2016-09-11, Sport
Zwycięstwo gorzowskiej Stali 25:20 nad Sokołem Browarem Kościerzyna przyniosło dużo radości kibiców szczypiorniaka.
Inauguracja dla beniaminka zawsze jest trudna, dlatego spodziewaliśmy się ciężkiej przeprawy. W ostatecznym rozrachunku nasi gracze wygrali pięcioma bramkami, ale lekko nie było, choć pierwsza połowa była wyraźnie nasza. Pierwsze minuty były dosyć nerwowe a pierwszą bramkę w I-ligowym sezonie strzelił 19-letni Adrian Turkowski, który do Gorzowa przyszedł z Płocka. Od ósmej minuty zaczęła uwidaczniać się przewaga gospodarzy. Kilka celnych strzałów i mieliśmy 6:2, potem było 8:4, 10:5, zaś w końcówce wypracowaliśmy sobie już sześciobramkową przewagę.
W przerwie było chyba za dużo rozluźnienia w naszych szeregach, a może po prostu goście rozpracowali grę podopiecznych trenera Dariusza Molskiego i po powrocie na parkiet rozpoczęła się ich dominacja. Powoli, ale konsekwentnie Sokół odrabiał straty i w 50 minucie zrobiło się tylko 18:16. Na szczęście wystarczyły dwie świetne akcje i znowu mieliśmy bezpieczną przewagę. W końcówce meczu gorzowianie już kontrolowali przebieg walki, w czym w dużej części zasługa świetnie broniącego Krzysztofa Nowickiego.
- Jak się broni mecz na 20 bramek to koniecznie trzeba go wygrać. I choć nie zawsze szło nam perfekcyjnie w ataku to jednak chłopacy pokazali zmysł taktyczny – cieszył się po spotkaniu trener Molski.
Wygrana jest o tyle istotna, że teraz gorzowian czekają trzy wyjazdowe mecze, gdzie o punkty będzie zapewne dużo trudniej.
RB
Fot. Stal Gorzów
Stal: Marciniak, Nowicki - Turkowski 5, Stupiński 5, Serpina 4, Gębala 4, Marcin Smolarek 2, Mariusz Smolarek 2, Kłak 2, Kryszeń 1, Droździk, Bekisz, Śramkiewicz.
Szczypiorniści Stali Gorzów rozpoczęli rozgrywki w Lidze Centralnej wyjazdowym meczem w Ciechanowie.