2016-08-03, Sport
- Cel stawiany przed zespołem jest jeden i innego nie może być. To oczywiście awans do trzeciej ligi - mówi wprost kilka dni przed inauguracją nowego sezonu Mariusz Stanisławski, prezes ZKS Stilon.
Nasi piłkarze już w najbliższą sobotę, meczem na własnym boisku z Santosem Świebodzin, rozpoczną czwartoligową rywalizację. Prezes Mariusz Stanisławski jest pełen optymizmu i wierzy, że uda się awansować.
- Drużyna jest mocno zmotywowana, ambitna, mamy dobrze wyszkolonych technicznie piłkarzy, aczkolwiek piłka jest na tyle nieprzewidywalna, że rożne miłe, niemiłe niespodzianki mogą nas spotkać. Nasz spadek był tą niemiłą niespodzianką i jesteśmy winni kibicom oraz wszystkim gorzowianom dobrze nam życzącym ten powrót. Czasami trzeba zrobić krok do tyłu, żeby potem odważniej pójść dwa kroki do przodu. I taką strategię przyjmujemy – tłumaczy.
Prezes przyznaje, że spadek to nie była tylko słabsza gra zespołu, ale i błędy popełnione w trakcie sezonu przez zarząd. Dlatego czas gry w czwartej lidze zarząd chce przeznaczyć również na zmiany organizacyjne, wyciągnięcie wniosków i pójście w kierunku jeszcze większej profesjonalizacji klubu. Chodzi o to, żeby po ewentualnym awansie skupić się potem już tylko na stronie sportowej, bo ambicją Stilonu nadal jest gra przynajmniej w drugiej lidze, o której w Gorzowie kibice marzą od kilku lat.
- Czekają nas bardzo trudne spotkania, bo w większości z nich musimy przygotować się na murowanie bramki ze strony słabszych rywali. A gra atakiem pozycyjnym nie jest silną bronią wszystkich polskich drużyn. Ważne w takich meczach jest zdobycie pierwszej bramki, bo zawsze w takiej sytuacji zmusza się rywala do rozluźnienia szyków i wtedy łatwiej o kolejne trafienia – zaznacza.
RB
Gorzowskie koszykarki awansowały do finałowego turnieju mistrzostw Polski do 17 lat.