2016-09-09, Sport
Gorzowski lekkoatleta Startu Bartosz Tyszkowski zaledwie jednym centymetrem przegrał złoty medal w Rio de Janeiro. Będzie miał jednak szansę na sięgnięcie po wymarzony złoty medal w rzucie dyskiem, gdzie jest faworytem swojej kategorii.
 
   Pierwszy medal na odbywających się w Brazylii igrzyskach paraolimpijskich dla Gorzowa zdobył Bartosz Tyszkowski, który w pchnięciu kulą w kategorii F41 zajął drugie miejsce. Nasz zawodnik uzyskał wynik 13,56 m, ale w ostatniej próbie został wyprzedzony przez Niemca Niko Kappela, który pchnął kulę zaledwie centymetr dalej. Trzecie miejsce zajął Chińczyk Zhiwei Xia wynikiem 12,33 m.
Bartosz Tyszkowski przed czterema laty w Londynie był czwarty w pchnięciu kulą i rzucie dyskiem. Teraz liczy na dwa medale. Jeden już zdobył. Czekamy na drugi.
RB
 
         
         
         
         
         W kolejnym spotkaniu EuroCup Women koszykarki KSSSE Enea AJP Gorzów zmierzyły się na wyjeździe z Besiktasem BOA Stambuł.
 Siatkarski Stilon rozczarowuje na starcie PlusLigi
         Siatkarski Stilon rozczarowuje na starcie PlusLigi
       
     
     
       
         
      Dominacja gorzowianek w Krakowie
         Dominacja gorzowianek w Krakowie
       
     
     
       
         
      Bezsilność gorzowianek w Grecji
         Bezsilność gorzowianek w Grecji
       
     
     
       
         
      Słabszy występ gorzowskich szczypiornistów
         Słabszy występ gorzowskich szczypiornistów
       
     
     
       
         
      Siatkarski Stilon z kolejnym pucharem
         Siatkarski Stilon z kolejnym pucharem
       
     
     
       
         
      Goniły, goniły, ale nie dogoniły…
         Goniły, goniły, ale nie dogoniły…
       
     
     
       
         
      Pierwsze punkty Gorzovii na zapleczu superligi
         Pierwsze punkty Gorzovii na zapleczu superligi
       
     
     
       
         
      Mamy kolejną mistrzynię świata
         Mamy kolejną mistrzynię świata
       
     
     
       
         
      Walka do ostatnich sekund i pierwsze ligowe zwycięstwo
         Walka do ostatnich sekund i pierwsze ligowe zwycięstwo