Czwarty mecz bez porażki. Stal na fali

2016-10-02, Sport

Szczypiorniści gorzowskiej Stali nadal zaskakują. Właśnie przywieźli kolejny punkt z trudnego terenu, jakim jest Leszno.

Beniaminek I ligi z Gorzowa po czterech kolejkach jest niepokonany, choć aż trzy mecze rozegrał na wyjazdach. I to u naprawdę trudnych rywali. Tym razem przeciwnikiem podopiecznych trenera Dariusza Molskiego była ekipa Real Astromal Leszno. Spotkanie zakończyło się remisem 22:22, choć mogło być jeszcze lepiej. Nasi ostatniego gola stracili w ostatniej akcji meczu.

Początek pojedynku nie był najlepszy dla stalowców. Popełniali oni za dużo błędów i w konsekwencji gospodarze szybko zbudowali sobie trzybramkową przewagę (4:1). Wystarczyło pięć minut a straty zostały odrobione i w 13 minucie mieliśmy remis 5:5. Od tego momentu zaczęła uwidaczniać się dominacja gorzowian, choć miejscowi stawiali mocny opór. W 23 minucie mieliśmy 10:7 dla Stali, a pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 11:9.

Bardzo dobrze zaczęła się druga odsłona. Przyjezdni w kilka minut powiększyli różnicę do czterech goli (14:10) i wydawało się, że całkowicie przejęli kontrolę na parkiecie. Niestety, to było tylko takie wrażenie. Gospodarze, przy pomocy bardzo żywiołowo reagującej publiczności, wzięli się do pracy i szybko zaczęli odrabiać straty. W 45 minucie mieliśmy remis 15:15 i od tego czasu zaczęła się twarda wymiana ,,gol za gol’’. Przy stanie 21:20 dla gospodarzy Stanisław Gębala po kontrze doprowadził do kolejnego remisu, a niespełna półtorej minuty przed końcową syreną Aleksander Kryszeń dał nam prowadzenie 22:21. Kilkanaście sekund przed końcem ten sam zawodnik miał szansę rozstrzygnąć losy meczu, ale trafił w bramkarza. W rewanżu Władysław Makowiejew wyrównał i drużyny podzieliły się punktami.

(b)

MKS Real-Astromal Leszno - Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów 22:22 (9:11)

Stal: Marciniak, Nowicki – Gębala 7, Gryszka 2, Stupiński 1, Serpina 1, Droździk 2, Kryszeń 4, Turkowski 3, Starzyński, Marcin Smolarek 1, Mariusz Smolarek 1, Kłak, Bekisz, Śramkiewicz, Gałat.