2017-02-11, Sport
Zgodnie z oczekiwaniami gorzowskie koszykarki pewnie pokonały 86:63 Zagłębie Sosnowiec w kolejnym meczu Basket Ligi Kobiet. To trzynasta wygrana w tym sezonie.
- Widać, gdzie w tym sezonie są akademiczki, widać również, o jaki cel walczą – mówił zaraz po spotkaniu trener Zagłębia Mirosław Orczyk.
Pierwsze kilka minut spotkania należało do jego zawodniczek, które za sprawą Amandy Frost i Pauliny Rozwadowskiej prowadziły 5:2. Wystarczyło jednak kilka fajnych akcji udziałem Stephanie Talbot, Courtney Hurt, a przede wszystkim Magdaleny Szajtauer i akademiczki szybko wypracowały kilka punktów przewagi. W szóstej minucie skręcenia stawu skokowego doznała Talbot i do końca meczu nasze musiały radzić sobie bez Australijki. Gorzowianki szybko ustawiły szczelną obronę i już po pierwszej kwarcie prowadziły 23:13. W następnych dziesięciu minutach obie drużyny zaprezentowały radosną koszykówkę. Mniej skupiały się na grze defensywnej, bardziej szukały ciekawych akcji i do tego celnie rzucały. W przyjezdnym zespole podobać mogła się Naketia Swanier, u nas szalała Hurt, która do przerwy miała na koncie 17 punktów. Imponowała też Katarzyna Dźwigalska, świetnie obsługując koleżankami podaniami otwierającymi drogę do kosza. Do przerwy InvestInTheWest AZS AJP prowadził 54:33.
Po zmianie stron początkowo gospodynie przysnęły. Przez blisko siedem minut jedynie Nicole Seekamp dwukrotnie znalazła drogą do kosza. Pozostałe pudłowały i sosnowiczanki zdołały w tym okresie odrobić dziewięć punktów. Od stanu 59:47 podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego wyhamowały zapędy przeciwniczek i powróciły do normalnego grania, co było widoczne szczególnie w ostatniej kwarcie. Zwycięstwo naszych dziewcząt nie podlegało żadnej dyskusji. Ich przewaga była widoczna w każdym elemencie, a już szczególnie pod koszem. Gorzowianki zdobyły w tym elemencie 54 punkty, ich rywalki zaledwie 18. Wyraźną przewagę gospodynie miały ponadto w zbiórkach i asystach. Jeżeli coś zaszwankowało, nie po raz pierwszy w ostatnim czasie, to słaba skuteczność w rzutach za trzy punktów. Na 23 próby tylko cztery były skuteczne. Więcej mogliśmy spodziewać się po Aleksandrze Pawlak, lecz koszykarka przybyła z Łodzi musi jeszcze widocznie trochę potrenować w naszej hali, by lepiej ją poznać. W następnym meczu zapewne pokaże się z dużo lepszej strony, bo umiejętności ma spore.
Trener Mirosław Orczyk po meczu bardzo wychwalał gospodynie. Zwrócił uwagę, że w porównaniu do zeszłego sezonu zmienił się również klimat wokół gorzowskiego koszykówki.
- Sam mecz mógł się podobać. Było sporo dobrych akcji z obu stron. Szkoda tylko Stephanie, która złapała kontuzję. Mam nadzieję, że szybko powróci na parkiet – dodał szkoleniowiec gości.
Natomiast Dariusz Maciejewski przyznał, że z takimi zespołami jak Zagłębie gra się trudno, bo drużyna ta preferuje grę opartą na sporej liczbie rzutów z daleka. - Potrafiliśmy jednak zneutralizować im ten atut. Dzięki temu mogliśmy kontrolować wynik. Martwi rzeczywiście słabsza skuteczność za trzy, zwłaszcza że wiele okazji zostały wypracowanych i były to czyste pozycje. Dziewczyny muszą bardziej wierzyć, szczególnie Ola Pawlak, a ta skuteczność przyjdzie – podkreślił.
RB
Fot. Bogusław Sacharczuk
InvestInTheWest AZS AJP – JAS-FBG Zagłębie 86:63 (23:13, 31:23, 12:17, 20:10)
AZS AJP: Courtney Hurt 23, Nicole Seekamp 17, Katarzyna Dźwigalska 12, Magdalena Szajtauer 8, Stephanie Talbot 4 oraz Aleksandra Pawlak 8, Daria Stelmach 8, Paulina Misiek 6.
Zagłębie: Naketia Swanier 17, Marta Dobrowolska 16, Mariah King 15, Amanda Frost 5, Paulina Rozwadowska 4 oraz Paulina Antczak 4, Patrycja Kaczor 2.
W najbliższy weekend na stadionie przy ulicy Krasińskiego w Gorzowie odbędą się Mistrzostwa Polski Masters w lekkoatletyce - ogólnopolskie zawody dla doświadczonych sportowców, którzy ukończyli 35. rok życia. Wstęp bezpłatny.