Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Antoniego, Bartłomieja, Karoliny , 5 lipca 2025

Stilon nokautuje Ilankę i czyści sobie drogę do awansu

2017-03-26, Sport

Niecodzienny mecz obejrzeli dzisiaj piłkarscy kibice w Gorzowie. Po wyrównanym spotkaniu Stilon pokonał Ilankę Rzepin… 5:0.

medium_news_header_17928.jpg

- Naprawdę jestem dumny z chłopaków, którzy podjęli walkę i zagrali jak równy z równym – mówił zaraz po ostatnim gwizdku sędziego trener Ilanki Kamil Michniewicz. Z tymi słowami zgodził się szkoleniowiec Stilon Adam Gołubowski, który wychwalał postawę rywali. – Do straty drugiego gola goście prezentowali się bardzo dobrze i wysoko zawiesili nam poprzeczkę. Mecz trwa jednak 90 minut i to my w tych ostatnich akcjach zadaliśmy decydujące ciosy – dodał.

Od pierwszych minut spotkania widać było, że będzie to wyrównany bój dwóch zdecydowanie najlepszych drużyn w lubuskiej IV lidze. Pierwsze akcje należały do Ilanki, potem inicjatywę przejęli gorzowianie. Nasi piłkarze dwoili się i troili, żeby przedostać się pod bramkę rywali, ale było trudno. Dobrze zorganizowana obrona wiceliderów funkcjonowania znakomicie. Zawiodła tylko raz. W 15 minucie jeden z najbardziej aktywnych naszych graczy Abdul Ouedraogo bardzo dobrze podał na skrzydło do Pawła Posmyka. Nasz kapitan dośrodkował w pole karne, piłkę jeszcze lekko odbił jeden z obrońców Ilanki i ta trafiła do Łukasza Maliszewskiego, który pięknym uderzeniem z półobrotu otworzył wynik. Po tej bramce gorzowianie nie odpuścili i cały czas dążyli do zdobycia drugiego gola. Musieli jednak uważać, gdyż goście parę razy wyszli z szybkimi kontrami. Po jednej z nich Bartłomiej Kucharski dostał świetne podanie na lewą stronę i znalazł się sam na sam z Krystianem Paszkowskim. Bardzo dobrze uderzył w długi róg, ale zabrakło mu szczęścia. Piłka trafiła w wewnętrzną część słupka i wyszła w pole.

Po zmianie stron przez blisko pół godziny stroną dominującą byli rzepinianie. Co rusz konstruowali oni fajne akcje, lecz brakowało im albo ostatniego podania w polu karnym albo wykończenia. Trener Adam Gołubowski dokonał kilku zmian, lecz zaprocentowało to dopiero w ostatnim kwadransie po zmianie taktyki gry gości. – Musieliśmy zaryzykować i dlatego podjąłem decyzję, że zaczniemy grać z trzema obrońcami – przyznał po meczu trener Ilanki.

Piłkarze Stilonu szybko zaczęli wykorzystywać dziury w obronie przeciwnika. W krótkim czasie stworzyli trzy dogodne okazje, lecz ich nie wykorzystali. Punktem przełomowym okazała się indywidualna akcja Michała Pakuły, który przebiegł z piłką ponad 30 metrów, mijając po drodze dwóch obrońców i kiedy znalazł się sam na sam z bramkarzem gości odegrał piłkę do stojącego samotnie Adriana Nowaka. Ten nie miał żadnych problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Ta bramka kompletnie rozłożyła gości. Po chwili kibice mogli cieszyć się z następnych trzech goli, z czego dwa strzelił Adrian Nowak (87 i 90) oraz jedną Patryk Jakubowski (85).

- Naszą siłą jest szeroka kadra – kontynuuje trener Gołubowski. – Gdybym miał 11-13 piłkarzy zapewne oglądałbym mecze mocno zestresowany. Mamy jednak 20 piłkarzy, z których każdy może wejść na plac gry i stać się pierwszoplanową postacią – wyjaśnia.

Strzelec trzech goli Adrian Nowak z dużą skromnością ocenił swój wyczyn. Powiedział, że to głównie zasługa trenera, który dobrze przygotował całą drużynę do sezonu.

- Ilanka pokazała się z dobrej strony, chciała wszystkim udowodnić, że pozycja wicelidera nie jest przypadkowa. Mamy siedem punktów przewagi, ale nie oznacza to wcale, że jesteśmy już pewni awansu, choć uważam, że z taką grą, jaką prezentujemy już powinniśmy grać w wyższej lidze. Musimy przemęczyć się do czerwca, ale do każdego kolejnego meczu trzeba podchodzić skoncentrowanym i starać się zagrać jak najlepiej – stwierdził.

* * *

Piłkarze Piasta Karnin przegrali w Nowej Soli z tamtejszą Arką 1:2, ale utrzymali się na szóstej pozycji w tabeli. Piast prowadził po bramce Bartłomieja Szamotulskiego w 11 minucie, lecz trzy minuty później Remigiusz Smolin doprowadził do wyrównania. Rozstrzygającego gola miejscowi zdobyli w 54 minucie za sprawą Szymona Ajrysia.

Robert Borowy

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x