętne widowisko. Do tego momentu obie drużyny strzeliły po cztery bramki. Dopiero wykorzystany rzut karny przez Marka Baraniaka motywującą wpłynął na resztę zawodników i wszyscy wzięli się do ostrej pracy. Po chwili Dariusz Zając z kontry zdobył szóstego gola, a w kolejnych trzech minutach na listę strzelców wpisali się dwukrotnie Mateusz Stupiński i raz Robert Góral. Zrobiło się 9:4 i…
- Myślałem, że już jest po meczu – przyznał potem prezes Stali Ireneusz Maciej Zmora. – Ale kiedy goście doszli nas na dwie bramki musiałem na chwilę wyjść z hali, żeby ochłonąć – dodał.
Od wyniku 9:7 nasi ponownie uporządkowali grę i jeszcze przed przerwą wbili cztery gole, sami dając sobie strzelić tylko jedną. Na cztery sekundy przed końcem pierwszej połowy Mateusz Stupiński został ukarany dwoma minutami, co goście wykorzystali zaraz po zmianie stron, szybko zdobywając dwie bramki. To był ostatni moment, w którym olsztynianie mieli jeszcze prawo myśleć o nawiązaniu walki. Od 32 minuty na parkiecie rządzili już tylko gospodarze. Co rusz popisywali się efektownymi akcjami, w bramce świetnie bronił Krzysztof Nowicki, a już swoją siłę stalowcy pokazali pomiędzy 36 i 38 minutą, gdy grając w osłabieniu strzelili dwie bramki nie tracąc żadnej. Równo z końcową syreną ostatniego gola w drugoligowej rywalizacji zdobył Marcin Gałat, a po chwili rozpoczęło się picie szampana wśród fruwających po całej hali konfetti. Wszyscy zawodnicy wraz z kibicami przez kilkanaście minut świętowali awans. Jest to spory sukces, jak na fakt, że to dopiero drugi sezon (po reaktywacji) działalności sekcji piłki ręcznej w Stali i ponownie udało się awansować o szczebel wyżej. I to bez jakiekolwiek pomocy finansowej ze strony miasta, na co warto zwrócić szczególną uwagę.
Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów – Szczypiorniak Olsztyn 32:22 (13:8)
Stal: Nowicki, Szot - Stupiński M. 8, Zając 5, Śramkiewicz 5, Baraniak 3, Góral 3, Polak 2, Kłak 2, Kminikowski 1, Książkiewicz 1, Chudy 1, Gałat 1, Kubacki, Stefanicki, Stupiński K.
Cuprum Stilon Gorzów kontynuuje budowę składu na nadchodzący sezon 2025/2026.