2016-04-16, Sport
Jeden zaledwie strzelony gol to dorobek naszych zespołów walczących w trzeciej lidze piłkarskiej. Sytuacja Stilonu i Piasta Karnin w perspektywie dalszej walki o utrzymanie się w tej lidze powoli staje się bardzo trudna.
Piast Karnin zagrał u siebie z Foto-Higieną Gać i chyba nikt nie spodziewał się dotkliwej przegranej 1:3. Przy Łagodzińskiej liczono na bardzo ważny komplet punktów, ale nadzieje zaczęły uciekać już przed przerwą, kiedy to w 43 minucie Marcin Mazur zdobył gola z rzutu karnego i goście objęli prowadzenie 1:0. Po zmianie stron Piast dążył do wyrównania, lecz najpierw w 64 minucie Łukasz Orzechowski z kontry, a potem w 73 minucie Marek Budny wybili z głowy miejscowym nadzieje na korzystny wynik. Co prawda chwilę po stracie trzeciego gola Karol Gardzielewicz trafił do siatki rywali, lecz na więcej Piasta już nie było stać. W tej chwili podopieczni grającego trenera Mateusza Konefała tracą do bezpiecznej strefy 14 punktów i tylko cud może uratować Piast przed spadkiem.
* * *
Niestety, spadek już bardzo poważnie zajrzał w oczy piłkarzom Stilonu, którzy po porażce 0:3 na wyjeździe z Piastem Żmigród tracą do tego rywala 9 punktów, a to właśnie Piast plasuje się na ostatniej bezpiecznej pozycji. Do zakończenia rozgrywek pozostało co prawda dziewięć kolejek i takie straty są do odrobienia, ale kłopot w tym, że Stilon wiosną gra katastrofalnie. Po remisie 2:2 w pierwszym marcowym spotkaniu z rezerwami Miedzi Legnica, w kolejnych pięciu występach nasi zdołali strzelić tylko dwa gole, stracili dziesięć bramek i nie zdobyli żadnego punktu. Z meczu na mecz jest tylko gorzej. Czy w tej sytuacji można jeszcze podnieść się z kolan? Na to pytanie w tej chwili chyba nikt nie jest w stanie udzielić racjonalnej odpowiedzi. Za tydzień Stilon zmierzy się przed własną publicznością z rezerwami Zagłębia Lubin i to będzie chyba ostatnia szansa na przełamanie się i powrót na ścieżkę zwycięstw. W innym przypadku będziemy obserwować powolny upadek drużyny, której jeszcze niedawno ambicją była druga liga.
Mecz w Żmigrodzie rozpoczął się dla naszych fatalnie, bo już w drugiej minucie stracili oni gola po strzale głową Piotra Niewieściuka. W 34 minucie było już 2:0. Bramkę zdobył Szymon Sołtyński, wykorzystując błąd naszej obrony. Niedługo potem fatalnej kontuzji doznał Radosław Somrani, który karetka został odwieziony do szpitala z podejrzeniem złamania nogi. Przerwa w meczu trwała około dziewięciu minut i tyle sędzia doliczyć do pierwszej połowy. Już w doliczonym czasie gry Patryk Gołębiewski główką po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelił trzecią bramkę dla gospodarzy i – jak się potem okazało – ustalił wynik spotkania. Po zmianie stron miejscowi mogli strzelić czwartego gola, ale Kacper Rosa kapitalnie obronił strzał Mateusza Fedyny z rzutu karnego. Potem już do ostatniego gwizdka sędziego nic wielkiego na murawie się nie działo i Stilon w pełni zasłużenie poniósł wysoką porażkę.
RB
Cuprum Stilon Gorzów kontynuuje budowę składu na nadchodzący sezon 2025/2026.