Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Antoniego, Bartłomieja, Karoliny , 5 lipca 2025

Jak za najlepszych czasów… zabrakło biletów. Koszykarki drugie w tabeli!

2016-12-17, Sport

Kapitalnym widowiskiem sportowym uraczyły nas koszykarki InvestInTheWest AZS AJP Gorzów i Ślęzy Wrocław. Zwycięsko z walki wyszły akademiczki i awansowały na drugie miejsce w tabeli.

Najskuteczniejsza zawodniczka meczu Courtney Hurt i była nasza koszykarka Agnieszka Kaczmarczyk
Najskuteczniejsza zawodniczka meczu Courtney Hurt i była nasza koszykarka Agnieszka Kaczmarczyk

Mecz drugiej i trzeciej drużyny Basket Ligi Kobiet zapowiadał się super atrakcyjnie i spełnił oczekiwania nadkompletu publiczności. Hala przy ul. Chopina pękała w szwach. Zabrakło nawet biletów, co tylko potwierdza jak potrzebny jest nowy obiekt, w którym warunki do oglądania spotkań będą na miarę XXI wieku. Miejmy nadzieję, że za dwa lata taka hala już nie będzie znajdowała się tylko w sferze marzeń.

- Nawet, gdybyśmy dzisiaj przegrali nie miałbym pretensji do zawodniczek, bo wygrała koszykówka – nie krył radości po ostatniej syrenie trener Dariusz Maciejewski.

Gorzowianki wiedziały, że kluczem do zwycięstwa będzie zatrzymanie rywalek w defensywie. Plan był prosty w swoich założeniach. W żadnej z kwart nie wolno było stracić więcej niż 20 punktów a i samemu należało tyle mniej więcej zdobywać punktów. O ile w ataku nie udało się w pełni zrealizować celu, o tyle w obronie gorzowianki zagrały niemal perfekcyjnie. Kluczem była znakomita postawa w zbiórkach pod swoją tablicą, choć trzeba przyznać, że rywalki też nam pomogły, prezentując kiepską skuteczność z rzutów osobistych. Z ledwością przekroczyły 50-procentowy próg, co przy 31 próbach miało spore znaczenie dla końcowego rezultatu. Co prawda punktowo zyskały, gdyż z wolnych zdobyły 16 punktów przy 15 gorzowiankach, lecz przez to miały mniej akcji dwupunktowych. Wrocławianki dużo więcej punktów zdobyły w rzutach za ,,trzy’’, lecz w akcjach podkoszowych to gorzowianki wyraźnie dominowały. Nasze miały również lepsze zmienniczki.

- Wszystkie zawodniczki, które pojawiły się na parkiecie zdobywały punkty, co miało kapitalne znaczenie dla naszej gry ofensywnej – dodał trener Maciejewski.

Pierwszą w karierze na ekstraklasowych parkietach ,,trójkę’’ zdobyła Katarzyna Jaworska. I uczyniła to w ważnym momencie dla losów meczu.

- To był impuls, znalazłam się w dogodnej sytuacji i rzuciłam. Nie myślałam o tym, co powie trener jak nie trafię. On ma do nas pretensje tylko wtedy, kiedy nie trafiamy spod kosza – uśmiała się Jaworska, która w sumie zdobyła osiem punktów. Wynik naprawdę godny pochwały.

Jeżeli chodzi o przebieg meczu, to dawno nie mieliśmy tak wyrównanego pojedynku w Gorzowie. Prowadzenie zmieniało się ośmiokrotnie, pięć razy był remis, a najwyższe prowadzenie gorzowianki osiągnęły w 39 minucie (67:58).

Wynik otwarła Stephanie Talbot, z drugiej strony kilkoma ładnymi akcjami popisała się Nikki Greene, na które odpowiedziały Talbot i Courtney Hurt. Z czasem do akcji ofensywnych zaczęły włączać się inne zawodniczki i rezultat cały czas oscylował wokół minimalnej przewagi miejscowych. Praktycznie przez cały pojedynek nikt nie miał chwili wytchnienia. Czasami swoje kilka groszy do dramaturgii zaczęli wrzucać sędziowie. Ich niektóre decyzje rozpalały widzów i trenerów, ale panowie z gwizdkami widocznie nie zawsze potrafili dostroić się do dobrego poziomu meczu. Najważniejsze, że nie wypaczyli wyniku.

Dramatyczne były ostatnie fragmenty meczu. Minutę przed końcem – jak wspomnieliśmy - akademiczki prowadziły 67:58 i wydawało się, że nic nie jest w stanie przeszkodzić im w dowiezieniu do końca wygranej. Wystarczyło kilkanaście sekund oraz dwie szybkie akcji Sharnee Zoll, potem po błędzie Pauliny Misiek kolejny punkt dorzuciła Greene i zrobiło się 67:63. Przyjezdne miały jeszcze trochę czasu, ale nie były już w stanie zagrozić i wygrana pozostała nad Wartą.

- O naszej porażce zadecydowała fatalna skuteczność w rzutach osobistych i kiepska gra na tablicach. Niektóre błędy były skandaliczne, ale muszę docenić dobrą postawę gorzowianek a przede wszystkim wspaniałe zachowanie się publiczności, która żywiołowo dopingowała swój zespół – krótko ocenił mecz trener wrocławianek Arkadiusz Rusin.

Jedną z najskuteczniejszych zawodniczek Ślęzy była Marissa Kastanek, która przyznała, że mecz obnażył sporo słabości jej i koleżanek. – Gorzowianki okazały się lepsze i trzeba to uszanować oraz wyciągnąć wnioski na przyszłość – skomentowała.

Robert Borowy

Fot. Bogusław Sacharczuk

InvestInTheWest AZS AJP Gorzów - Ślęza Wrocław 68:63 (20:19, 17:14, 14:15, 17:15)

InvestInTheWest: Hurt 24, Misiek 14, Talbot 13, Jaworska 8, Seekamp 4, Dźwigalska 3, Szajtauer 2.

Ślęza: Zoll 11, Kastanek 11, Greene 10 (14 zb), Kaczmarczyk 10, Majewska 7, Śnieżek 7, Skobel 6, Rymarenko 1.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x