2016-10-02, Sport
Wspaniałe otwarcie sezonu zaliczyły koszykarki InvestInTheWest AZS AJP Gorzów, które sensacyjnie pokonały we Wrocławiu brązowe medalistki z zeszłego sezonu 90:81.
- Zagraliśmy wielki mecz – powiedział trener Dariusz Maciejewski, który miał bardzo mało czasu na zgranie zespołu, w którym znalazły się aż cztery nowe zawodniczki. Okazało się, że dwa tygodnie wystarczyły. Gorzowianki zaimponowały szczególnie fenomenalną skutecznością. Rzucić w obcej hali tak silnej drużynie, jaką jest Ślęza, 90 punktów to wynik rewelacyjny. Ktoś może oczywiście doczepić się, że po stronie strat było aż 81 punktów, ale to… naturalne. Jak się stawia na ofensywną koszykówkę, trzeba liczyć się ze zwiększoną ilością straconych punktów. Dla kibiców taki basket jest dużo atrakcyjniejszy niż ten, gdzie trwa walka na szczelniejszą defensywę.
Początek spotkania był lepszy dla gospodyń, które szybko objęły prowadzenie 5:0, ale za sprawą tercetu naszych zagranicznych koszykarek akademiczki szybko zaczęły przejmować inicjatywę. Pierwsze prowadzenie zanotowały w czwartej minucie. Było wtedy 9:7 i nikt ze zgromadzonych w hali Ślęzy kibiców zapewne nie spodziewał się, że miejscowe już do końca meczu nie wrócą na prowadzenie, choćby jednosekundowe. Na początku drugiej kwarty AZS AJP odskoczył najpierw na sześć (30:24), potem na 11 punktów i z taką też przewagą zakończył pierwszą połowę.
Po zmianie stron wrocławianki ostro ruszyły do odrabiania strat. Zdołały jednak zmniejszyć różnicę tylko o trzy punkty. Nie trwało to długo, bo pozytywnie nakręcone gorzowianki dalej grały świetny basket. W 23 minucie prowadziły 60:47. W tym momencie nastąpił krótki przestój, Ślęza zbliżyła się na pięć oczek (55:60), lecz ostatnie pięć minut to ponownie znakomita postawa akademiczek. Kiedy Courtney Hurt trafiła na początku czwartej kwarty i na tablicy pojawił się rezultat 76:61 dla przyjezdnych wydawało się, że już jest po meczu. Okazało się, że trudno jest grać na wysokim poziomie przez pełne 40 minut. Kolejne sześć minut to dominacja wrocławianek, w szeregach których dominowały znane nam Agnieszka Skobel i przede wszystkim Sharnee Zoll-Norman. Na niespełna dwie minuty przed końcem było tylko 81:79 dla naszych. Grę nerwów w samej końcówce wyraźnie wygrały gorzowianki, które przede wszystkim potrafiły wykorzystywać rzuty osobiste.
Po tak znakomitym występie na pochwałę zasłużyła cała drużyna, ale oczywiście należy tu podkreślić kapitalne debiuty Courtney Hurt, Nicole Seekamp i Stephanie Talbot. W trójkę zdobyły 67 punktów. Ważne punkty dorzuciła czwarta debiutantka Paulina Misiek, a tradycyjnie już ciężką pracę wykonały nasze wychowanki – Katarzyna Dźwigalska, Katarzyna Jaworska i Magdalena Szajtauer. Chwilę zagrała też Daria Stelmach.
- Byliśmy do tego spotkania bardzo dobrze taktycznie przygotowani, szczególnie w ataku. Mamy wybiegany zespół, dlatego postawiliśmy na prostą koszykówkę, ale skuteczną. Rzadko się zdarza, żeby grać na 52-procentowej skuteczności. Mieliśmy trudny moment, kiedy w czwartej kwarcie Talbot podkręciła nogę. Bałem się, że już nie zagra, a ona zgłosiła chęć walki czym mocno podniosła morale zespołu – przyznał na konferencji prasowej trener Dariusz Maciejewski.
Pierwszy mecz we własnej hali gorzowianki zagrają 8 października o godzinie 17.00 z Basketem 90 Gdynia.
RB
Ślęza Wrocław – InvestInTheWest AZS AJP Gorzów 81:90 (22:24, 18:27, 21:23, 20:16)
Ślęza: Agnieszka Skobel 22, Marissa Kastanek 15, Sharnee Zoll 16, Nikki Greene 8, Agnieszka Kaczmarczyk 8, Agnieszka Śnieżek 6, Kateryna Rymarenko 4, Zuzanna Sklepowicz 2, Agnieszka Majewska 0.
InvestInTheWest AZS AJP: Courtney Hurt 26, Stephanie Talbot 23 (11 zb), Nicole Seekamp 21, Paulina Misiek 12, Magdalena Szjtauer 6 (10 zb), Daria Stelmach 3, Katarzyna Dźwigalska 2, Katarzyna Jaworska 0.
Cuprum Stilon Gorzów kontynuuje budowę składu na nadchodzący sezon 2025/2026.